Top Model

1.1K 37 22
                                    

Wszyscy udaliśmy się do kuchni z lepszym humorem niż przedtem.

Ja,Apollo oraz Sophie stanęliśmy po jednej stronie wyspy kuchennej,a chłopacy po drugiej siadając na wysokich obrotowych krzesłach.

-Apollo ty będziesz robił ciasto do pizzy,a ty Sophie sos-rozkazałam niemal jak prawdziwy kucharz,a moi pomocnicy przytaknęli kiwając głową.

-Pomożesz mi?-spytał niemal szeptem Apollo kierując pytanie w moją stronę-Boję się,że z tego ciasta może nic nie wyjść.

-Jasne-posłałam mu uśmiech,a on go odwzajemnił.

-Włączcie jakąś muzykę-krzyknęła Sophie w stronę chłopaków,którzy tylko siedzieli i się nam przyglądali.

Apollo pomógł mi poszukać właściwych składników do ciasta po czym wzięliśmy się do roboty.

-Dobra 450g mąki-powiedziałam spoglądając na opakowanie na którym widniało 600g.

-Będzie trzeba trochę zostawić-zwróciłam się do chłopaka któremu podałam produkt.

Jednak za nim to dotarło do Apolla ten wsypał całą mąkę z taką siłą,że buchnęła na nas oby dwóch.

Pomrugałam kilku krotnie strzepując nadmiar mąki z mojej twarzy.

Zaczęłam się śmiać,a chłopak razem ze mną.

-Chyba trochę przesadziłem-podrapał się po głowie chłopak patrząc na mnie.

-Spoko,wyklepie się-machnęłam ręką po czym zajęliśmy się dalej ciastem.

Sophie świetnie zajęła się robieniem sosu gdyż nic nie musiałam jej mówić.

Nagle zagrała jakaś latynoska muzyka,a Apollo zaczął mną obracać w różne strony.

Zgarnęłam również ze sobą Sophie,która chętnie do nas dołączyła.

Wszyscy kręciliśmy się w rytmie muzyki.

Poczułam na sobie przeszywające spojrzenie po czym zerknęłam na Fuertego,który mi się przyglądał.

Moje oczy jednak zjechały na jego kolegę,który był wpatrzony w Sophie jak w obrazek.

Przeniosłam wzrok na Fuerte dając mu znaki.aby popatrzył na Luke.

Ten odrazu odczytał co mam na myśli i przeniósł wzrok na kolegę.

-A ty co się tak patrzysz stary?-klepnął go z całej siły w plecy,a ten o mało nie spadł z krzesła.

-Ja? Gdzie? Co?-zaczął się jąkać po chwili wlepiając wzrok w telefon.

Zaśmiałam się cicho po czym znów wróciłam do robienia ciasta z Apollo.

-Trochę oliwy tak na oko-powiedziałam do chłopaka grzejąc w tym samym czasie wodę.

-Mam sobie nalać oliwy do oczu?-zapytał przerażony Apollo wlepiając we mnie wzrok.

-Nie głupku! Masz nalać tylko trochę-krzyknęłam wyrywając mu z dłoni przedmiot robiąc sama to co powiedziałam.

-Ja się chyba nie nadaję do tej fuchy-oparł się o blat mówiąc z załamanym głosem.

-Nie przejmuj się,podszkolę cię-zasygnalizowałam mu przy tym wbijając palca w żebro na co chłopak odrazu oprzytomniał.

-Z tobą zawsze-po czym pocałował swoją dłoń przesyłając mi buziaka.

-Będę was pilnował-odezwał się Fuerte,a nasz wzrok powędrował na niego-Znaczy próbował co ugotujecie-poprawił się na krześle,a ja pokręciłam głową na słowa chłopaka.

Mi Alma Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz