Nie sądziłem, że kiedykolwiek do tego dojdzie, ale naprawdę wynająłem ochroniarzy. Tak, dwóch. No musiałem coś zrobić. Bałem się, że Mingi może coś jej zrobić.
Yg- Rozumiecie wszystko? Macie je obserwować, ale tak, żeby was nie widziały.
- A jak ktoś do nich podejdzie?
Yg- To macie mi to nagrać. Najlepiej z dźwiękiem. A w chwili zagrożenia, jakby ktoś się do nich przystawiał czy coś to wiecie co robić. Ale szczególnie uważajcie, na tego typa ze zdjęcia, które wam wysłałem. Zrozumieliscie?
- Oczywiście szefie.
Yg- Dobra to ja jadę zawieźć T.I i po drodze napiszę wam adres. Do zobaczenia.
- Do widzenia.
Udałem się do samochodu, w którym czekał już Jungkook po czym udaliśmy się do T.I.
Jk- I jak?
Yg- Udało się.
Jk- Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Bo jeśli T.I ich zobaczy i się dowie to...