Sophia:
- oznacz mnie Alexander- wyznałam odgarniając swoje mokre włosy z szyi. Czy dobrze robię? Nie mam bladego pojęcia, ale jedno jest pewne...ten mężczyzna jest inny niż wszyscy...to właśnie Alexander sprawia, że coś się we mnie budzi, nieznane mi dotąd uczucia i o dziwo nie chce przed tymi uczuciami już uciekać...nie chce przed nim uciekać.
- Sophia...- oparł swoje czoło o moje - nie chce Cię do tego zmuszać - czułam jak on cały drży, ile wkłada energii w to aby nic mi nie zrobić
- jestem w pełni świadoma tego co mówię.... dlatego oznacz mnie Alexander - odpowiedziałam z mocą w głosie, a on wtedy spojrzał w moje oczy, widziałam tam wszechogarniająca go radość i szczęście...dla takich chwil, warto żyć.
- wiesz że gdy to zrobimy....to nie będzie już odwrotu - wyszeptał niepewnym głosem, jakby bał się że się jednak rozmyśle
- wiem - odpowiedziałam, a wtedy jego twarz zaczęła lekko się zmieniać, zęby zaczęły formować się w kły wilka, mój oddech wtedy przyspieszył, a serce waliło ze zdwojoną mocą
- moja - zawarczał w moją szyję, a później poczułam silny ból. Chwyciłam się mocno obiema rękoma za jego ramiona, poczułam jak przez moje ciało przechodzi fala ognia, to mnie spalało od środka, zacisnęłam zęby żeby nie krzyczeć, ale wbiłam z całej siły swoje paznokcie w ramiona Alexandra. Nagle Alexander oblizał miejsce ugryzienia, a ja zaczęłam czuć początkowo ulgę, która zaczęła przeradzać się w przyjemne mrowienie. Spojrzałam w jego oczy które na chwilę aż się zaświeciły, uśmiechnęłam się niepewnie na co Alexander odetchnął jakby z ulgą - jak się czujesz?- zapytał a ja, szczerze....poczułam niewyobrażalne pożądanie, pragnęłam go tu i teraz. Dlatego zamiast odpowiedzieć, po prostu wpilam się w jego gorące usta, wskakując jednocześnie na jego biodra. Alexander zamruczał w moje usta , co tylko spotęgowało odczucia , nagle poczułam że i on mnie pożąda, czułam jak i on płonie od tych emocji, a więc to o to chodzi z tą więzią na innym poziomie? Oderwałam się na chwilę od tych boskich, cudownych ust i spojrzałam w jego oczy
- Twoja - wyszeptałam, a Alexander zaczął iść ze mną do sypialni, tam położył mnie na łóżku i zdjął resztę swojej garderoby. Czułam jak się rumienie, ale nie umiałam przestać podziwiać jego idealnie wyrzeźbione ciało, jakby sam grecki Bóg go rzeźbił, wtedy Alexander zawisnął nade mną patrząc w moje oczy - kochaj się ze mną Alexander - wyszeptałam czując jak on się waha , co jest według mnie dziwne, bo zabić przy innych bez mrugnięcia okiem i to kobietę potrafi, ale zapytać o takie rzeczy....ehhh mężczyźni...kto ich zrozumie? Alexander uśmiechnął się zabójczo ,a następnie rozszerzył moje nogi, po chwili jego zdecydowanie wielki kutas zaczął powoli wchodzić w moją kobiecoś, burząc przy tym mur mojego dziewidzsta. Przez chwilę poczułam ból, na co Alexander zaczął całować całą moją twarz: mój nos, moje czoło, moje policzki, moje usta, co po chwili spowodowało że ból zaczął przeradzać się w przyjemność. Gdy Alexander to wyczuł, zaczął poruszać najpierw powoli swoimi biodrami opierając swoje czoło o moje, ale już po chwili jakby przestał się hamować i nadal temu dzikie i szaleńcze tempo. A mnie wcale to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie chciałam jeszcze więcej i jeszcze mocniej. Wiłam się pod nim jednoczenie jęcząc z rozkoszy jaką mi dawał, a Alexander czułam jak czerpie z tego radość. I nie wiem kiedy i jak to zrobił, ale ciągle mnie posówajac wziął mnie do góry i już po chwili moje ręce były nad moją głową przypięte do kajdanek
- nie bój się kochanie, dam Ci samą rozkosz - oznajmił niskim głosem po czy dostałam od niego klapsa w tyłek i niestety muszę przyznać że podobało mi się to. Nagle Alexander zaczął podgryzać moje sutki, na zmianę raz jeden za chwilę drugi
- Boże.... Alexander....- jęczałam głośno , a on najpierw wsadził mi coś w tyłek a następnie szybko założył moje nogi na jego biodra,po czym wszedł we mnie szybko i mocno. Chryste on mnie doprowadza do szaleństwa....czuję że zaraz eksploduje, na co ponownie poczułam jak dostaje klapsa w tyłek , a to co miałam włożone w tyłek tylko bardziej podnieciło mnie.
- krzycz kochanie, niech każdy wie że jesteś moja- zawarczał w moją szyję a ja jak na zawołanie poczułam jak całe moje ciało zaczyna wpadać w drżenie, moja cipka zaczęła się zaciskać na jego kutasie - właśnie tak maleńka....tak....- zaczął jeszcze mocniej napierać na mnie swoimi biodrami, a jego kutas jakby zrobił się jeszcze grubszy we mnie , nie wytrzymałam
- ALEXANDER!- krzyknęłam czując jak ta fala rozkoszy i orgazmu całą mnie obezwładniła
- Sophia!- dołączył do mnie Alexander, nasze nierówne oddechy mieszały się ze sobą, czułam jak między moją cipka a jego kutasem lecą nasze wymieszane soki, a świat jakby na chwilę przestał istnieć.Gdy trochę się uspokoiliśmy, Alexander wyjął to coś z mojego tyłka pokazując mi to , wyglądało jak mały, kryształowy koreczek
- tak moja ukochana, to korek...analny - oznajmił jakby czytał mi w myślach, a on się zaśmiał - jeśli będziesz tak krzyczęc w tych myślach to każde odczytam bez problemu - dodał po chwili odpinając kajdanki z moich rąk, po czym mając mnie na swoich biodrach skierował się ponownie do łazienki gdzie puścił wodę, a wtedy usłyszałam wycie, dziesiątki wyć wilków. Trochę się wystraszyłam ale Alexander mnie pocałował szybko i uśmiechnął się promiennie - już wiedzą że jestes oznaczona i że doszło do sparowania, zostałaś Luną naszej watahy - powiedział patrząc mi w oczy
- czyli że oni....oni słyszeli nas...jak my....- platałam się nie wiedząc jak to powiedzieć, na co Alexander zaśmiał się głośno
- słyszeli, ale i też wyczuli...to jest u nas w naturze. Później zrobimy spotkanie z Watahą i tak dla pewności przekażemy im, że stałaś się ich Luna- powiedział stawiając mnie na płytkach, a następnie zaczął myć całe moje ciało.
- a czym zajmuje się ta Luna?- zapytałam bo w sumie nie mam pojęcia co mnie czeka
- Ty jako moja partnerka, stałaś się Luną, czyli opiekunką... taką swego rodzaju matką naszej watahy. Wataha słucha zarówno mnie jak i Ciebie, jesteś na równi ze mną w tym stadzie, będziemy wspólnie podejmować decyzje, będziesz miała takie prawa jak ja. - powiedział patrząc mi w oczy
- ale czy ja się na kogoś takiego nadaje?- zapytałam zmieszana, na co Alexander objął swoimi dłońmi moją twarz
- nadajesz się jak nikt inny kochanie, będziesz najlepszą Luną jaką mogło mieć nasza wataha - wyznał po czym mnie pocałował - a teraz czas odpocząć, moja droga - dodał po czym chwycił ręcznik, dokładnie mnie wytarł i wziął mnie na ręce kierując się ponownie do sypialni, tam najpierw położył mnie na tym wielkim łóżku, a po chwili dołączył do mnie przyciągając mnie jak najbliżej siebie, a ja poczułam że jestem w końcu w miejscu gdzie powinnam być....w jego ramionach.No witam Was moje drogie po tej krótkiej przerwie 😘😍🙈🤩tak jak obiecałam dzisiaj rozdział bez Polsatu 😂😂ale następny już tak łaskawie się nie zakończy 😂🙈🙈🙈mam nadzieję że się podobało, miłego dnia 🤩
CZYTASZ
Pełnia Gangstera-Dwa Światy
RomanceDwa odmienne światy. On - brutalny i bezwzględny Alfa największej watahy oraz capo w świecie ludzi. Ona- delitakna, skromna, ciężko pracująca kobieta. Co się stanie gdy się okaże, że jej ojciec musi ją oddać za swoje długi najniebezpieczniejszemu g...