t.i wraca do Yoongi'ego

18 4 0
                                    

T.I pov:

To, co się wydarzyło, nie daje mi spokoju. Leżałam obok wtulona w Jin'a, a w mojej głowie krzyczało tysiące myśli. Nie powinnam tu być. Nie powinnam pozwolić, żeby to się stało. A jednak... stało się. I nie wiem, jak mam sobie z tym poradzić.

Z jednej strony to była chwila, której nie mogłam się oprzeć. Jego spojrzenie, dotyk, sposób, w jaki do mnie mówił – wszystko sprawiło, że zapomniałam o całym świecie. Przez moment czułam się wolna, oderwana od rzeczywistości, od swoich zasad, od wszystkiego, co mnie trzymało. Ale to nie była wolność. To był chaos.

A teraz, patrząc na niego, czuję... pustkę. Nie dlatego, że ta noc nic dla mnie nie znaczyła, ale dlatego, że wiem, co zniszczyłam, pozwalając, żeby do tego doszło.

Myśl o Yoongi'm, o jego zaufaniu, o tym, jak na mnie patrzy, sprawia, że serce mi pęka. Wiem, że gdy się dowie, nie będzie odwrotu. A jak mógłby nie wiedzieć? Prawda zawsze wychodzi na jaw.

Nie wiem, kim byłam  w tej chwili. Czułam się rozdarta między tym, co zrobiłam, a tym, kim chciałam być. Patrzę na Jin'a  i widzę człowieka, który obudził we mnie coś niebezpiecznego, coś, co wywróciło moje życie do góry nogami. Ale też wiem, że nie mogę zrzucać winy na niego. To był mój wybór. Moja zdrada.

A teraz muszę żyć z konsekwencjami. I choć ta noc była pełna namiętności, wiem, że zostawi po sobie bliznę, której nigdy nie zapomnę. Nie wiem, czy to, co się wydarzyło, było warte ceny, jaką przyjdzie mi za to zapłacić.

Bałam się konsekwencji. Bałam się, że stracę tak cudownego faceta, jakim był Yoongi.

Jin- T.I?- usłyszałam jego cichy, zachrypnięty głos...

T.I- Nic do mnie nie mów.

Jin- Przepraszam. To wszystko moja wina.

T.I- Nie prawda. Do wszystko to tylko i wyłącznie moja wina.- podniosłam się do siadu, a chłopak od razu po mnie...

Jin- Żałujesz?

T.I- Było naprawdę cudownie Jinie. To było jak sen, z którego nie chciałam się budzić. Każdy twój dotyk, każde spojrzenie, każda chwila była przepełniona czymś, czego nie potrafię opisać słowami. Ale...

Jin- Rozumiem. Ja też drugi raz bym tego nie zrobił. 

T.I- Yoongi mi tego nie wybaczy. 

Jin- To mu nie mów.

T.I- Mam go okłamywać?

Jin- A chcesz go stracić?

T.I- Oczywiście, że nie.

Jin- To mu nie mów. Uznajmy, że nigdy do niczego nie doszło.

T.I- To nie jest takie łatwe. Mogę udawać, że wszystko jest w porządku, ale z czasem i tak to wyjdzie.

Jin- Może nie.

T.I- Oby Jin... Muszę do niego jechać.- wstałam i zaczęłam się ubierać...

Jin- Jasne. Jedź... Może cię odwieźć?

T.I- Nie. Lepiej nie.

Jin- No dobra. Jak chcesz. Ale jak coś, to jestem pod telefonem.

T.I- Dzięki.

Ogarnęłam się na szybko, pożegnałam się z chłopakiem i udałam się na autobus.

...

Godzinę później byłam na miejscu.

❤️❤️❤️

T.I- No nie wierzę.

Znowu ten samochód. Znowu ta laska. On się nawet już z tym nie kryje.
Ruszyłam do wejścia. Drzwi były dziwnie uchylone.
Tym razem nie odejdę z płaczem.
Weszłam pewnym krokiem do środka. Ale po cichu.

Yg- Ja już nie wiem. Kocham ją, naprawdę.

- Przecież wiem. Spróbuj może jeszcze raz do niej zadzwonić.

Yg- I tak nie odbierze. Wysłałem jej tyle wiadomości. Na żadną nie odpowiedziała. Czym ja sobie zasłużyłem? Przecież staram się być dobrym chłopakiem.

- To na pewno da się jakoś wytłumaczyć.

T.I- Yoongi?- powiedziałam cicho...

Odwrócił się gwałtownie. Oboje patrzyli na mnie, jakby zobaczyli ducha.

Yg- Nie wierzę.

- To ona?

Yg- Tak.- wstał i ruszył w moją stronę...- Co się z tobą działo co? Masz pojęcie jak się martwiłem?

T.I- Przepraszam. Po prostu...

Yg- Po prostu co?

T.I- No bo jak cię z nią zobaczyłam to myślałam, że mnie zdradzasz.- wypaliłam szczerze, na co dziewczyna się zaśmiała...

Yg- Słucham? Ja miałbym zdradzić ciebie? Yoori to moja kuzynka.

T.I- Kuzynka?

Yr- Tak, kuzynka.- powiedziała rozbawiona...

T.I- Ale ze mnie idiotka.

Yg- Ale czekaj chwilę. Kiedy ty nas widziałaś? Jak ona przyjechała do mnie w środku nocy. Nigdzie nie wychodziliśmy.

Yr- Ktoś nas chyba podklądał.- znowu się zaśmiała...

Yg- T.I? Czy ty byłaś tutaj w środku nocy?

T.I- Idę się umyć ze wstydu.- ominęłam chłopaka i ruszyłam na górę...

Yg- Ale skarbie...

T.I- Ale ze mnie idiotka. Co ja narobiłam?- powiedziałam do siebie...

Yr- T.I chodź do nas.

T.I- O nieee. Nie teraz. Muszę pobyć chwilę ze sobą.

Yg- Ale kochanie.

T.I- Dajcie mi chwilę.

Yr- Urocza jest.- usłyszałam przed wejściem do łazienki...

Kuzynka? No chyba jakiś żart.
Nigdy nie czułam takiego wstydu.
Jak ja miałam się im teraz z tego wszystkiego wytłumaczyć?
Musiałam coś wymyślić.
Tylko co?

❤️❤️❤️

Raj Boskich Istot || Talksy BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz