Bachata

1.1K 41 8
                                    

Wszyscy wpatrywaliśmy się w chłopaka nie wiedząc co zrobić.

-Jak to ci kurwa zabrała portfel?-zapytał oburzony Luke wstając odrazu z kanapy.

-Tak wyszło-mówił zakłopotany Apollo.

-Ty jesteś normalny!?-krzyknęła Sophie wymachując rękoma przed chłopakiem.-Ta laska może sobie na ciebie kredyt wziąć albo okraść z hajsu.

-W sumie za dużo to ona by nie wyciągnęła-posłał nam niemrawy uśmiech chcąc załagodzić sprawę,ale nie wychodziło mu to za bardzo.

-Uspokójcie się bo takim czymś nie dojdziemy do niczego-wszyscy zwrócili na mnie uwagę-Chodź znajdziemy ją-po czym znalazłam się koło chlopaka,a ten odrazu zaczął mnie prowadzić do swojej „wybranki".

Całe towarzystwo również wstało i zaczęło za nami iść.

-Pewnie jest na dworze-krzyknął mi niemal do ucha chłopak poprzez dudniącą muzykę.

Wyszliśmy na zewnątrz rozglądając się po całym parkingu,który znajdował się koło klubu.

A wtedy zauważyłam nasz cel,stała koło murku popalając papierosa z drugą kobietą,która pewnie zajmowała się tym co ona.

Odrazu zaczęliśmy iść w ich stronę,a one odrazu posłały nam nieprzyjemne spojrzenie.

-Chyba masz coś nie swojego.-zaczęłam łagodnie w stronę dziewczyny,która popatrzyła na mnie jakbym była z innej planety.

-Nie wydaje mi się-zaciągnęła się papierosem po czym spojrzała na Apolla.-A to ty prawiczku,nie podobało się?

-Nie jestem kurwa prawiczkiem-wykrzyczał niemal chłopak w stronę blondyny.

-Teraz już nie-po czym zaczęła się śmiać razem z drugą kobietą.

-Nie obchodzi mnie to,zabrałaś mu portfel więc albo oddajesz go teraz albo porozmawiamy inaczej-zagroziłam jej bo nie miałam ochoty na kłótnie z kimś takim jak ona.

-Tyle ci mogę oddać-po czym przed moją twarzą pokazała mi środkowy palec.

Zagotowało się we mnie i moje nerwy puściły pomimo,że chciałam załatwić to pokojowo najwidoczniej ta suka nie chciała tego to proszę bardzo.

-Palec prostytutki jest dla mnie za krótki-po czym złożyłam rękę w pięść,która wylądowała idelnie w nos dziewczyny.

Ta zaczęła łapać się murku jednak zjechała prosto na ziemię razem ze swoją torebką.

Nie patrzyłam na nikogo interesował jedynie mnie ten portfel.

Kucnęłam po czym zaczęłam grzebać w torebce blondyny.

Nagle poczułam szarpnięcie moich włosów i znalazłam się na wysokości drugiej kobiety jednak zanim coś zrobiła ja również uderzyłam ją w sam środek nosa.

Może ja powinnam iść na jakieś mma czy coś bo ewidentnie minęłam się z powołaniem.

-Co się tak kurwa patrzycie?-zobaczyłam przerażone miny moich przyjaciół-Bierzcie ten portfel i spierdalamy.

Apollo trzęsącymi się dłoni zaczął szukać w torebce swojej zguby,aż w końcu ją znalazł.

Nagle do naszych uszu doszedł głos ochroniarzy i to nie wróżyło niczemu dobremu.

Cała nasza gromada zaczęła uciekać w stronę samochodów.

Jednak moje kozaki nie ułatwiały mi tego i byłam na samym tyle.

Mi Alma Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz