#XVI

1K 43 25
                                    

Mam nadzieję, że rozdział się wam spodoba. Jest on dość krótki jednak sami rozumiecie jak to jest ze szkołą. Jesteśmy już coraz bliżej końca pierwszej części. Obiecuję, nie zawiedziecie się.

Buziaki, irysowej
Tt/ig - irysowej

Pov Celeste

Obudziłam się następnego dnia z ogromnym bólem głowy, na co automatycznie się skrzywiłam. Czułam się fatalnie, jakbym co najmniej piłam do samego rana. Westchnęłam cicho i próbowałam zmienić swoją pozycję na łóżku, jednak zatrzymała mnie męska dłoń. Zmarszczyłam delikatnie brwi i od razu przekręciłam głowę w bok.

Odetchnęłam cicho widząc leżącego chłopaka, a więc powoli odwróciłam się w jego stronę mierząc wzrokiem każdy centymetr jego nagiego ciała. Dużo lepiej wyglądał bez tych jego bluz. Zmarszczyłam delikatnie brwi widząc nacięcia, które zakryte były tatuażami.

Były wszędzie. I to dosłownie.

Przejechałam językiem po dolnej wardze, badając jednocześnie opuszkiem palca tatuaże. Jednak ostatecznie uniosłam wzrok na jego spokojną twarz. Był taki niewinny gdy spał.

— Gapisz się — mruknął z nutką porannej chrypki. Kurwa, mogłabym tego słuchać codziennie.

— Po to mam oczy — prychnęłam unosząc kącik ust, a gdy przyciągnął mnie do siebie, od razu wplotłam dłoń w jego włosy. — Mój tata pewnie zaraz wróci. Musisz iść — szepnęłam jednak czując jego pocałunki na swojej szyi,  przełknęłam ciężko ślinę. Nie mogę się tak szybko dać.

— Twój tata będzie jutro rano, wysłał ci sms'a nad ranem, gdy do ciebie przyszedłem. — Od razu odsunęłam się od chłopaka i złapałam za telefon. Widząc godzinę cicho jęknęłam i wywlekłam się z łóżka potykając się o własne nogi.

Za trzydzieści minut mam pieprzony egzamin na prawo jazdy.

— Jezu no i gdzie uciekasz! — powiedział nieco głośniej, jednak ja jedynie zamknęłam się w łazience.

Odkręciłam wodę i szybkimi ruchami przemyłam swoją twarz, a następnie wzięłam się za mycie zębów, które dzisiaj wyszczotkowałam w trybie ekspresowym. Poczesałam włosy, które następnie spięłam w niechlujnego koka, a moim kolejnym krokiem było doklejenie rzęs. Wybiegłam z łazienki i sięgnęłam po jakieś spodenki, które wsunęłam na swoje biodra nawet nie zważając na to, że spałam w samych majtkach i koszulce.

Bogu dziękuję, że pod spodem miałam stanik.

Wsunęłam na siebie koszulkę, a następnie popsikałam się perfumami, wsuwając w między czasie na nos swoje okulary.

Westchnęłam cicho i podeszłam do łóżka, na którym leżał chłopak wtulony w poduszkę.

— Raven, wstawaj! Musisz mnie zawieźć na egzamin — powiedziałam głośno wskakując na jego plecy. Jednak po chwili zderzyłam się z panelami, na co głośno jęknęłam z bólu.

— Nie, daj mi spokój — mruknął w pół śnie. Romantyk.

Przewróciłam oczami i uderzyłam go mocno swoją torebką. Złapałam za leżący telefon na szafce nocnej i już po chwili zbiegłam po schodach. Zmarszczyłam brwi widząc Blair oraz Michaela, którzy definitywnie nie przejmowali się innymi domownikami.

— Tylko jak macie zamiar się ruchać to proszę umyjcie po sobie dokładnie blat — mruknęłam szybko oddychając, po czym wsunęłam na stopy buty i wybiegłam z domu podążając prosto w stronę przystanku, a już po chwili zdyszana zajęłam jedno z miejsc autobusu. Bogu dziękuję, że spóźnił się tą minutę.

MY TURN Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz