To nie miłość

8 1 0
                                    

Pov: Toya

Obudziłem się z dość dużym bólem.. poczułem że ktoś mnie przytula.. głowa mnie bolała.. nic nie pamiętałem.. otworzyłem lekko oczy by zobaczyć przed sobą. Twarz Akito..? Co ja.. popatrzyłem na siebie widząc się całkiem nagiego tak samo jak Akito. Moje oczy rozszerzyły się mocno.
Co my... odjebaliśmy!? Kurwa! Znów zjebałem! Nie nie nie. On nie może się o tym dowiedzieć. Powiedziałem do siebie w myślach.
Powoli odsunąłem się z jego uścisku i wstałem. Wszystki mnie bolało szczególnie na dole.. Moje nogi były w złym stanie. Ubrałem swoje leżące na podłodze ciuchy wziąłem torbę szybko wychodząc.
Kurwa jak to się wydarzyło co my zrobiliśmy? OD KIEDY JA UPRAWIAM SEKS Z MĘŻCZYZNĄ! OD KIEDY JA JESTEM GEJEM!? CO MÓJ MÓZG SOBIE MYŚLAŁ ROBIĄC TO? JAKIM CUDEM SIĘ TAK NAJEBAŁEM ŻE TEGO NIE PAMIĘTAM? To i tak teraz nie ważne. WAŻNIEJSZE JEST TO CZY ON BĘDZIE O TYM PAMIĘTAŁ. A mam szczerą nadzieję że nie. Wróciłem po jakieś 20 minutach do domu i po prostu poszedłem rozmyślać starając siw przypomnieć co wydarzyło się poprzedniej nocy. Boże..  jak mogliśmy doprowadzić do tej sytuacji.. jak to się stało że on mnie po prostu wyruchał..

Minęły już dwa dni a ja nie zobaczyłem się ani niw kontaktowałem z Akito ani razu. Wiem że to hamskie ale pomyślałem że lepiej będzie jak będę go ignorował i o mnie zapomni.
Jestem pewien że to najlepsze rozwiązanie tego wszystkiego a po za tym.. mój tata już wrócił musiałem się wziąść solidnie za robotę. Modliłem się by nie zauważył moich malinek na ciele. Od przyjazdu taty parę razy mi się dostało ale nie było aż tak tragicznie. Gorzej było z tym że teraz chciałem unikać Akito jak ognia co było bardzo ciężkie. Ignorowałem go w szkole jak tylko mogłem chociaż wiedziałem że to podłe.. to to jest dla jego dobra... Przynajmniej tak sobie wmawiałem.. Mimo to.. miałem odrobinę nadzieji że mnie nienawidzi za tamto.. I mimo to.. przyszedłem na mecz szkoły mając nadzieję że zapisał się do drużyny..

Pov: Akito

Kurwa ja nie wiem w ogóle o co tu chodzi. Nic nie wiem I TO MNIE DENERWUJE. Mam pustkę w głowie. Jedyne co pamiętam to że kurwa Obudziłem się nagi. Na dodatek Toya postanowił mnie nagle zacząć ignorować..  Czy ja coś zrobiłem..? Ja już sam nie wiem uhh trzeba było nie chlać! Tak bardzo chciałem z nim pogadać ale się nie dało, dzień w dzień mnie ignorował. Mimo to zapisałem się dla niego na ten mecz mając nadzieję że przyjdzie chociaż mnie pooglądać. I miałem rację był tam z An I Kohane chociaż dobrze ze z nimi gada... Wyszedłem na boisko z chłopakami z drużyny byłem po lewo, na gwizdek ruszyliśmy do przodu. Uszczęśliwi mnie i dodało mi Energi fakt że Toya patrzy, miałem nadzieję w głębi serca że mi kibicuje. Tak bardzo chciałem z nim pogadać że zdecydowałem się postarać jak najlepiej w tym jednym meczu dla niego.
Oczywiście nie było łatwo. Wyszedłem z wprawy a przeciwnicy byli cholernie dobrzy. To tak jak z jazdą na łyżwach niby umiesz i nie da się tego zapomnieć ale gdy po roku czasu znów wchodzisz na nie musisz zrobić kilka kółek by się przyzwyczaić, podobnie jest z piłką.
Mimo to daje z siebie wszystko mecz trwał 2 godziny lekcyjne czyli 90 minut. Po 20 minutach niestety było 0-2 z czego byłem niezadowolony u wkurwiony. Dobra rudy weź się w garść proszę, Mówiłem do siebie.
W sumie to się nawet ogarnąłem stworzyliśmy sobie w zespole mini Golden trio a ja się popisałem swoim dryblingiem, pomagając chłopowi mojej z drużyny strzelić bramkę.
Szybko nadgonilismy i gdy Minęło 45 minut mieliśmy wynik 2-2 poszliśmy na 5 minutową przerwę obrać sobie taktykę po czym wróciliśmy na boisko. Mecz szedł po naszej myśli i gdy omijałem graczy ze swoim dryblingiem podając skutecznie mojemu graczu trafiliśmy do bramki. Wynik 3-2 słyszeliśmy jak nasza szkoła która ogląda wiwatuje spocony odgarnąłem włosy do tyłu i popatrzyłem kątem oka czy Toya nie patrzy. Co dziwne dużo osób na boisku zapiszczało jak to zrobiłem w sumie to dziewczyny. Ja nie wiem o co im chodzi normalna rzecz.
Zostało 10 minut do końca meczu przekonani o wygranej trzymaliśmy piłkę przy sobie ale nieskutecznie. Bo w najmniej oczekiwanym momencie strzelili nam bramkę. NIE NO KURWA JA NIE MOGĘ PRZEGRAĆ, pomyślałem i wkurwiony już nie mogłem się skupić gwizdek się rozpoczął a do końca meczu zostało 6 minut. Myśl myśl myśl. Tak szczerze fart. Ustawiłem się w najbardziej nieoczekiwanym miejscu na gola i nagle piłka trafiła do mnie. Wyprzedzając dwóch innych graczy skutecznie strzeliłem do bramki w ostatniej sekundzie meczu. Każdy patrzył z nie dowierzaniem i po chwili ciszy każdy wybuchł triumfem. Ja sam nie dowierzając gapiłem sie na bramkę i tylko mrugałem zdziwiony sam sobą. Chłopaki z drużyny naskoczyli na mnie i krzyczeki ze wygraliśmy. A ja nadal w ciężkim szoku po prostu nie dowierzałem że ja to zrobiłem. Widzisz Toya? Patrzysz na mnie? Mam nadzieje że tak. Ten gol był dla ciebie.

Jakieś pół godziny po skończeniu meczu każdy się zbierał do domu. Nie chciało mi się przebierać biorąc ręcznik na szyję i wodę wyszedłem z szatni idąc obok boiska lekko wycierając pod z twarzy. Podeszła do mnie dziewczyna.
- Hejjj Akito tak? - powiedziała uśmiechając się a ja popatrzyłem na nią.
- Hm? Tak? - odpowiedziałem jej.
- Jeśli masz czas jesteś wolny to chętnie bym się z tobą poznała możesz mnie kojarzyć z korytarza szkoły jestem Mimi. Chcesz mój numer telefonu? - spytała się uśmiechem. Chwilę się jej przyglądałem próbując sobie skojarzyć, no tak ładna popularna szkolna laska. Ale w sumie co mi szkodzi I tak nie mam z kim gadać aktualnie.. kończąc się wycierać opuściłem ręcznik w dół.
- Mhm.. jasne, kojarzę ciebie faktycznie no to miło mi poznać, tu masz mój numer sobie zapisz - powiedziałem wyjmując telefo z kieszeni i pokazując jej go.
- Mhm! Dziękiii! No to będę dzwonić lub pisać hah - powiedziała uśmiechając się do mnie uroczo.
- A no tak spoko- pisz kiedy chcesz- - powiedziałem lekko zawieszony na co ona potaknela głową i po prostu odeszła. Obracając się za siebie zobaczyłem Toye przyglądającego się całemu zdarzeniu, za nim zdążyłem powiedzieć słowo po prostu poszedł obracając się plecami. Błagam..  co w niego wstąpiło

To ty mnie uratowałeś - Akito x ToyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz