❤️❤️❤️Myśli Yoongi'ego:
Może najwyższy czas się pożegnać? Odkąd tu jestem, codziennie staję nad wodą i mam ochotę zrobić ten jeden krok. Jednak ciągle coś mnie powstrzymuje. Od kilku tygodni czuję się jak nie ja. Boję się... Nie... Ja to wiem. Wiem, że moja choroba powróciła. Ale jestem cholernym tchórzem, żeby to zakończyć. Już dawno by mnie tu nie było... Ale Jin w porę mnie powstrzymał. Jestem mu ogromnie za to wdzięczny, bo dzięki niemu przeżyłem wiele cudownych chwil. Ale przecież nie będzie go ze mną cały czas.
Właściwie to nie mam już żadnych powodów by tu być... A nie... Jedyne co mnie powstrzymuje to ONA... Tylko T.I mnie przed tym powstrzymuje. Bo co by ona beze mnie zrobiła?... A może po prostu sobie wmawiam, że beze mnie jej życie straciłoby sens, tak jak moje obecnie.
Nie mam pojęcia co ze sobą zrobić. Wszystko przestało mi sprawiać przyjemność. Nie mam ochoty na nic. Nie pamiętam kiedy ostatni raz się śmiałem. Obecna sytuacja tylko pogarsza moje samopoczucie. Dlaczego to wszystko spotyka mnie? Czym zawiniłem? Wszystkie czynności, które robiłem do tej pory już mnie nie interesują. Nawet muzyka odeszła na bok. Jeśli dalej ma tak wyglądać moje życie to po co ma to ciągnąć? Najlepszym lekarstwem na rany są nowe rany... W moim przypadku. Niedługo to skończy mi się miejsce na ręce...
A gdyby tak wziąć opakowanie tabletek, które noszę ze sobą od dawna i zrobić ten krok... Ale co by wtedy zrobiła T.I? Czy tęskniłaby za mną?... Czy byłaby w stanie beze mnie żyć? Bo ja bez niej nie... Ale mógłbym ją chronić tam z góry... Tylko, czy byłbym w stanie patrzeć na jej szczęście z innym mężczyzną niż ja?... Nie. Na samą myśl chcę mi się płakać... Męczy mnie już ta samotność. Co z tego że mam przyjaciół, rodzinę... Kocham ich, ale... Ale sam nie wiem... TO w końcu ze mną wygra... Czuję że już jestem blisko końca. Nie dam rady długo tego ciągnąć.
Co mi z takiego życia? Siedzę sam, gapie się w wodę i co?... To jednak prawda, że pieniądze szczęścia nie dają. Co mi z nich? Za pieniądze szczęścia przecież nie kupię.
...
Chciałbym znowu zacząć się uśmiechać. Żyć pełnią życia. Ale czy to kiedyś mnie spotka?... To chyba już ten czas, kiedy powinienem skończyć pisać mój pożegnalny list, wysłać gdzie trzeba, a potem zniknąć, żeby nikt mnie nie znałazł.
...
T.I gdzie ty jesteś co? Gdzie jesteś jak cię potrzebuję? Powinnaś tu teraz ze mną być. Gdybym tylko miał odwagę powiedzieć ci prawdę... Gdybyś tylko wiedziała...
❤️❤️❤️🌷🌷🌷
Od autorki:Ja nie wiem co miałam w głowie, jak to pisałam🤷🏻♀️
Ale mam nadzieję, że wam się podobało.
Podobało się? Było wystarczająco smutno?
🌷🌷🌷