Odsunęłam się o krok od Nicka, żeby zobaczyć reakcję Alexa, jednak go nie było. Zniknął. Spojrzałam na parking, jednak nigdzie nie było srebrnego mercedesa.
-Jebaniec.- Przeklęłam pod nosem, jednak na tyle głośno, żeby Walker to usłyszał.
-Co jest?-
-Odjechał. Wziął auto i pojechał. Nie mamy jak wrócić do domu. Czekaj. Pociąg.- Wyciągnęłam telefon z kieszeni jeansów i ponownie przeklęłam. -Pięć minut temu odjechał ostatni. Następny jest o piątej rano.-
-Nie stresuj się. Odwiozę was. Przyjechałem sam wcześniej żeby jakoś tu ogarnąć. Akurat będą trzy miejsca.-
-Dzięki. Ratujesz mnie dzisiaj już drugi raz. Czekam tylko, aż ci się znudzi.- Powiedziałam chowając telefon do tylnej kieszeni
-Nigdy mi się nie znudzisz Evans.- Spojrzałam w jego ciemne oczy, które przysięgam, że potrafiły hipnotyzować.
Ogarnij sie Kailey to że pokłóciłaś się z Alexem, (a raczej nie zamieniłaś z nim ani jednego słowa) nie znaczy że wszystko skończone, (chyba że to miał na myśli odjeżdżając bez słowa.)
Wróciliśmy do altanki, żeby trochę się ugrzać. Usiadłam na ławce obok Maxa, który położył swoją rękę na moje ramiona. wyciągnęłam kubeczek z alkoholem z jego ręki i wypiłam do dna.
-Oho. Z kim się pożarłaś?-
-Z Alexem.-
-Tak myślałem. Widziałem jak tańczyliście.-
-A widziałeś Sarah? Siedziała mu praktycznie na kolanach, i śmiali się z filmiku, na którym się topiłam. Nawet nie zapytał czy dobrze się czuję.-
-I chciałaś żeby był zazdrosny?-
-Tak, ale nie tylko dla tego tańczyłam z Nickiem. Po prostu dobrze się przy nim czuję. A poza tym, nawet nie wiem, czy można to nazwać kłótnią. nie odezwał się do mnie przez całą imprezę. Ale chuj z nim. Widziałam, że zacząłeś dogadywać się z Walkerem.-
-No widzisz. Nie taki diabeł zły jak go malują.-
-Zabawne. Już dzisiaj to słyszałam.-
-Kyle też wydaje się być zajebisty.- Stwierdził spoglądając w stronę chłopaka, który puścił nam oczko.
-Obgadujecie mnie?- Zapytał podchodząc.
-Taak. Właśnie mówiłam że wyglądasz jak patus, z tym buzz-cutem.- Zaśmiałam się.
-Miły patus- Dodał Max
-Pozory mylą. W środku jestem milusim króliczkiem.-
-Który gryzie i warczy jak tylko go dotkniesz?- Zapytałam
-Niee taki, który połyka w całości, bo nie chce mu się czyścić aparatu.- Nasza trójka wybuchła śmiechem.
Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Była już dwudziesta druga. W tym momencie cieszę się, że nie zmieniałam tapety na zdjęcie z Alexem. Pod godziną widniał Kolaż ze zdjęciami z Zoe i kilka z Mik'em. Były tam też zdjęcia z balu, które robiłam razem z Rose w wąsach, które ułożyłyśmy z własnych włosów, czy z Max'em na biologi. Na środku widniało to, na które chciałam zmienić kolaż. Po tym jak przyłapał nas staruszek w zamkniętej restauracji omal nie wywróciłam się o własne nogi, więc Alex wziął mnie na barana. Wtedy zrobiłam nam zdjęcie, na którym puściłam się rękami szyi chłopaka i prawie spadłam, przez co wyszło komicznie.
Włączyłam snapchata i wybrałam filtr z króliczymi uszami. Wystawiłam telefon przed naszą trójkę, podczas robienia zdjęcia kyle udawał że gryzie moją rękę. Zaśmialiśmy się, a ja dodałam to zdjęcie do kolażu.
CZYTASZ
To Young for Love
Tienerfictie-To byłeś ty.- Nie mogłam uwierzyć, że chłopak którego kocham to osoba, która zniszczyła moją przyjaźń. Nastawiła jedyną osobę, którą wtedy miałam przeciwko mnie... Te wszystkie przepłakane noce, i koszmary, w których ją tracę. -Kailey to nie było...