Dobry wieczór, zapnijcie pasy 🌚 Czekam na Wasze komentarze 🖤
#thecliqueMK
GABRIEL
Serce boleśnie obijało mi się o żebra, gdy próbowałem uspokoić oddech. Nie potrafiłem pozbyć się z umysłu obrazu Rain, stojącej przede mną na tym cholernym stole.
Nie była pierwszą kobietą, która zrobiła coś takiego w mojej obecności. Moja wściekłość była zatem jeszcze silniejsza, kiedy docierało do mnie, że nie chodziło o to, jak zmysłowa była to sytuacja.
Chodziło o nią.
Uniosłem wzrok i wyprostowałem plecy w momencie, gdy usłyszałem szelest liści. Ktoś szedł w moją stronę. Potrzebowałem zaledwie kilku sekund, by uzmysłowić sobie, że była to siostrzyczka Vanderhalla.
- Dobry wieczór. – Stanęła przede mną z uśmieszkiem wymalowanym na twarzy, po czym podstawiła szklankę koniaku tuż pod moje usta. W drugiej ręce trzymała drugą dla siebie. – Napijemy się?
Żar rozlał się w moich żyłach niemal od razu. Z całej siły zacisnąłem szczęki, włosy przysłoniły mi oczy, a klatka piersiowa unosiła się w zastraszającym tempie.
Nie zważając na to, czy ktoś nas widział, wytrąciłem szkło z jej rąk i złapałem ją za szyję.
- Co to miało być? – wysyczałem, uważnie obserwując pustkę w jej oczach.
- Nie wiem, o czym mówisz – odparła niewzruszona, jakby moja dłoń zaciskająca się na jej krtani, w ogóle nie robiła na niej wrażenia. – Chciałam się tylko przywitać i napić drinka, ale chyba źle się czujesz. Za dużo wypiłeś? – Przechyliła głowę, przygryzając usta.
Dosyć tego.
Z prędkością światła przerzuciłem ją sobie przez ramię i ruszyłem w kierunku domku dla gości. Wyzywała mnie od psycholi, ale nie reagowałem. Odgłosy trwającej w domu imprezy było słychać aż tutaj, dzięki czemu krzyki Rain nie mogły dotrzeć do niczyich uszu. Axel zniknął z Daphne, a Damien prawdopodobnie obracał Selene w swoim pokoju, więc nie musiałem się martwić, że ktoś mnie powstrzyma.
- Uduszę cię gołymi rękami i będę patrzeć, jak wylatuje z ciebie ostatnia cząsteczka tlenu! – Z całej siły uderzyła mnie w plecy, kiedy zamykałem za nami drzwi.
Nie zapaliłem światła. Wygrzebałem z kieszeni klucze – każdy z naszej trójki miał swój komplet. Przekręciłem jeden z nich w zamku, a kiedy nabrałem pewności, że na pewno byliśmy tu sami, odstawiłem ją na ziemię.
Jej otwarta dłoń natychmiast spotkała się z moim policzkiem. Dyszała ciężko i choć ledwie ją widziałem, mogłem przysiąc, że jej oczy płonęły żywym ogniem.
Pomieszczenie oświetlała jedynie maleńka lampka uruchamiana na ruch. Dawała nikłe światło, porównywalne do niewielkiej świeczki.
- Nagle jesteś cicho? – Stanąłem nad Rain, a ona od razu cofnęła się w stronę ściany.
- Wypuść mnie stąd, Fortwell, nie żartuję – odparła.
- Bo co? – Nachyliłem się nad nią.
Nie potrafiłem uporządkować chaosu, który rozprzestrzeniał się w mojej głowie. To wszystko przez nią, mąciła w moim umyśle.
- Straciłeś czujność, diable? – Wyszła mi naprzeciw, a nasze klatki piersiowe niemal się zetknęły. – Obraz ci się rozmazał, dłonie zadrżały? Ups. – Uniosła kąciki ust, nie przerywając kontaktu wzrokowego.
Warknąłem pod nosem, po czym złapałem ją za gardło i pchnąłem na ścianę. Od razu chwyciła mój nadgarstek, by po chwili wbić w niego paznokcie.
CZYTASZ
THE CLIQUE [18+]
RomanceRain Vanderhall przyjeżdża do Londynu z jedną walizką i tajemnicą, którą planuje zabrać ze sobą do grobu. Kiedy staje u bram budzącej niepokój rezydencji, gdzie czekają na nią ojciec i brat Axel, których nie widziała od ponad dekady - pragnie tylko...