POV Alastor:
Opierając się ręką na rozkładanym stoliczku przed sobą patrzyłem przedz okno jak dzieciaki zbierają się pod autobusem.
- Jeszcze dziesięć minut... -mruknąlem do samego siebie po sopojrzeniu na zegarek. Jak mi się nie che tam jechać! Mama wysłała mnie na jakiś obóz w góry na dwa tygodnie. Doceniam to, ale nawet nie ma tu Husk'a! Co ja będe robił przez ten cały czas?
Gdy tak narzekałem na swoje życie z skwaszoną miną poczółem jak ktoś lekko stuka mnie w ramię. - Hej..? - Usłyszłem niepewny, dojrzały, męski głos. Odrazu potrząsnąłem głową żeby odgonić zniechęcone myśli.
Obok mnie stał nieco wyższy odemnie, szczupły nastolatek. Ku mojemu zdziwieniu kikla pasemek czarnych włosów zaczesanych do tyłu było jasno niebieskich oraz czerwonych.
- Witam. - odpowiedziałem zaciekawiony i podałem ręke przyglądając się chłopakowi, ten z jakiegoś powodu się zarumienił i podał niepewnie, lekko trzęsącą się dłoń a drugą założył pasemko włosów za ucho. - Alastor, miło mi cię poznać!Bardzo miło! - Przedstawiłem się, posyłając większy uśmiech mając nadzieje że dzięki temu atmosfera którą zagęszczał nastolatek rozluźni się - V-Vox - odparł szybko starając się unikać kontaktu wzrokowego - M-mógłbym usiąść obok? - podrałał się niezręcznie po karku, skinąłem głową przyjaźnie.
Dopiero wtedy zobaczyłem że lewe oko chłopaka jest jasno błękitne a prawe ciemno brązowe, niemal czarne; przez które przechodziła niewielka blizna - Masz ładne oczy.. - Cholera jasna!!! To nie miało być na głos! Może i faktycznie tak uważałem ale atmosfera między nami była już wystarczająco dziwna! Natychmiast zatkałem usta dłonią i poczółem jak policzki zaczynają piec z lekkiej paniki. - Dzięki? - zmieszany ale widocznie uradowany uśmiechnął się a w jego oczach zabłysły iskierki. Nie rozumiem... czemu tak ucieszył się na zwykły komplement?
- Emm...przyjechałeś tu jeszcze z kimś czy sam? - szybko zmieniłem temat czując się dość niezręcznie - Zabrałem młodszą siostre i jej koleżanki. Moi starzy mówią że mam się nimi "opiekować" - zrobił códzysłów ręką, przewracając oczami.
- A ty? - spytał ciesząc mnie szybko zażegnaną niezręcznością - Miałem przyjechać tu z przyjecielem ale odmówiłem mu bo gdy ostatnio przemycił piwo, upił mnie tak że prawie przyłapali mnie na.. - zabójstwie... - na....na hazardzie - wymyśliłem na szybko śmiejąc się jak głupek - tym razem nie pozwoliłem mu nic zabrać, więc powiedział że nie jedzie i tylko zabrałem przyjaciółke; Rosie. - wzrószyłem ramionami - Oojjjć, no nieźle - Skomentował wybryk Huskera a ja tylko wzdechnąłem. - No cóż Huskuś już taki jest. -
Rozejżałem się po autobusie próbując zobaczyć Rosie. Hm...powinna już być.. Gdy z tyłu dobiegł mnie znajomy głos. - Alastor! Tak dawno się nie widzieliśmy! - Zapiszczała moja najlepsza przyjaciółka. Poczym przepchneła się obok Vox'a który swoją drogą chyba niezbyt ucieszył się z faktu że tu przyszła, i uściskała mnie tak mocno że myślałem że żebra mi złamie zaraz. - Rosie moja droga! Jak tam poszło na egzaminie? - zignorowałem niby obrażoną minę chłopaka oddając uścisk - ah, dobrze - machneła ręką lekceważąco i z zaciekawieniem spojżała na Vox'a iskrzącego złością z niewiadomego powodu.
- A to kto? Nie opowiadałeś mi nic o nim na ploteczlach. - zrobiła aktorsko urażoną mine - Ah, to jest Vox. Dzisiaj się poznaliśmy. - przedstawiłem obrażonego chłopaka który nawet niezaszczycił mnie spojżeniem. - Aaa, to dlatego- Zanim zdążyła dokończyć usłyszeliśmy donośny głos z głośnika rozkazujący wszystkim siadać bo zaraz odjeżdżamy i żeby wszyscy siadali na miejsca więc pomachała mi tylko na pożegnanie i poszła na swoje miejsce
Gdy tylko znikła z pola widzenia Vox się uspokoił i dalsza rozmowa przebiegła już bardzo luźno bez niezgęcznych, głupich sytułacji.
Mieliśmy mnóstwo tematów do rozmów i naprawde było przyjemnie.- Ej w sumie to fajny jesteś. Chcesz mieć razem pokój razem? - zdecydowałem wkońcu, przecierz nie chciałem jeszcze dostać losowego pokoju, a z typkiem się rozmawiało spoko. Zarumienił się lekko - S-serio? - w oczach znowu zabłyszczały mu te dziwne iskierki. No ale to głupie pytanie to już mógł odpuścić - Nie, wiesz? Tylko żartowałem. - odpowiedziałem sarkastycznym tonem. Boże daj mi siły! Jak tylko powiem mu koplemet to on odlatuje gdzieś myślami! - Serio. - upewniłem go krótko. - Jasne! Nie mam zamiaru dzielić pokój z trzema piszczącymi trzynastolatkami! - Odpowiedział z coraz jaśniejszymi iskierkami w dwu kolorowych oczach.
Plotkowaliśmy tak jeszcze jeszcze z pół godziny a później wjąłem słuchawki i słuchając muzyki poczółem jak powieki zaczynają mi się kleić i coraz mniej kontaktuje aż w końcu zasnąłem. Normalnie nigdy nie zasnąłbym w towarzystwie obcej osoby ale Vox wydagał się naprawde miły i wzbudzał moje zaufanie, i sam nie wierze że że przy jakimkolwiek męszczyźnie będę mógł czuć się...bezpiecznie...
================================
Wszyscy powiedzmy "Dobranoc Alastor!"
Myśle że cały fandom zgadł czemu uśpiłam Alastusia. 🤭😈
CZYTASZ
| RadioStatic Przed Śmiercią | Alastor x Vox humans
Romance‼Jest to RadioStatic z czasem akcji około 15 lat temu i w ludzkiej wersji dodatkowo Alastorek nie boi się elektroniki i ma 16 lat, a Vox 17‼