Rozdział 22

4K 183 17
                                    

Alexander:

Czułem jej przerażenie, zdziwienie,. dezorientacje i coś czego nie mogłem rozszyfrować. Spojrzałem wtedy na te kobietę, która przybyła z moim ojcem i kurwa nie wierzę, to wampirzyca! Jak on kurwa śmiał przyprowadzać tu kolejnego wampira i przerywa nam jeszcze egzekucję! Odłożyłem kołek do kufra, i stanąłem przy mojej mate , chwytając ją za rękę , wtedy usłyszałem jej wołanie w myślach
- to moja matka, ona nie żyje od cholernych 14 lat !- spojrzała na mnie wtedy, a z jej oczu leciały łzy. Spojrzałem ponownie na te kobietę i zacząłem dostrzegać straszne podobieństwo między nią a Sophią, ale jak to kurwa możliwe? Spojrzałem na ojca , który jakby wiedział co się tu odpierdala, ale jest niewzruszony
- kim jestes i kto Ci pozwolił tutaj wejść?- zawarczałem ostro, wtedy ona zaczęła się do nas zbliżać, Sophia od razu schowała się za moimi plecami więc ja zawarczałem ostrzegawczo
- nie radzę synu - powiedział ostro mój ojciec
- zamknij się ojcze bo kurwa Twoje zachowanie w chuj mi się nie podoba - wrzasnąłem na całe gardło, az ludzie z mojej watahy zaczęli się kulić ze strachu
- Sophia- odezwała się szeptem kobieta do mojej mate
- to tylko koszmar, to tylko zwykły koszmar i zaraz się z niego wybudze - powtarzała sobie w myślach Sophia więc szybko się odwróciłem i schowałem ją w swoich ramionach
- nie dam Cię skrzywdzić - odpowiedziałem jej w myślach, na co ona spojrzała na mnie pełna obaw i lęków
- Sophia... córeczko - powtórzyła już głośniej na co wtedy poczułem narastającą złość w niej, wyszła zza mnie i stanęła bojowo
- Ty nie żyjesz! Jesteś trupem od jebanych 14 lat!- wykrzyczała ostro Sophia
- daj mi to wyjaśnić - wyciągnęła w stronę mojej mate dłoń na co Sophia ja odtrąciła
- a przepraszam co chcesz wyjaśniać? To że skoro żyjesz , pozwolilaś na to żebym jako dziecko stała się dorosła? Musiałam zajmować się ojcem, domem, pracowałam, uczyłam się , byłam tylko dzieckiem do jasnej cholery - uderzyła te kobietę w twarz
- wiem co przechodziłaś, co jakiś czas obserwowałam Was - oznajmiła spokojnie
- a nie no gratulacje, chcesz medal za bycie matką roku?- prychneła wkurwiona do granic możliwości
- Sophia, teraz możemy nadrobić stracony czas i znowu być rodziną- nie no zaraz rzucę się na te kobietę i ją rozszarpie
- a Ty siebie samą słyszysz? Oszukałaś nas, zostawiłaś więc nie mamy czego nadrabiać, a moją rodziną jest ojciec i teraz nasza wataha- wysyczała Sophia przez zęby , a następnie chwyciła moją dłoń
- to dzięki mojej pomocy Twoja matka żyje, powinnaś być wdzięczna - na to wszystko odezwał się mój ojciec, a ja myślałem że zaraz oszaleję i będą jednak dodatkowe dwa trupy
- rozwiń tę myśl ojcze bo kurwa nie rozumiem o czym mówisz- powdzialem ostro
- byłem niedaleko jak Damon dorwał swoją Mate, dlatego najpierw pobiegłem zwabić wampiry, trafił się Tristan, więc gdy pobiegli za mna i wyczuli krew on chyba się też w niej zakochał i ją ugryzł żeby się przemieniła, ale do tego po ugryzieniu ona musiała umrzeć żeby odrodzić się jako wampir. Jednak coś poszło nie tak i została znaleziona i zabrana do szpitala. Gdzie tam po oficjalnej jej śmierci i pogrzebie, Tristan ją wykopał i zabrał do siebie. Zrobiłem to by chronić Damona i naszą rasę, gdyby wyszło na jaw że to Damon ją zabił ...
- zamilcz!- wrzasnąłem przerywając mu te jebaną historię. Wtedy Damon zaczął do niej podchodzić, ale ta więź została już przerwana przez jej przemianę, widziałem w oczach brata ból który go zaraz rozsadzi
- jak mogłeś jej to zrobić ojcze - załkał stając przed nią twarzą w twarz - wybacz mi , błagam wybacz mi ukochana - padł jej do stóp płacząc, a ona stała niewzruszona
- co się stało to się nie dostanie jednak ja nie jestem twoja, ja należę do Tristana - mówiąc to zrobiła krok w tył, a Damon spojrzał na nią z żalem
- a zatem zabij mnie, bo ja bez Ciebie nie umiem żyć - powiedział stając przed nią - zabij mnie kurwa!!- krzyknął jej w twarz na co ona wystawiła swoje kły
- DOSYĆ TEGO! - teraz krzyknęła Sophia stając przed Damonem
- no sam chce kundel zginąć córeczko to mu chętnie w tym pomogę - powiedziała spokojnie jej matka
- wynoś się ....wynoś sie i nie masz prawa nazywać mnie swoją córką, a on- wskazała na Tristana - zginie za to co mi zrobił i chciał zrobić - powiedziała twardo
- nie zmuszaj mnie Sophia do użycia siły - syknęła na nią wampirzyca więc ja w myślach dałem znać swoim że mają być w gotowości, cześć zmieniła się w wilki i otoczyła te wariatkę
- a Ty nie zmuszaj mnie do ponownej twojej śmierci - odpowiedziała jej Sophia patrząc przy tym wyzywająco w oczy
- Alexander uspokój te swoją dziewuchę, zrób co mówię z wampirami i zakończmy te farsę - odezwał się znowu ojciec
- ja Tobie radzę odejść i nigdy nie wracać, za zdradę oraz przyprowadzenie wampira zostajesz wygnańcem -oznajmilem stanowczo na co ten spojrzał na mnie zszokowany
- jak śmiesz....
- zabrać go kurwa - zawarczałem przerywając mu na co ten zmienił się w wilka i zaczął warczeć na Sophie, szybko zmieniłem się w wilka i stanąłem przed moją ukochaną
- wypierdalaj i nigdy nie wracaj albo i Ciebie każe zajebać przy wszystkich- zawarczałem na niego, a ten tak po prostu rzucił się w naszą stronę. Rzuciłem sie i ja na niego po czym wgryzlem się pierwszy w jego kark, ojciec zawył, a wampirzyca chwyciła Sophie przykładając jej nóż do jej szyi
- wypuśćcie ich a jej nic się nie stanie - powiedziała stanowczo kobieta , ale u Sophi nie wyczułem strachu...wyczułem gniew, determinację i wkurw jej życia
- wytłumacz mi jedno, dlaczego nie wróciłaś do domu wyjaśniając co się stało i kim się stałaś?- zapytała Sophia
- do czego miałam wracać? Do twojego ojca nieudacznika? Do tego nudnego życia? Tylko dla Ciebie co jakiś czas przychodziłam do miasta patrzeć czy wszystko jest dobrze - powiedziała nerwowo
- od dzisiaj nie będę Cię już opłakiwała...od dzisiaj będę stała nad twoim grobem popijając wódkę i mając w ręku kółek, żeby mieć pewność, że kurwa zgnijesz tam do końca świata - wysyczała Sophia przez zęby obracając się nagle do niej przodem przez co jej matka zraniła ją nożem. Z jej szyi zaczęła sączyć się krew i jej matka jak i reszta wampirów zdecydowanie chcieli w tym momencie dopaść moją ukochaną. Sophia zaczęła iść tyłem w stronę Tristana
- on tak Cię kocha, że aż pragnie jednak mnie, ja mogę mu dać życiodajną krew, a Ty ? Ty jesteś martwa i pusta, a ja żywa i pełna krwi - mówiła uwodzicielsko obracając się przodem do Tristana - chcesz mojej krwi Tristanie?- zapytała drażniąc go
- tak, tak, tak...ona jest taka inna, jak narkotyk...moja słodka - wysyczał wystawiając kły.- zabić ich wszystkich- powiedziała do mnie Sophia w myślach , ale nagle usłyszeliśmy krzyk jej matki
- Ty mała, wredna dziewucho! On jest mój!- wydarła się po czym w mgnieniu oka znalazła się przy Sophii rzuciła nią o drzewo a następnie wbiła w nią swoje kły....

Ok jeszcze jeden udało mi się napisać 🙈🙈

Pełnia Gangstera-Dwa Światy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz