Podświadomość – odpowiada za kontrolę autonomicznych funkcji organizmu. Stanowi bazę danych, gromadzącą zapis wspomnień, doświadczeń, informacji i wiedzy. Jest to zbiór schematów myślowych, wniosków i ocen tworzących programy, według których automatycznie reagujemy na rzeczywistość. Podstawowym zadaniem każdej podświadomości jest przede wszystkim dbanie o swojego "właściciela". Każda podświadomość tak naprawdę nie robi nic innego jak tylko dba o nas i nasze potrzeby najlepiej jak tylko potrafi. Nie zna pojęć dobra i zła, słuszne i niesłuszne. Podświadomość jest emocjonalna. To właśnie emocje dla podświadomości są kryterium tego, co ważne, a co mniej ważne. Podświadomość nie jest logiczna, jest za to wyjątkowo skuteczna i wytrwała. Jest też stała i prawie niezmienna. Podświadomość nie ma woli, jest całkowicie oddana „właścicielowi" i zrobi wszystko, żeby go zadowolić.
Buzująca w ciele Anki krew paliła od środka. Zatykający dech w piersiach przyrost mocy, który pozbawił ją tak nieoczekiwanie świadomości, równie gwałtownie wypalił bólem omdlenie. Mana rozsadzała jej głowę, a wypita tak łakomie krew, zdawała się teraz drenującą każdą komórkę ciała trucizną.
Siła emocjonalnej żywotności ofiary rozrywała zmysły, kalecząc jaźń swoją intensywnością. Przerażona, niepewna upływu czasu, nadgryzła żyłę prawicy i przytknęła do nieruchomych ust ofiary. Modliła się w duchu do nienazwanych bogów, by została w nim choć iskierka życia, dzięki której miast dokonać przemiany, wyrzuci z siebie ten nadmiar wrażeń.
Długie sekundy bezruchu doprowadziły ją na skraj paniki, nim wreszcie krtań drgnęła, dając upragnione świadectwo. Parę niezbyt zachłannych łyków dało jej znać, że odniosła sukces. Leo przeżył i najwyraźniej odzyskiwał wraz z krwią swoją żywotność, ale nie ulegał przemianie. Żaden młody wampir nie mógł pić tak spokojnie. Czuła, jak nadmiar intensywnej żywotności, kropla po kropli, wraca do właściciela. Głowa przestawała boleć, a ciało wariować i tylko emocjonalny koktajl dalej hulał w niej samej.
Obce spojrzenie przeniknęło ja całą, zarażając niczym wirusem swoją wrażliwością. Opanował ją nagle przejmujący smutek, poczucie porzucenia i wiecznej samotności, beznadziei biegnących dni.
Leon otworzył swe błękitno niebieskie oczy, odstawił jej dłoń i wytarł krew z ust. Spoglądał na nią tak, jakby właśnie przenicowywał swym wzrokiem ją całą. Jego spojrzenie rozumiało wszystko. Zatopiła się w nim bezgranicznie, czując całą sobą, że pamięć tej chwili towarzyszyć jej będzie do końca istnienia.
- Wyłącz to – wyszeptał. – Po prostu to wyłącz.
Uwierzyła. Zrobiła to bezwiednie, jakby było to rzeczą oczywistą. Świat emocji zamknął się w czarnym pudełku, pozostawiając miejsce na bezbolesną pustkę. Nastał spokój. Wszelkie troski, plany, zmartwienia stały się mniej istotne, odległe, jakby do tej pory patrzyła na nie ze zbyt bliskiej perspektywy. Nie przenikał jej żaden lęk, emocjonalna potrzeba, czy ograniczenie. Zero ocen, poczucia winy lub zawodu. Idealnie pusto.
Leon uśmiechnął się. Nawet powrót ze skraju śmierci nie przykuwał jego uwagi.
- Śpimy czy wracamy na zabawę? – spytał.
- A na co masz ochotę? – odwróciła pytanie.
- Twoja decyzja, umowa to umowa.
- To chodź ogrzać się pod kołdrą.
- To zejdź ze mnie na moment.
Roześmiała się, ale posłusznie wstała i pomogła mu się podnieść.
Wylądowali wspólnie pod kołdrą. Anna położyła głowę na jego piersi i objęła go nogą.
- Jak to zrobiłeś? – spytała cicho.
CZYTASZ
Uśpiony
General FictionSex, drugs and dnb, innymi słowy warszawski clubbing! I jeszcze w tle wampiry, wilkołaki, demony i inne potwory, oraz trwająca właśnie sekretna inwazja Obcych na Ziemię... Ale czy naprawdę masz głowę, by coś zrobić z tym gównem, skoro kolejna piguła...