ROZDZIAŁ 4.

9 2 0
                                    


                                                                   DANTE

Mogłem się domyśleć , że w końcu ktoś z rodziny zorientuje się że z Filipem nie ma kontaktu i pierwszym podejrzanym będę ja . Dlatego właśnie jechałem na rodzinne spotkanie , gdzie będę miał dwa zadania – pierwsze , to wytłumaczyć słuszność sprawy , a drugie , to przeżyć . Mama mi nie daruje ...

Kiedy zobaczyłem śmierć Fantoma , pierwsze , co poczułem , to żal i smutek. Ale był to żal i smutek za moim bratem, którego kochałem, a ta osoba z poderżniętym gardłem nim nie była .

Wspominałem chwile dzieciństwa ,kiedy byliśmy bardzo zżyci . Rodzice często śmiali się , że jesteśmy ,jak jedno , bo gdzie byłem ja , tam zaraz Filip i odwrotnie . Wygrywaliśmy wszystkie bójki w szkole , a to dlatego , że zawsze uderzaliśmy we dwóch . Nawet dziewczyny podrywaliśmy jednocześnie . To były piękne czasy .

Pamiętam, jak Filip poznał Alę. Byliśmy na imprezie u koleżanki z klasy , mieliśmy wtedy 17 lat . Dziewczyna siedziała przy ognisku w związanym wysoko blond kucyku i w za dużym polarze , wyglądała naprawdę uroczo. Od razu wpadła mojemu bratu w oko , ale bał się zagadać, więc poprosił, żebym go wyręczył.

Od zawsze miałem większe powodzenie wśród dziewczyn, więc nie miałem problemu w takich sprawach. Podszedłem do Ali i oblałem ją piwem. Ta od razu wyskoczyła na mnie z ryjem i już wtedy wiedziałem ,że będzie moją szwagierką .

Filip zakochał się bez pamięci . Zarywał noce pisząc smsy , wymykał się z domu i olewał obowiązki związane z firmą taty. A ja go zawsze kryłem. Widziałem, jakim uczuciem darzy blondynkę .

Wszystko zmieniło się po tym, kiedy naćpany chciałem ją odwieźć do domu . Poprosiła mnie o to , ale ja powinienem odmówić . Wiedziałem, że nie jestem w stanie prowadzić , a mimo to wsiadłem i ruszyłem.

Para pokłóciła się o jakąś błahostkę . Filip przesadził z alkoholem, a następnego dnia mieli jechać na obiad do jej rodziców. Ali się to nie spodobało, bo wiedziała, że nie będzie w stanie się tam zjawić jeśli nadal będzie pił. Mój brat nie posłuchał i dziewczyna stwierdziła, że nie będzie się z nim szarpać i wróci do domu .

Jednak nie wróciła...

Filip nigdy mi tego nie wybaczył , więc tamtej nocy straciłem również brata...

Rozmyślałem również nad zachowaniem Oli . Po zabójstwie jej zachowanie stało się mocno niepokojące . Liczyłem, że uda mi się ją przekonać do wizyty u psychologa, ale jak widać jest nie tylko nierozsądna, ale też uparta .

Miałem nadzieje , że szok minie i niedługo dojdzie do siebie . Potrzebowałem jej .

Skierowałem się do gabinetu , w którym czekała już moja mama .

- Synu ... - Przytuliła się mocno i pocałowała mnie w policzek . – Dobrze cie widzieć. Wyglądasz na zmęczonego , wszystko w porządku ? – Zmarszczyła brwi i popatrzyła z troską .

- Tak , mamo . Mam po prostu dużo pracy . – Usiadłem po drugiej stronie biurka i popatrzyłem na moją rodzicielkę .

Wyglądała pięknie . To kobieta o ciepłym uśmiechu, który potrafił rozjaśnić nawet najciemniejszy dzień. Miała długie, falujące włosy w odcieniu kasztanowym, które często związywała w luźny kok, gdy zajmowała się codziennymi obowiązkami. Jej jasnobrązowe oczy były pełne czułości i zrozumienia, a w ich głębi można dostrzec mądrość życiowych doświadczeń.

Zawsze nosiła eleganckie i stylowe ubrania – najczęściej wybierała pastelowe kolory, które podkreślały jej delikatną urodę. Do garsonki miała zawsze przypiętą broszkę w kształcie serca, która była symbolem naszej rodziny. Mama emanowała spokojem i ciepłem, a jej obecność sprawiała, że każdy czuł się kochany i akceptowany, dlatego tak bardzo bałem się tej rozmowy. Wiedziałem , że pęknie jej serce...

NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz