Sophia:
-zostanę z Tobą.....ale pod jednym warunkiem- powiedziałam twardo. Widziałam jak starał się wyczytać coś z moich oczu, ale nie dam się tym razem tak łatwo
- skoro tak stawiasz sprawę...to zgadzam się na wszystko - oznajmił od razu
- nawet nie wiesz na co, a już się zgadzasz?- zapytałam podejrzliwie, a Alexander przerzucił mnie tak że teraz to ja byłam pod nim , a on siedział na mnie trzymając moje ręce nad moją głową
- skoro to co chcesz sprawi, że będziesz przy mnie to zgodzę się na wszystko - powiedział w moje usta na co znowu zadrżałam - a zatem co to za warunek?- dopytał patrząc w moje oczy
- nie chce być tutaj więźniem...chce żyć jak dotychczas - oznajmiłam spokojnie
- a zatem jak dotychczas żyłaś?- dopytał
- wstawałam wcześnie rano, szłam do pracy, później na zajęcia, znowu praca i późno wracałam żeby przygotować ojcu jedzenie, posprzątać dom....czyli jak widzisz nic nadzwyczajnego - opowiedziałam swoje życie w skrócie, ale niestety tak od wielu lat ono wygląda
- mogę się zgodzić na szkołę, mogę się zgodzić na odwiedzanie twojego ojca, ale pracować nie będziesz. Opłacę Twoje studia do końca, tutaj Ci niczego nie zabraknie - mówiąc to zabrał jedno, luźne pasmo włosów za moje ucho
- on sobie nie poradzi - wyszeptałam nerwowo
- Sophia, to dorosły mężczyzna, pogubił się w życiu, ale nie uważasz że już wystarczająco mu służyłaś? Bo według mnie, on to wykorzystał, a Ty straciłaś swoje dzieciństwo, młodość, swoje życie, swoją prywatność. Każdy ma prawo się zagubić po utracie ukochanej, ale Ty byłaś tylko dzieckiem więc to on powinien to wszystko robić co robiłaś Ty. Dlatego teraz niech się ogarnie i zacznie brać odpowiedzialność za swoje własne życie - i niestety gdy tak to przedstawia to muszę przyznać mu rację, poczułam jak pękam, przy nim nie wiem dlaczego mogę przestać udawać twardą kobietę, mogę przez chwilę być słaba i poprosić o pomoc? Schowałam swoją twarz w dłoniach i zaczęłam płakać, po prostu cały ten żal, który gromadził się przez te wszystkie lata chce wyjść ze mnie.
- nie umiem już inaczej żyć Alexander...14 cholernych lat tak żyłam - łkałam, a on podniósł mnie i posadził na swoich kolanach, następnie przytulił i zaczął kołysać się ze mną. Naprawdę nie wiem jak to działa, ale od razu zaczęłam się uspokajać, poczułam wewnętrzny spokój, jakby naprawdę tylko w jego ramionach było dobrze.
- zaufaj mi, a pokaże Ci co straciłaś i jak może wyglądać Twoje życie Sophia - wyszeptał do mojego ucha i sama nie wiem dlaczego, ale w tym momencie uwierzyłam w jego słowa. Niepewnie spojrzałam w jego oczy i pokiwalam twierdząco głową, a on oparł swoje czoło o moje - nawet nie masz pojęcia ile czekałem na Ciebie - dodał po czym zaczął mnie całować, delikatnie go odepchnęłam od siebie przez co spojrzał na mnie jak zbity pies
- ustalmy coś jeszcze, nigdy nie byłam z żadnym mężczyzną, mój pierwszy pocałunek Ty ukradłeś bez mojej zgody, więc ręce narazie proszę trzymać przy sobie - gdy to powiedziałam to popchnelam go tak, że obalił sie na łóżko
- to już jest niesprawiedliwe - warknął a ja zaczęłam się śmiać
- nie wiem jak to wygląda w twoim świecie, ale ludzie zanim się zbliżą do siebie ,to najpierw się poznają, chodzą na randki i takie tam, a nie od razu wskakują sobie do łóżka - oznajmiłam jak prawdziwy znawca związków
- uwierz mi ja widziałem z reguły tę drugą wersję i czy to w świecie ludzi czy w świecie wilków - powiedział kładąc się wygodniej na poduszkach - ale niech będzie, sprawie że sama będziesz pragnęła mojego dotyku - powiedział to niskim i zachrypniętym głosem, aż poczułam coś dziwnego w swoim podbrzuszu.Dlatego aby nie kusić losu położyłam się kawałek dalej od niego i szczelnie przytyłam kołdrą, czując jak Alexander obserwuje każdy mój najmniejszy ruch. Ehh postanowiłam to ignorować i zamknęłam oczy, nie wiem czy może istnieć bardziej wygodne łóżko niż to jego, nigdy nie spałam na takim przez co mam wrażenie że nie usnę. I jakże mylne było moje przypuszczenie bo nie wiem jak to się stało, ale zaczęły budzić mnie promienie słońca, leniwie podniosłam powieki, rozejrzałam się po pokoju i przy oknie zobaczyłem samego greckiego Boga. No bo jak go inaczej określić? Lekko opalona karnacja, wszędzie tatuaże, ciemne włosy oraz zarost, wszystkie mięśnie idealnie wyrzeźbione... myślę że każda kobieta padłaby mu do stóp i on jest tego świadomy. Nagle odwrócił się w moją stronę z cudowny uśmiechem, a jego niezwykle, zielone oczy lustrowały moją twarz. Usiadł szybko na brzegu łóżka i myślałam że zawału dostanę od tej bliskości
-Dzień dobry maleńka, mam nadzieję że dobrze spałaś - uśmiechał się w tak uwodzicielski sposób że aż musiałam najpierw kilka razy zamrugać
- emmm, tak dzień dobry. O dziwo spało mi się świetnie - odpowiedziałam po czym chciałam schować się pod kołdrą
- polecam odprężająca kąpiel, a później pójdziemy na śniadanie, tam poznasz ważniejsze osoby - oznajmił zbliżając swoją twarz do mojej- później będę musiał niestety Cię na chwilę zostawić, mam kilka ...spraw...do załatwienia na mieście - dodał puszczając mi oko
- będziesz kasował dłużników?- zapytałam udając męski głos na co on się zaśmiał
- coś w tym stylu- powiedział po czym podał mi rękę, spojrzałam na niego niepewnie - nie zrobię nic, czego nie będziesz chciała - dodał szybko, więc przyjęłam jego dłoń wstając przy tym szybko...aż za szybko bo zakręciło mi się w głowie na co Alexander od razu mnie złapał i wziął na swoje ręce - wszystko dobrze?- dopytał zmartwiony
- tak, to chyba z głodu...od oznajmienia ojca, że mnie oddał za długi do teraz nic nie jadłam i praktycznje nie piłam, wybacz - powiedziałam spokojnie, a Alexander zawarczał, spojrzałam na niego zdziwiona
- to nie było na Ciebie, a na twojego ojca i na to że mogłem o tym pomyśleć - wyznał, a mnie zrobiło się ciepło na sercu.
- daj spokój, żeby to raz tak było... - no i chyba nie potrzebnie to powiedziałam bo Alexander nie miał zadowolonej miny, położyłam swoją dłoń szybko na jego policzku na co on od razu się w nią wtulił, przymykając oczy - szybki prysznic i chętnie zjem coś dużego i dobrego - wyznałam a on zaczął mnie nieść w stronę wyjścia - co Ty wyprawiasz?- zapytałam zdziwiona
- odwrócimy kolejność, najpierw pożądane śniadanie, a później kąpiel - oznajmił schodząc już ze mną ze schodów
- a Ty też zjesz ze mną? W sensie takie ludzkie jedzenie....no wiesz o co mi chodzi - platałam się jak nienormalna a on znowu się zaśmiał
- tak Sophia, jadamy ludzkie jedzenie i uważaj ...smakuje nam ono - powiedział żartobliwie,a gdy byliśmy już na dole on zaciągnął się powietrzem , postawił mnie szybko na podłodze - stań za mną - powiedział twardo, a wtedy usłyszałam warczenie, przed nami stały dwa potężne wilki - witaj ojcze...bracie....- po chwili zmienili swoją postać na ludzką a obok nich stanęła ta kobieta, Clarisa czy jak jej tam było - co ona tu robi?- wysyczał ostro Alexander
- pytanie synu, co Ty robisz z tą zwykłą, ludzką dziewuchą....Dzień dobry moje kochane wattpadziątka 😍 🤩 😍 🤩 już prawie piątek, a tutaj rozdział 🙈 🤩 mam nadzieję że się podoba 🤩🤩
![](https://img.wattpad.com/cover/373849028-288-k969793.jpg)
CZYTASZ
Pełnia Gangstera-Dwa Światy
RomanceDwa odmienne światy. On - brutalny i bezwzględny Alfa największej watahy oraz capo w świecie ludzi. Ona- delitakna, skromna, ciężko pracująca kobieta. Co się stanie gdy się okaże, że jej ojciec musi ją oddać za swoje długi najniebezpieczniejszemu g...