Rozdział XXI

18 0 0
                                    


Amili powoli otworzyła oczy, wpuszczając delikatne światło poranka do pokoju. Była siódma rano i promienie słońca igrały na zasłonach, tworząc misterne wzory na ścianach. Odwróciła się na bok, aby ukryć się przed światłem i uśmiechnęła się, przypominając sobie poprzedni wieczór. To był magiczny moment pożegnania przeszłości i spotkania przyszłości. Wróciły do ​​niej wspomnienia tamtego wieczoru. Tańczyli do późnej nocy, ich śmiech łączył się z muzyką, a ich spojrzenia pełne czułości zdawały się nie mieć końca. Noah jak zawsze był w jej oczach doskonały. Był uważny, opiekuńczy i pełen romantycznych niespodzianek. W momencie, w którym oddalili się do pokoju hotelowego, Brown podarował jej mały srebrny wisiorek w kształcie motylka. Amili ze wzruszającą radością przyjęła prezent i odwzajemniła pocałunek. Sięgnęła do nocnego stolika, na którym leżał ten wisiorek, i wzięła go w dłonie. Zimny ​​metal był przyjemny na jej skórze, przypominając jej o uczuciach, których doświadczyła zaledwie kilka godzin temu. To było coś wyjątkowego, coś, co pozostało z nią pomimo upływu czasu. Brunetka westchnęła, wciąż trzymając wisior, i usiadła na łóżku. W pokoju było cicho, jedynym dźwiękiem było odległe ćwierkanie ptaków na zewnątrz. Znów spojrzała na zegar – 10:10. Świat na zewnątrz powoli się budził, a ona słyszała słabe ruchy w domu, gdy jej rodzina rozpoczynała dzień. Dziewczyna ubrała się i zeszła na dół, a w powietrzu unosił się zapach świeżo parzonej kawy. Jej matka była w kuchni i cicho nuciła, przygotowując śniadanie.

– Dzień dobry! – Przywitała ją Madison. – Jak ci się spało?

– Dzień dobry! Spałam dobrze – Odpowiedziała, siadając przy kuchennym stole.

Matka postawiła przed nią talerz z tostami i jajkami. –Możesz zjeść, nie zmieściłam wszystkiego.

Amili skinęła głową, a jej myśli wróciły do ​​Noah i magicznego wieczoru, który wspólnie spędzili. Brunetka poczuła przypływ wdzięczności. Po śniadaniu postanowiła wyjść na zewnątrz. Świeże powietrze działało orzeźwiająco i spacerując po ogrodzie, zastanawiała się nad swoimi planami na przyszłość. Studia były tuż za rogiem i chociaż oznaczało to wyprowadzenie się z domu i rozpoczęcie nowego rozdziału, czuła raczej podekscytowanie niż strach.

Telefon zawibrował w jej kieszeni, wyrywając ją z zamyślenia. To była wiadomość od Noah.

Nowa wiadomość od Noah:

Dzień dobry, piękna. Jak się spało? Nie mogę przestać myśleć o ostatniej nocy. Spotkajmy się dzisiaj, później?

Serce Amili zabiło mocniej. Szybko napisała odpowiedź.

Dzień dobry, Noah. Spałem dobrze dzięki cudownym wspomnieniom z ostatniej nocy. Chętnie się spotkam. Co powiesz na park w południe?

Nowa wiadomość od Noah:

Idealnie. Do zobaczenia. Nie mogę się doczekać.

Wkładając telefon z powrotem do kieszeni, Evans poczuła przypływ szczęścia. Wzięła głęboki oddech, delektując się tą chwilą.

W dniu dzisiejszym odbyło się posiedzenie Samorządu Uczniowskiego. Evans miała w swoim programie konsultację z władzami szkoły na temat planów nadchodzącego Festiwalu Szkół. Pomysłów było już mnóstwo w jej głowie, lecz nie mogła pozbyć się odrobiny zdenerwowania. Po prysznicu zastanawiała się przed szafą, jaki strój będzie najlepszy na tę okazję. Jasnoniebieska bluzka w połączeniu z czarną spódnicą ostatecznie zyskała jej aprobatę – na tyle ładna, by dodać pewności siebie, ale mimo to wygodna. Droga do szkoły była przyjemna, a poranne chłodne powietrze odbijało się o jej twarz.

Słodka Tajemnica I ZAKOŃCZONE IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz