Nikt się mnie tutaj chyba nie spodziewał, ale jestem chora, a więc stwierdziłam, że ze względu na to, że jestem chora to nadrobię moją nieobecność. Wybaczcie za wszelkie błędy lub jeśli coś jest niejasne, ale gorączka ma nade mną większą gorączkę. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba i mnie nie zabijcie.
Tt/ig- irysowej
Buziaki, irysowej!Pov Raven
*Dzień wcześniej*Hardin.
Od razu się uniosłem i zacisnąłem mocno szczękę, przenosząc wzrok na Michaela, który już sam domyślił się o kogo chodzi. Ten mężczyzna to pieprzony wrzód na dupie, który nie potrafi się odczepić od wielu lat. Kiedyś pracował dla mojego ojca. Jednak jego kariera dość szybko się skończyła po tym, jak sprzedał nas mafii Lorenzo.
Pokręciłem głową, po czym wybrałem numer do Melanie, aby to ona wraz z Asherem popilnowała dziewczyn. Nie dam nikomu ich tknąć.
Po zakończeniu rozmowy spojrzałem na brata, który właśnie układał blondynkę obok Celeste na kanapie. Ile one do cholery mają lat żeby nie wiedzieć, że nieznajomych się nie wpuszcza do domu?
— Napisałem już do Ashera. Będzie czekał na miejscu — mruknął dość oschle. Widziałem stąd jak bardzo był spięty. Widać, że coś czuje do tej głupiej blondyneczki i mu na niej zależy.
Kiwnąłem delikatnie głową, a widząc znajomy podjeżdżający samochód cicho odetchnąłem. Ruszyłem w stronę wyjścia i przejechałem językiem po dolnej wardze.
— Ile wam to zajmie? — zapytała czarnoskóra poprawiając swoje długie ciemne włosy, na co wzruszyłem ramionami.
— Tyle ile będzie potrzeba. Dzwońcie od razu jeśli coś się będzie dziać — powiedziałem szybko i wyminąłem dziewczynę jak i chłopaka, z którym zbiłem męską piątkę. Wsiadłem do swojego BMW od strony pasażera i zerknąłem jedynie na brata, który dokładnie uczynił to samo co ja.
Oj, poleje się krew.
Wyjechałem spod domu czerwonowłosej, kierując się prosto w stronę adresu znanego mi mężczyzny. Już w głowie miałem co z nim zrobię i jak skończy ten głupiec, który z pewnością ma niecne plany w stronę Blair oraz Celeste. Znam bardzo dobrze jego przekręty, zajmował się tym samym co Asher. Handel kobietami i sprzedaż ich do klubów ze striptizem lub na czarnym rynku dla innych mężczyzn, którzy jedynie potrzebowali kobiety do stworzenia potomka.
Oparłem głowę o boczną szybę samochodu skupiając się na drogach, które i tak już bardzo dobrze znałem, a zwłaszcza te, które znajdowały się blisko domu dziewczyny.
Zaparkowałem samochód niedaleko domu Hardina. Wiedziałem od jakiegoś czasu, że tu pomieszkuje, ponieważ mój ojciec go namierzył. Jednak czekał na odpowiedni moment aby wbić mu nóż w plecy dokładnie tak, jak zrobił to on zdradzając jego plany.
Ojciec nas kurwa zabije.
Wsunąłem na głowę kominiarkę, a następnie kaptur bluzy. Ze schowka wyjąłem nóż z ciemnozieloną rękojeścią i wysiałem z samochodu, od razu zmierzając w stronę bramy budynku. Zmierzyłem wzrokiem dom, który z zewnątrz wyglądał na opuszczony. Mchem zarosły jego zewnętrzne ściany, tak samo jak i ogrodzenie. Tylko brama wyglądała na codziennie czyszczoną. Woda w fontannie była mocno zielonkawa, a na podjedzie stało stare Audi, które po wyglądzie ledwo zipało.
Przejechałem językiem po dolnej wardze i przeskoczyłem przez płot, a tuż zza rogu wyszedł Asher, który poprawił swoją kurtkę moro, z którą się nie rozstawał. Po mojej prawej stronie stał mój drugi starszy brat, który kipiał złością. Ktoś tu chyba na poważnie brał blondyneczkę.
CZYTASZ
MY TURN
Romance{‼️KSIĄŻKA JEST W TRAKCIE POPRAWIANIA‼️ } Celeste Miller poukładana 17 latka, która zamieszkuje małe miasto na Florydzie. Naples to spokojne miasteczko, które za dnia tętni życiem, świeżością i miłą atmosferą. Nocą zaś budzą się najmroczniejsze dem...