Dzwonek od telefonu niemiłosiernie wybudził mnie ze snu.
Po omacku próbowałam znaleźć urządzenie.
Podniosłam się do pozycji siedzącej wpatrując się w ekran.Mama (2 nieodebrane połączenia)
Szybko kliknęłam "oddzwoń" i już po dwóch sygnałach kobieta odebrała.
- Halo? - próbowałam ukryć ziewnięcie
- Będziemy za piętnaście minut - powiedziała.
Po jej głosie mogłam śmiało stwierdzić, że była lekko pijana- Mamo czy ty piłaś? - spanikowałam - Przecież wiesz, że bierzesz mocne leki, nie możesz-
- Grace nie mów mi co mam robić - wykrzyczała - Mam prawo sama za siebie decydować - rozłączyła się, pozostawiając mnie przy tym w totalnym bezruchu.
Serce łomotało mi w piersi, czując jak za chwilę zemdleję.
Wizja butelek i puszek znowu stała się na tyle wyraźna, że przez chwilę wydawała się przerażająco prawdziwa.Podbiegłam do śpiącego mężczyzny, szarpiąc go mówiłam, że powinien się już zbierać.
Harry - jeszcze rozespany - patrzył na mnie siedząc na łóżku, słuchał mojej gadaniny bez ładu i składu.
Miałam łzy w oczach i czułam jak ich strużka płynie po moim policzku.- Grace spokojnie - powiedział łagodnie, tuląc mnie w swoich ramionach - Powiedz jeszcze raz
Złapałam się za jego dłoń i wplątując nasze palce, wytłumaczyłam wszystko jeszcze raz - tym razem nieco spokojniej
- Czyli na mnie już pora - wstał z łóżka, szukając swoich ubrań
***
- Szybko, zaraz tu będą - powiedziałam poprawiając łóżko
- Okej już idę - Harrego najwyraźniej bawiła moja panika.
Przewróciłam oczami i pokazałam mu środkowy palec.- Mój większy - powiedział nachylając się nad moją twarzą, która swoją drogą była już czerwona jak burak.
Wybałuszyłam oczy i patrzyłam jak mężczyzna wychodzi z pokoju.
Podążyłam za nim.Kiedy zeszliśmy na dół, szybko rzuciłam mu jego buty i popędzając go, sprawdzałam czy na podjazd nie wjeżdża samochód Stevena.
- Okej czysto - wyszeptałam podchodząc do mężczyzny.
Krótko pocałowałam go w usta, co spotkało się z jego niezadowoleniem.- Dzisiaj już wystarczająco dostałeś - zauważyłam i udając jego wyraz twarzy, otworzyłam drzwi.
- Niech ci będzie
Patrzyłam jak odjeżdża, by po niespełna minucie zauważyć samochód Stevena, wyjeżdżającego zza zakrętu.
Odetchnęłam z ulgą.Mało brakowało - pomyślałam, podchodząc do samochodu.
- Weź swoją matkę - usłyszałam głos Stevena. W porównaniu do mojej rodzicielki, on był zupełnie trzeźwy.
Nic więcej nie mówiąc, wyminął mnie i wszedł do domu.- Dupek - powiedziałam kiedy drzwi od mieszkania zatrzasnęły się - Mamo?
Sięgnęłam po klamkę, która o dziwo była zablokowana.
Westchnęłam poirytowana. Znowu to samo.- Mamo to nie czas na głupie żarty - stuknęłam o szybę - Otwórz te drzwi
Nic.
Cisza.- Mamo - zdesperowana stałam wpatrując się w swoje odbicie - Proszę otwórz mi.
CZYTASZ
You Are My Pretty Little Secret - Teachers pet [ZAKOŃCZONE]
Lãng mạnPrzeczytaj a się dowiesz Życie Grace wydaje się usłane różami. Cicha, ambitna i piękna kryje w sobie paskudną tajemnicę. Bo każdy medal ma dwie strony. ❗OPOWIADANIE ZAWIERA: - słowa niecenzuralne - sceny +18 - treści drażliwe dla niektórych osób ❗