18. Nienawidzę cię.

4.6K 340 12
                                    

( perspektywa Sophy)

-Debil, idiota , biopolarny dupek.- Od dziesięciu minut plątałam się po opuszczonej fabryce. Wyzywając Harrego od najgorszych. Nagle wstrząsnął mną strach gdy coś za mną pękło. Odwróciłam się a tam oparty o framgę starych drzwi stał on.

- Uuuu. Mów...mów. Chce się dowiedzieć jeszcze jak mnie nazwiesz.- podeszłam do niego i wymierzyłam mu siarczystego policzka. Wampir spochmurniał ale nawet się nie poruszył.

- Jesteś kutasem Harry Stylesie!! Jak można tak traktować człowieka! Grrrr Jak można kogokolwiek tak traktować!! Ty jesteś chory psychicznie. Czy może jesteś jakimś grrrr. Nie wiem kim!- zaczęłam wymachiwać rękami. Harry już nie był spokojny. Przywarł swoim ciałem do mojego a ja spadłam na ścianę. Serio znów uwięziona. - I tak się nazywa twoja ochrona. Przyciskanie mnie do ściany. Może jeszcze mnie pobijesz jak ten pedał Zayn.- moje ręce zostały uwięzione przy jego torsie. A ja poczułam na ustach miękkie usta Harrego. Wow pocałował mnie. Przygryzł moją wargę prosząc o wejście, które mu dałam. Nasze języki toczyły walkę o dominację. I oczywiście on wygrał. Puścił moje ręce i chwycił mnie w tali mocniej do siebie przyciskając. Ja na ten ruch pisnęłam i zanurzyłam swoje palce w jego lokach lekko je ciągnąc. Jęknął w moje usta a ja poczułam uwypuklenie w jego spodniach. Ulala ktoś tu się podniecił. Odsunęliśmy się od siebie. Ale nadal patrzylismy sobie w oczy. Harry przysunął swoje czoło do mojego. Tak że między nami nie było zbyt dużo miejsca.

- Już skończyłaś!- zawarczał. Co on sobie wyobraża..

- Nie nie skończylam. - mówiąc to naparłam dłońmi na jego tors. - Dlaczego to zrobiłeś Zaynowi. Hym. Nie mogłeś go po prostu zabić. Musiałeś robić to. Co nawet nazwać nie umiem!!

- To się nazywa torturowanie skarbie. Bardzo bolesne torturowanie.- podkreślił ostatnie słowo.

- No oczywiście. Tortury. Po co to było.! Żeby pokazać jaki z ciebie wielki panicz. Nienawidze cię Panie Styles!- jego twarz wyrażała wiele emocji. Nienawiść, złość ale i coś jakby ból.

- Nie mów do mnie Styles!- krzyknął.

- Bo co!- ja również krzyknęłam

- BO MAM CHOLERNĄ OCHOTĘ TERAZ ROZERWAĆ TWOJE CIUCHY I PIEPRZYĆ CIĘ PRZY TEJ ŚCIANIE!!- wow, teraz to zamilkłam. Zaskoczył mnie moja mina musiała być bezcenna. Dotknął swoją dłonią mojego policzka. - Proszę cię Sophia. Nie denerwuj mnie już. I nie kłam bo mnie kochasz. - zamruczał do mojego ucha. A mi zmiękły kolana. Jak on na mnie działa.

- Nie ma mowy wampirku.- zagrozilam-To ty podniecasz się jak małe dzidzi na mój widok- wskazałam wzrokiem na jego spodnie. Harry się zaśmiał i przepuścił mnie. Co mnie znów zaskoczyło.

- Dlaczego no ? Nie możesz być uległa?- spytał sflustrowany.

- Bo miał byś za dobrze. - zamrugałam do niego. -Wracamy ?- spytałam. On tylko przytaknął i podszedł do mnie owijając swoje dłonie wokół mojej tali.

- Ej co robisz?- zaskoczył mnie tym.

- Tak będzie szybciej. Zamknij oczy i postaraj się nie puścić pawia skarbie. - za to dostał łokciem w brzuch. Zaśmiał się i nagle poderwaliśmy się i wampirzym tempie znaleźliśmy się w domu.
----
Jestem bardzo zadowolona z rozdziału .
Śmiałam się jak go pisałam.
Minęły równe trzy tygodnie od prologu kochani więc rozdział. :)
Nowy rozdział jest też na Angel. HS.
Komentujcie kochani...
Co sadzicie o rozdziale?

Vampire love.. \H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz