Po egzaminach Helia spędzała całe dnie z Harry'm i z przyjaciółmi. Dyrektor zarządził tydzień wolnego po egzaminach. Potem mięli wszyscy wrócić do domów na wakacje. Helia i Harry trzy razy zostali przyłapani na całowaniu się bardziej namiętnie niż należy w szkole. Była to przede wszystkim biblioteka. Gdy było tam teraz w miarę pusto mogli na trochę więcej sobie pozwolić. Tak zarobili szlabany. Jeden u Snape'a, a drugi od profesor McGonagall. Profesor Slughorn dał im tylko upomnienie.
U profesor McGonagall dostali za zadanie poukładać listy od rodziców uczniów Gryffindoru. Było to o wiele przyjemniejsze niż zadanie u profesora Snape'a.
Helia była zdumiona tym jak nieprzyjemny był ten szlaban. Czyścili kociołki, a właściwie skrobali śmierdzące resztki po eliksirach i to bez magii.
Gdy skończyli, poszli do dormitorium Harry'ego i Helia musiała się wykąpać, no przykleiło jej się coś do włosów. Trwało to trochę, ale gdy wróciła z zaskoczenia przytuliła od tyłu Harry'ego, który był zawieszony nad jakąś książką.
-Co czytasz?- spytała i spojrzała na ręczne dopiski, które rzucały się w oczy. To nie było pismo Harry'ego. Potter chciał zamknąć książkę, ale Helia go zatrzymała znajdując znajomy wyraz na stronie: "Secrumsempra"- a więc stąd to zaklęcie. Całą już przeczytałeś?- spytała, a Harry pokręcił głową.
-Zatrzymałem się po tym incydencie na tej stronie- wyjaśnił.
-I dzisiaj do tego wróciłeś?- wygięła się tak by spojrzeć mu w oczy.
-Chciałem ją zbadać- wyjaśnił.
-A co jak wpadnie w nieodpowiednie ręce? Myślę, że należy ją ukryć przed światem- wyszeptała.
-Ale...
-Harry w domu jest czasami Teddy, który jak pisałam z Tonks to nawet nieźle zaczyna czytać i jakby trafiło by to w jego rączki mógłby nawet kogoś zabić. Wiesz jakie są magiczne dzieciaki, wychowałeś się ze mną, w wieku trzech lat lewitowałam w powietrzu od za dużej ilości magii. A jakby trafiło to w ręce ludzi Voldemorta? Trzeba to schować. Chodź ze mną- wstała z łóżka i podała mu rękę. Harry ją chwycił.
Wyszli z wieży gryfonów i stanęli przed ścianą. Helia przeszła obok niej trzy razy i spowrotem chwyciła Harry'ego za rękę. Pojawiły się drzwi i weszli do pokoju życzeń.
Pokój życzeń przybrał wnętrze graciarni. Helia poprowadziła Harry'ego na środek.
-Musisz zamknąć oczy i nie otwierać dopóki nie powiem- oznajmiła zabierając z jego rąk książkę. Harry się wąchał, ale w końcu je zamknął. Helia odeszła i schowała książkę w wazonie w kredensie. Gdy wróciła Harry wyglądał na zmartwionego.
-Helia!- zawołał nie otwierając oczu. Helia chwyciła jego podbródek i namiętnie go pocałowała. Trwali w nim dłuższą chwilę.
-Jeśli chcesz to ja też mogę ci się tutaj ukryć- szepnęła i się odsunęła za kupkę staroci.
Harry otworzył oczy i zaczął jej szukać. Helia starała się go dostrzec, ale nagle zniknął jej w oczu, a chwilę później ktoś ją złapał w talii. Black powstrzymała krzyk.
-To tylko ja. Nie pozwolę byś mi się ukryła gdzieś bym cię nie mógł znaleźć- pocałował jej policzek- za bardzo cię kocham- za te słowa Helia go pocałowała namiętnie.
Po chwili wyszli z pokoju życzeń i ruszyli do wieży gryfonów tam usiedli z przyjaciółmi w pokoju wspólnym. Grali w różne gry do późna. Gdy Helia już wtulona w Harry'ego zasypiała, nagle podszedł jakiś chłopak w zeszłym roku chodził do Gwardii Dumbledore'a.
CZYTASZ
Córka Księżyca i Gwiazd V
FanficCo dalej się wydarzy w życiu Helii Andromedy Black? Konflikt w świecie czarodziejów wzrasta i zbliża się wielkimi krokami wojna. Będę wdzięczna za gwiazdki i komentarze 💕💕💕