Yoongi znalazł test👀

22 5 1
                                    

Yoongi pov:

Patrzyłem na ten test jak na jakiś obcy artefakt, który nagle pojawił się w moim świecie, zupełnie bez zapowiedzi. Dwie kreski. Wyraźne, jednoznaczne. Gdyby ktoś mi powiedział, że to kawałek papieru potrafi zmienić życie w jednej chwili, pewnie bym się roześmiał. Ale teraz… teraz czułem, jakby podłoga pod moimi stopami zniknęła.

Podniosłem test na wysokość oczu, jakby patrzenie na niego z innego kąta miało cokolwiek wyjaśnić. „To niemożliwe” – powtarzałem sobie w głowie, choć wszystkie dowody były tu, w mojej dłoni.

To była mama. Musiała być. Nie było innego wyjaśnienia. I nagle zaczęło się – moja wyobraźnia poszła w pełen rozruch. Mama, w ciąży. Mama, która zawsze powtarzała, że jej „dni pieluchowe” skończyły się wieki temu. Teraz, w wieku… no, może lepiej nie liczyć, miałaby znów nosić te okropne torby z mlekiem w proszku i latać z tymi obsranymi pampersami?

Serce waliło mi jak szalone, a umysł zaczął podsuwać coraz dziwniejsze obrazy. Jak to będzie wyglądało? Ja, dorosły, i mały brat albo siostra, ledwo zaczynający chodzić? Co na to powie cała rodzina? A co powiedzą jej koleżanki?!

Zrobiło mi się ciepło na karku, jakbym właśnie wpadł w środek największej rodzinnej sensacji dekady. I wtedy usłyszałem kroki. Mama weszła do pokoju, patrząc na mnie z uniesioną brwią.

- Co tam masz? – zapytała spokojnie, ale coś w jej głosie zdradzało ciekawość...

Yg- Nie nic.- schowałem szybko test do kieszeni...- Jak się czujesz? Wszystko w porządku?- wstałem i podszedłem do niej...

- A dziękuję, że pytasz. Jest mi jakoś trochę niedobrze. Ale to pewnie dlatego, że jeszcze nie jadłam. Chodź na śniadanko.- chwyciła mnie pod rękę i udaliśmy się do jadalni połączonej z kuchnią...

Yg- A może jest coś o czym chciałabyś mi powiedzieć?

- Hm? Co niby? Uważasz, że mam przed tobą jakieś tajemnice?

Yg- Yyy, no bo...

- Yoongi co się dzieje?- przerwała jedzenie i spojrzała na mnie z pełną powagą i ciekawością...

Yg- Nie nic...

- Synku. Mów o co chodzi.

Yg- No bo...- serce waliło mi jak głupie...

- No...- ponaglała mnie...

Yg- Znalazłem to dzisiaj rano jak wynosiłem śmieci.- wyjąłem test i położyłem przed mamą...- Nie zrozum mnie źle. Ja już mam swoje lata i...

- Będziesz miał dziecko?- zapytała nie kryjąc zdziwienia...

Yg- Ja?- byłem w jeszcze większym szoku po jej pytaniu niż ona sama...

- T.I jest w ciąży?

Yg- Ale... Ja myślałem, że to twoje.

- Moje? Zgłupiałeś? W tym wieku dziecko?- zaśmiała się, jednak jej powagą szybko powróciła na jej twarz...

Yg- Ale...- zlagowałem się...

To był test ciążowy. I należał do niej... Mojej dziewczyny. Dopiero co  poznanej. No może nie dopiero, bo znamy się już długo, ale w związku jesteśmy w sumie krótko. Nie rozmawialiśmy nawet na takie poważne tematy. Nie wybiegaliśmy aż tak w przyszłość... Może ta przyszłość właśnie postanowiła nas wyprzedzić.

Poczułem, jak serce przyspiesza, pulsując gdzieś w gardle. Głowa zaczęła mi się kręcić, a myśli galopowały w szaleńczym tempie. „Co teraz?” – powtarzało się jak mantra. Czy byliśmy gotowi? Czy ja byłem gotowy? Przecież jeszcze wczoraj siedzieliśmy na kanapie, całowaliśmy się, śmialiśmy się, a teraz miałbym zostać ojcem?

Obrazy przelatywały mi przed oczami: małe buciki, wózek, noce bez snu. Ale też coś innego. Jej uśmiech, jej spojrzenie, to, jak trzymała mnie za rękę, gdy opowiadałem o swoich największych obawach. Może nie byłem gotowy, ale w tym momencie poczułem dziwną, cichą pewność – dam radę, damy radę.

- Yoongi?- wyrwała mnie z transu...- Musisz porozmawiać z T.I.

Yg- Ale jak ja mam to zrobić? Przecież... Nie no to na pewno da się jakoś wytłumaczyć.

- Nie chcesz tego dziecka?- zapytała wyprost...

Yg- Co? Nie... Nie o to tu chodzi. Jeśli faktycznie to T.I jest w ciąży to... Oczywiście, że chcem. Przecież wiesz, że jednym z moich marzeń jest być ojcem. Ale tak nagle? To jest coś co powinno się planować.

- Ale T.I to w sumie sama jest jeszcze dzieckiem. Nawet nie skończyła liceum.

Yg- No cóż ci mogę powiedzieć? Czasami tak się dzieje w sumie.

- Będziesz się z nią widział dzisiaj?

Yg- Mam ją odebrać ze szkoły.

- To ja tu poczekam. Przywieź ją tutaj. Jako matka dwójki wspaniałych synów, pogadam z nią, może jakoś podniosę na duchu... Nawet nie chce sobie wyobrażać jak ona się teraz czuje. Przecież to musi być dla niej ogromny szok. I jak ona powie o tym rodzicom?

Yg- Na razie to ja muszę z nią pogadać.

- Tylko na spokojnie.

Yg- Wiem, nie może się teraz denerwować.

- Jedz Yooniś.

Yg- Jakoś straciłem ochotę. Przepraszam.- wstałem i wróciłem do pokoju...

❤️❤️❤️

❤️❤️❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️❤️❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️❤️❤️

Raj Boskich Istot || Talksy BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz