Po jakimś czasie napisało do mnie sporo chlopaków, ale ja nie szukalam chlopaka bo juz go mialam, a chcialam tylko porozmawiac o moich problemach wiec dużo chlopakom nawet nie odpisywałam.
Napisał do mnie pewien chlopak przedstawil sie byl mily i spytal sie skad jestem. Okazalo się, że mieszkamy całkiem nie daleko siebie. Po dluzszym pisaniu zaprosił mnie na kawę, powiedzial ze po mnie przyjedzie. A ze ja jestem mila osoba i glupio mi jest odmowic tak wiec sie zgodzilam
Przyjechal po mnie o czasie i pojechalismy tam gdzie zaplanowal. Był gentelmenem. Otworzyl mi drzwi przepuscil, zaplacil za mnie i odwiozl mnie dajac mi na pozegnanie roze.
Było to dla mnie cos innego niz dotychczas mialam poniewaz Adam nigdy nie otworzyl mi drzwi nie kupil mi rozy na przywitanie i z placeniem tez byl problem .
Nie powiem ten chlopak mi zaimponowal, ale odrazu na wstepie uprzedzilam, ze to tylko kolezenskie spotkania i ze mam chlopaka wiec zeby sie nie zakochal i nie robil sobie nadziei.
On na to sie zgodzil. Spotkalismy sie jeszcze pare razy naprawde odkrywalam jaki to chlopak moze byc mily i miec szacunek do kobiety, duzo przy nim plakalam i opowiadalam mu o tym co przezylam i o tym co mam z moim chlopakiem.

CZYTASZ
Wielka pomyłka...
Non-FictionTa historia jest prawdziwa. Nie umiem pisać więc przepraszam jak moje zdania są czasem dziwnie złożone. Chcę opisać moja historię, wyrzucić ja z siebie i przestrzec inne dziewczyny przed takim toksycznym zwiazkiem lub ukladem. Z wlasnego doswiadczen...