Bardzo szybko nastały urodziny Harry'ego. Helia tak jak się umówiła z Lily wstała wcześnie, przed Harry'm i zeszła do kuchni. Chciała dekorować tort Harry'ego. Biszkopt i masę Lily zrobiła, gdy Helia wyciągnęła Harry'ego na spacer i piknik. Prezent już dawno kupiła.
Tort udekorowała na czarno z przebłyskami czerwieni i jadalnym brokatem. Do tego na wierzch słodycze i truskawki i czekoladowy złoty znicz, którego Helia sama wcześniej zrobiła i na środku z białego kremu cienką kreską napis "17 lat" przeplatany z drugim: "Wszystkiego najlepszego!". Był idealny.
-Na Merlina jakie szczególiki- stwierdził James gdy zszedł do kuchni.
-Helia tworzy cuda- uśmiechnęła się Lily.
-Dziękuję- brunetka zarumieniła się.
-No to ja tort schowam- oznajmiła Lily biorąc tort i wynosząc z kuchni.
-Za rok, będziemy się pomału przygotowywać do twojej siedemnastki- szturchnął Helię James.
-I właśnie się poczułam staro. Zdecydowanie za szybko, ja mam dopiero 15 lat...
-Zaraz 16, a po dwudziestce to już pędzi niesamowicie ten czas. A dopiero byliście tacy malutcy jeszcze w pieluchach.
-Nie wchódź już w tak głęboką nostalgię James. Czasu niestety nie cofniemy, ale przynajmniej Heli wyrosła na piękność- wróciła Lily.
-I jest z naszym synem- westchnął James.
-Em, czuję się trochę obgadywana- oznajmiła cicho Helia.
-Przepraszamy Heli, ale my tak się cieszymy, że jesteście razem- uśmiechnęła się Lily.
-Ja też się cieszę, że koniec końców się udało- przez jej policzki przeszedł rumieniec- idę się przebrać- oznajmiła i ruszyła do wyjścia. Pobiegła do pokoju Harry'ego i wpadła gdy akurat usiadł okryty do połowy kołdrą.
-Hej kochanie, gdzie byłaś?- spytał ziewając.
-Hej, to tajne informacje przez poufne- oznajmiła podchodząc i całując jego usta- mam coś dla ciebie- szepnęła i podeszła do jego szafy, gdzie były jej rzeczy. Za ubraniami dokładnie schowany był prezent. Podbiegła i jeszcze raz go pocałowała tylko namiętnej- wszystkiego najlepszego. Szczęścia i zdrowia, i miłości.
-Dziękuję- uśmiechnął się- a o 17⁰³ będę mógł czarować- dodał.
-Otwieraj!- zawołała Helia.
Harry rozdarł papier i otworzył pudełko. Wyciągnął z niego przeźroczystą kulkę. Przyglądał się jej przez chwilę.
-Dałaś mi niezapominajkę?- spytał patrząc na nią.
-Nie, o wiele słodszy prezent, idealny- wyjęła z rąk chłopaka kulkę- pierwszy pocałunek- szepnęła i rzuciła lekko kulkę na podłogę. Wtedy na deskach pokazał się obraz Helii i Harry'ego tańczących. Po chwili nad ich głowami pojawiła się jemioła zatrzymali się i namiętnie pocałowali. Po chwili wszystko znikło i kulka podskoczyła w ręce Helii- taki mały pamiętownik kieszonkowy. Już kilka wspomnień zapełniłam, resztę sam możesz sobie dodać.
Harry przytulił ją do siebie mocno i pocałował w skroń.
-Dziękuję za taki cudowny prezent. Skąd to w ogóle wzięłaś?
-To nowość na rynku, w sensie podczas ostatniego wyjścia do Hogsmeade było nowością. Stwierdziłam, że skoro za rok kończysz szkołę, a ja tam zostanę jeszcze to żebyś za mną tak nie tęsknił- wyjaśniła.
-Kochanie moje- pocałował ją namiętnie- to najsłodsza rzecz na świecie- oznajmił Harry- muszę ci bardzo podziękować- przewrócił ją na plecy i namiętnie całował.
![](https://img.wattpad.com/cover/376143114-288-k521908.jpg)
CZYTASZ
Córka Księżyca i Gwiazd V
FanficCo dalej się wydarzy w życiu Helii Andromedy Black? Konflikt w świecie czarodziejów wzrasta i zbliża się wielkimi krokami wojna. Będę wdzięczna za gwiazdki i komentarze 💕💕💕