24

110 2 1
                                    

Ubrałam po prostu luźną bluzkę oversize z napisem Sumerr japierdole jaki przypal jesień mamy debilko(xd) ubrałam krótkie spodenki bo dziś był jakąś sachara wyjątkowa.
Miałam delikatny makijaż czyli:korektor błyszczyk I roświetlacz tusz do rzęs.

Weszłam do samochodu I pojechałam słuchałam bedoesa 1989 (mam to w krwi) kocham jego  twórczość jego muzyka ma po prostu sens jego muzyka mnie ratuje w pewnych momentach...lecz nie na zawsze.

Wyszłam z samochodu.

Hejka fausti! - przywitała się werka z majusią.

Cześć Werka ooo a co to za bąbelek jeszcze nie śpi? - zaśmiałam się polaskotalam delikatnie małą dziewczynkę którą na znak się zaśmiała.

Wejdź - zaprosiła mnie blondynka

Weszłam gdzie cały salon był oświetlony kolorowymi światłami.

Hejka! - przywitała się Hania.

Cześć - uśmiechnęłam się.

Ej czemu Bartek ciągle gada że go oklamałas że ja się niby zaręczyłam czy coś - zaśmiała się.

Stałam w miejscu patrzyłam na hanie jak na ducha.

Aaa bo ja...on czasami...długa historia - uśmiechnęłam się.

No dobrze a wogole jak by co to se gada z jakąś dziewczyną.

Okej - podeszłam do kanapy na której usiadłam.

Zobaczyłam jak imprezą się rozkręca wszyscy szaleli ja Siedziałam w kącie i patrzałam Bartek sobie siedział z jakąś dziewczyną którą okazała się jej koleżanka z liceum po prostu ją zaprosił za zgodą Karola.

Wypiłam drinka potem jeszcze kolejnego i kolejnego coraz więcej i więcej byłam pijana jak nigdy.

Z głośników zaczęła grać spokojna piosenka i bardzo romantyczna każda para się do siebie dobrała ja kurwa nachlana jak szpak patrzałam na wszystkich z smutkiem alkohol na mnie nie zadziałam nie zapomniałam jak Bartek mnie oplatał w tali patrzał w oczy i całował. Teraz chłopak tańczyć z swoją koleżanką oplótł ją w tali i patrzał w oczy po czym...pocałował.

Furia którą mnie ogarnęła w tamtym momencie była nie do opisania może i się odciął od mnie  ale no pustką w sercu którą czułam była taka sama jak wbicie komuś noża w plecy.  Wtedy Bartek spojrzał na mnie złapałam z nim kontakt wzrokowy który przerwałam wyjściem do toalety.

Zaprosiłem Julkę na imprezkę wery i Karola była bardzo miła I dotrzymała mi towarzystwa byłem wkurwiony na faustynę chociaż nie kazałem jej się zabić.

Tańczyłem z dziewczyną ona patrzała mi w oczy chipnotyzowala spojrzeniemecz czułem dalszą miłość do Faustyny. Nie wytrzymałem I pocałowałem Julkę odwzajemniła od razu nasz pocałunek był długi po którym uśmiechnęła się patrzałem na salę gdzie zobaczyłem zdruzgotaną faustynę łzy same leciały z jej policzków złapaliśmy kontakt wzrokowy ona otarła łzy i wyszła do toalety.

Przepraszam Idę do toalety - nie czekałem na odpowiedź i weszlem do pomieszczenia gdzie spotkałem Faustyne opierającą się o umywalkę uklękła I schowała twarz w dłoniach wyła na głos nie widziała mnie więc nie zwróciła uwagi jak weszłem.

Co tu robisz? - spytała cicho.

Boli cie to co zrobiłem? - spytałem uśmiechając się.

Nie kurwa łaskocze - wtedy zobaczyłem jak bardzo cierpi oczy miała całe czerwone włosy potargane ubrania pogniecione a serce złamane.

Zamilkłem.

Jezu czemu muszę być taka wrażliwa no - wstała patrząc w swoje odbicie w lustrze w tyle stałem ją siedzący na pralce ręce miała przed sobą jeszcze bardziej pokazując swoje okaleczenia.

Całujesz dziewczynę wiedząc jaki mi to ból sprawi i jak będę się czuć może i dobrze jeszcze bardziej mnie zepchniesz w sam dół lecz miłość którą do ciebie nadal czuje jest wyższa niż góry silniejsza niż mury a za każdym dniem robi się silniejsza i wyższa kocham cie bez odwzajemnienia ja to wiem nie musisz mi potwierdzać - uśmiechnęła się do lustra po czym odwróciła się do mnie i zanim wyszła podeszła r
Trochę bliżej I przytuliła odwzajemniłem a później uścisk robił się silniejszy ściskaliśmy siebie nawzajem kiedy faustyna troszkę się odsunęła odważyłem się.

Przepraszam ja nie wiedziałem jaki jest Twój stan zamiast
Tego ja jeszcze bardziej wbiłem ci nóż w plecy ale ja chyba już nie chce - powiedziałem do dziewczyny patrzała na mnie a jej serce w jednej chwili pękło.

Ale...tyle przeżyliśmy...ty chcesz...to kończyć? - patrzyła na mnie.

Nie o to chodzi ja po prostu się o ciebie martwię i nie chce żebyś cierpiała możemy się przyjaźnić - uśmiechnąłem się.

Pov Fausti

Patrzyłam na chłopaka który właśnie tłumaczył że nasz związek się kończy z mojego względu nie no kurwa ja tu wszystko psuje.

Okej... - szepnęłam.

Wyszłam z łazienki I poszłam na parkiet podeszła do mnie Hania.

Hej coś się stało? - spytała widząc moje troszkę zaszklone oczy.

Nie jestem z Bartkiem - powiedziałam głośno gdy tłumy zaczęły krzyczeć.
Nie jesteś z Bartkiem!? - wszyscy skierowali spojrzenie na mnie.

Zawstydziłam się .

Tak - odpowiedziałam krótko przylelykajac ślinę.

Czemu? - czułam się okropnie wszyscy do mnie podchodzili każdy pytał o szczegóły Bartek patrzał na mnie współczująco z swoją przyjaciółką.

wybrałam moment i weszłam znów do łazienki  patrzałam w swoje odbicie dopóki ktoś znów do nich nie zapukał.

Zajęte! - powiedziałam donośnym głosem.

Okej - usłyszałam Bartka.

Znowu? Czemu? Dziwne nie minęło nawet 10 minut i już do mnie przychodzi może jestem dziwna i uważam to za dziwne ale ja taka jestem



—————————

❤️❤️❤️hejo🩷🩷🩷

Sorry za dziwny rozdział akurat kocham was zozolki 🥳🩵💚

♤☆Miesiąc zmieniający Wszystko☆♤ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz