Rozdział 8.

8 2 0
                                    


Plan na dziś ? Znaleźć sobie jakieś hobby.

Ile mogę siedzieć na tyłku i obżerać się niezdrowym jedzeniem ?

Chciałabym mieć jakieś zajęcie , a najlepiej wrócić do pracy . Nie umiałam być bezużyteczna, to akurat mogę zawdzięczać mojej mamie ...

A właśnie ! Niedługo święta wielkanocne . Chciałabym jechać do rodziców , ale ciekawe czy otrzymam pozwolenie . Najpierw będę musiała złożyć wniosek, a później czekać na rozpatrzenie .

Zajebiste mam życie ...

Daniel znowu pojechał do pracy , a ja siedziałam z Michałem i Klarą . Mimo , że zapewniałam chłopaka , że nie potrzebuję niańki , to i tak usłyszałam głośne westchnięcie i 'kategoryczne nie'.

Świetnie .

- Obejrzymy coś ? – Klara właśnie wyciągała paczkę popcornu i inne przekąski .

- Najchętniej obejrzałabym wasze plecy w drzwiach wyjściowych . – Zrobiłam minę obrażonej pięciolatki i oparłam brodę na kolanach .

- Dlaczego jesteś taka niemiła ?

- Bo brakuje mi samotności . Ciągle ktoś przy mnie jest i zaczyna mnie to nieco irytować .

- Już się tak nie dąsaj . – Michał usiadł obok i zarzucił na mnie rękę . – Spędzisz miło czas w gronie przyjaciół . Czy to coś złego ?

- Chyba mylisz pojęcia przyjaciela z prześladowcą – Zrzuciłam jego rękę i oparłam się o kanapę .

- Wyostrzył ci się język , wiesz ? – Klara postawiła miski z jedzeniem na stole i zaczęła szukać czegoś ciekawego do oglądania .

- Może szybcy i wściekli ? – Blondyn szybko zmienił temat .

- Proszę , tylko nie to . – Założyłam kaptur na głowę i ścisnęłam go ,aby nic nie widzieć .

- Dlaczego ? Bardzo lubię Diesla . Ma koleś charakter . – Wrzucił sobie popcorn do ust i zaczął mlaskać.

No ja pierdolę , nie wytrzymam.

- Chcecie , to sobie oglądajcie .

- A Ty gdzie się wybierasz ? Dante mówił , żebyś na niego poczekała... - Chłopak zrobił się wyjątkowo poważny .

- Jadę do siebie . I zanim mi zabronisz chcę tylko przypomnieć , że nie jestem waszym więźniem , więc tak czy siak pojadę .

- Ola , uspokój się . Nie jesteś jeszcze w stanie , żeby ...

- Żeby co ?! – Doprowadzali mnie do szału. – Chcę jechać do domu. Nic nie odwalę .

- Boże , jak on z tobą wytrzymuje ?! – I po dobrym humorze blondyna ...

- Sam go zapytaj . – Trzasnęłam drzwiami od sypialni i zaczęłam w pośpiechu zbierać swoje rzeczy .

Cóż , moje , to za dużo powiedziane . Miałam tu kilka ubrań, które kupiłam sobie wczoraj. Reszta należała do Klary , która pożyczyła mi ciuchy na czas mojej odklejki . Zamówiłam taksówkę , a kiedy dostałam sms, że kierowca już jest wyszłam z pokoju.

- Dzwoniłem do Daniela, powiedział , że masz zostać w domu do czasu aż wróci .- Michał siedział przy wyspie i jakby nigdy nic pił sobie kakao . Uroczo .

- Nie interesuje mnie to aktualnie . Moja taksówka już jest . A Dante , skoro chce mi rozkazywać, to chociaż raczyłby osobiście do mnie zadzwonić . Idę , do zobaczenia .

NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz