Zaśmiałam się na myśl, o tym, że całowałam się z moim porywaczem. Jeszcze pare miesięcy i skończę z nim w łóżku.
Gdy zbliżała się pora obiadowa odłożyłam książkę i udałam się do mojego pokoju. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Ubrana byłam w dres. Zerknęłam na moją garderobę.
Ostatnio kupiłam sobie krótką białą spódniczkę..Nie wiem co się ze mną działo, ale wpadłam na pomysł. Jeden z najgłupszych jakie miałam w całym moim życiu...
Ubrałam spódniczkę, a do niej czarny obcisły top. Zrobiłam sobie makijaż.
Jeśli się nie domyślacie, czym jest mój plan, to już tłumaczę. Przez te wszystkie dni Adrien dominował. Ja zachwycałam się nim, a nie on mną. Czas to zmienić. Rolę się odwróciły.
Zeszłam na dół, i zobaczyłam Adriena siedzącego na kanapie. Od razu, gdy mnie usłyszał, odwrócił wzrok. W jego oczach dojrzałam nutę pożądania...
-Część-powiedział
-Witaj Adrienie-powiedziałam formalnie
-Po co się przebrałaś?-o punkt dla Mleka Kokosowego za zauważenie, że Halie Monet się przebrała!
-A nie mogę?-usiadłam na drugim końcu kanapy.
-Oczywiście, że możesz. Wychodzisz gdzieś?-zapytał
-Nie. Przecież nie mogę.
-Nie możesz wychodzić SAMA, ale możesz ze mną...-powiedział filciarsko-To wolę siedzieć w domu-odpowiedziałam, na co jego uśmieszek zniknął. Byłam z siebie zadowolona, że teraz ja jestem na prowadzeniu.
-Chcesz coś...porobić?-zapytał po chwili milczenia.
-A co konkretnie?-droczyłam się z moim porywaczem. Wiedziałam o co mu chodzi.
Przysunął się do mnie, i już chciałam uciec do pokoju, ale musiałam doprowadzić mój plan do końca. Adrien położył swoją dłoń na moim udzie. Jak wspominałam, spódniczka była krótka.-Wiesz co...-powiedział, skanując mnie swoim wzrokiem. Nie mogłam powstrzymać dreszczy. Kretyn to poczuł i uśmiechnął się triumfalnie.
-Niestety nie wiem o co Ci chodzi Santan-pozostałam przy formalnych wypowiedziach. Dotknął mojej tali. Znowu dreszcze. Zaczął przesuwać rękę w górę i dotknął moich piersi. Dobrze, że nic do niego nie czułam, inaczej zgodziłabym się na jego propozycję:-Chcesz zrobić coś o level wyżej nić pocałunek francuski?-zrobiło mi się wręcz niedobrze, ale musiałam wytrzymać. Przygryzłam wargę.
-Konkretnie?-Głupi Adrien, myślał, że się zgadzam. Wciągnął mnie na swoje nogi.
-SexUśmiechnęłam się i przysunęłam się do jego twarzy. Już chciał mnie pocałować. Już rękami zjeżdżał do mojej spódniczki.
-A to podziękuję-powiedziałam i wstałam zostawiając zdezorientowanego Adriena.
Udałam się do kuchni nalać sobie wody. Dupek, siedział nadal na kanapie, a jego mina była bezcenna. Poszłam do pokoju.
-On nadal tam siedzi!Mój plan się udał. Po paru minutach, gdy leżałam na łóżku i przeglądałam galerię zdjęć do pokoju wszedł kretyn.
Odłożyłam telefon na szafkę nocną i chciałam obrócić się na plecy, (wcześniej leżałam na brzuchu) ale Santan rzucił się na mnie.
-Nie ładnie tak zostawiać mnie Monet
Od razu pożałowałam, mojego planu. Co jeśli, coś mi zrobi?
-Ja..przepraszam?
-w ramach przeprosin musisz coś dla mnie zrobic...
-nie!!Nie chciałam z nim tego robić. Ja go nie kocham. Ja go nie lubię. Ja go nienawidzę. Gdyby nie Vince...och teraz siedziałabym już w Barcelonie, spotkałabym się z Alexem...jak na zawołanie telefon Adriena zadzwonił. Przewrócił oczami i wyjął telefon z kieszeni. Niestety nie zmienił pozycji nadal mnie przygniatał.
CZYTASZ
Zemsta Santana
Novela JuvenilZemsta Adriena Santana na Halie Monet Za błędy jej Najstarszego brata. Zawsze Adrien był przedstawiany jako cierpliwy wobec Halie...a co jeśli ta cierpliwość się skończy...? Czy mimo błędów Adriena, Halie będzie chciała stworzyć z nim relację? Opowi...