Wielka pomyłka...

...

W końcu Adam mnie zdenerwowal i z nim zerwalam.
Dalej spotykalam sie z tym chlopakiem, ale okazalo sie ze pisalismy prawie caly czas nasze rozmowy byly coraz bardziej otwarte a gdy powiedzialam, ze zerwalam z Adamem on sie ucieszyl i wyznał mi ze się zakochał...

Wiłam się z myslami i mimo wszystko tesknilam za Adamem a tu nagle dowiaduje sie ze ten chlopak sie zakochal ehh... I zamiast jednego problemu juz mialam dwa...

Mowilam mu, ze razem nie bedziemy, ze jestesmy tylko przyjaciolmi i nic wiecej ze Adama kocham.

Pewnego razu przytulil sie do mnie i mnie pocalowal ja odwzajemic tego nie moglam mimp wszystko, ze bylam juz wolna...

Po 1,5 tyg znow wrocilam do Adama. Nie moglam bez niego wytrzymać. Jeszcze co jakis czas spotkalam sie z tym chlopakiem, ale wiecej do takiego incydentu nie doszlo.

Byly swieta bylam z Adamem na przyjeciu pilismy. Troszke podpilam i napisalam do tego chlopaka, ze Adam wlasnie zajmuje sie inna dziewczyna. Po tym on napisal mi zebym go zostawila i ze on bedzie czekal az Adam zrobi kolejnu blad i go zostawie a wtedy on bedzie mogl byc ze mna.

Po jakims czasie pojechalismy ze znajomymi i z Adamem na imprezę. Wszystko fajnie ale Adam upil sie i poszedl spac kiedy probowalam go obudzic to mnie uderzyl twarz w tym clubie przy znajomych. Wybieglam z placzem...
Zadzwonilam do tego chlopaka, ktory mial na imię Maciek i mu wszystko powiedzialam.
Strasznie sie zdenerwowal i chcial po mnie przyjechac. Ja nie chcialam.

Po kilku dniach Adam przyjechal z przeprosinami i kwiatami i zaczal mnie przepraszac, ja bylam tak glupia i tak bardzo za nim tesknilam i go kochalam, ze mu to wybaczylam tlumaczac ze byl pijany i wyrwany ze snu...

Gdy Maciek sie o tym dowiedzial napisal mi, ze ja Adama nigdy nie zostawie jakby nie wiadomo co zrobil to ja i tak tego nie zrobie i ze on sie poddaje.