Lily jest wszystkim tym, czym nie jest on. Lily ma wszystko, czego on nie będzie miał.
Severus jest zazdrosnym chłopcem. Zazdrość rozkwita w jego sercu, kiedy jest w pobliżu.
Patrzy na nią i myśli: skoro nie potrafię cię nienawidzić, będę cię kochać.
Nigdy nie dostrzega jego poświęcenia. Jest zbyt zadowolona, zbyt normalna, by zauważyć.
Severus jest zazdrosnym chłopcem.
Uśmiecha się do niego i mógłby ją pocałować, ale tego nie zrobi. Severus może z pewnością powiedzieć, że Lily nigdy nie pomyślała o całowaniu go.
— Chodźmy wzdłuż rzeki — proponuje Severus, ale Lily potrząsa głową.
— Rzeka jest nudna — odpowiada, a Severus czuje się zdezorientowany.
Ostatnio kochała rzekę, a teraz nagle uważa ją za nudną?
To samo stanie się z Severusem. Tak samo się nim znudzi.
Severus jest zazdrosnym chłopcem.
Patrzy na nią i myśli: skoro nie mogę cię mieć, będę cię nienawidzić.
***
16 września 2005
Severusa budzi dłoń, lekko potrząsając jego klatką piersiową.
— Hej — mruczy Potter — Mówiłeś przez sen.
Severus wzdycha, prostuje nogi i otwiera oczy.
— Co takiego mówiłem?
— Nie wiem, to było bardziej jak bezsensowne mamrotanie.
— Hmm.
— Która godzina? — pyta Potter, wciskając twarz w materac.
Severus przekręca głowę, by spojrzeć na zegar.
— Dziewiąta. — Odchrząka, by oczyścić gardło i sięga po różdżkę by przyzwać papierosy. Pociera dłonią twarz na moment przed potężnym ziewnięciem, po czym wsuwa papierosa między wargi i podpala go różdżką.
— To niedorzeczne — mówi zaspany Potter. — Ledwo otworzyłeś oczy.
Severus zaciąga się, nim znowu potrze twarz.
— Przyzwyczajenie — odpowiada.
Potter przewraca się na brzuch i podnosi się na ręce i kolana. Wyciąga się do przodu, pociera szyję, a następnie opada z powrotem na materac z jękiem. Nadal jest nagi, a Severusowi przychodzi na myśl, że on też. Potter spogląda na nieruchomego penisa Severusa, zanim naciąga na niego koc.
— Nadal jestem zmęczony —mówi, opierając głowę na ramieniu Severusa. — Zabierz swojego raka z mojej twarzy. — Podnosi koc, by zakryć nos, a Severus celowo dmucha dymem prosto w twarz Pottera.
— To twoje — mówi, kiwając głową w stronę papierosa. — Są strasznie łagodne.
— Celowo. Próbuję rzucić.
Jego twarz jest zbyt blisko Severusa, a ten nie wie, jak go odepchnąć, nie zaczynając dnia w złym tonie. Jego ramię drętwieje pod ciężarem Pottera.
— Kiedy zacząłeś? — pyta Potter.
— Prawie natychmiast. Nie było nic innego do roboty.
— Podobało ci się? Na początku?
— Ledwo się obudziłem — przypomina mu Severus przez zęby.
Potter jęczy.
Wrzucając niedopalonego papierosa do kosza przy łóżku, Severus się podnosi. Jego ciało boli i chętnie przespałby jeszcze dziesięć godzin. Rozgląda się za swoimi ubraniami i znajduje je ułożone na komodzie.
![](https://img.wattpad.com/cover/375405304-288-k797631.jpg)
CZYTASZ
Ab Extra | Tłumaczenie | Snarry | Zakończone
FanfictionPIERWSZA CZĘŚĆ TUTAJ:https://www.wattpad.com/1173937815-ab-intra-t%C5%82umaczenie-zako%C5%84czone-rozdzia%C5%82-i A translation of Ab Extra by Arrisha Po siedmiu latach w Azkabanie, Severus w końcu jest wolny. Bezrobotny i bezdomny w świecie, który...