Dotarłam na ten cholerny most. Wcale nie powinno mnie tu być. No ale z drugiej strony... Kochałam Yoongi'ego. A on wybaczył mi zdradę. I to bardzo szybko. Nie robił przy tym problemów. W sumie to tłumaczyło jego zachowanie. On po prostu boi się stracić tego, na czym mu zależy. Takie odnosiłam wrażenie.
Kochałam go bardzo mocno i nie wyobrażałam sobie na ten moment życia bez niego.Yooniś stał oparty o most i patrzył daleko przed siebie. Podeszłam po cichu do niego weszłam przed... a bardziej pod niego...
Skierował na mnie wzrok. Wydawał się zaskoczony, ale nie odsunął się...
Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Yooniś wygadał jakby za chwilę miał się popłakać. Uśmiechnął się lekko, a jego oczy... widziałam w nich szczęście...Yg- Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że tu jesteś.- powiedział szeptem...- Przepraszam, że tak na ciebie krzyczałem. Ja po prostu...- zatrzymał się na chwilę...- Nie mogę znieść tego, że mogłabyś być z kimś innym. To jest mój chyba najgorszy koszmar. Nie wytrzymałbym tego psychicznie, naprawdę... W ogóle to... Byłem dzisiaj na kolejnych zajęciach z terapii... Wiesz o czym rozmawialiśmy? Zapytał mnie, co jest dla mnie najważniejsze w życiu. I wiesz co powiedziałem? Że ty... Opowiadałem mu o tobie z dobrą godzinę. Nawet nie masz pojęcia ile przy tym uroniłem łez... Naprawdę jesteś dla mnie bardzo ważna. Staram się zachowywać normalnie, ale nie zawsze mi to wychodzi... Jeśli dasz mi drugą szansę...
T.I- Drugą szansę?- przerwałam mu...- Ja tobie mam dać drugą szansę
Yg- Skarbie...
T.I- Nie, posłuchaj mnie... To ja cię powinnam błagać na kolanach o drugą szansę, a nie ty mnie. To ja cię zdradziłam, a zachwujesz się jakby było na odwrót. Twoja złość jest zrozumiała.
Yg- Ale sprawiłem ci tym przykrość. Ja naprawdę myślałem, że... No wiesz...
T.I- Obiecuję, że już nigdy więcej tego nie zrobię. To był tylko jeden jedyny raz.
Yg- A powiesz mi z kim?- zapytał, na co serce zaczęło mi walić szybciej...
T.I- Ale... Po co? Przecież nie chciałeś wiedzieć?
Yg- Po prostu chce się wiedzieć. Znam go?
T.I- Nie, ja sama go ledwo co znam. A poza tym to... Nie mam z nim kontaktu.
Yg- Czyli chcesz mi powiedzieć, że przespałaś się z pierwszym lepszym?
T.I- Tak jakby. Wiesz, za dużo wypiłam no i... Jakoś tak wyszło.
Yg- Mhm, czyli zrobiłaś to pod wpływem. Tak pół świadomie.- przytaknęłam...- Okej. Wiem, że kłamiesz ale okej. Nie chcę się kłócić.
T.I- Ale ja nie kłamie.
Yg- Mówiłaś, że zrobiłaś to świadomie, że tego chciałaś.
Ja pierdole... Już po mnie. Musiałam jakoś z tego wybranąć.
T.I- Ja tak mówiłam?- przytaknął...- Niemożliwe.
Yg- Ale to nie jest żaden z chłopaków?
T.I- Zapewniam cię, że nie...
Yg- Bo gdyby był to... Tego bym ci nie wybaczył. I jemu też.
T.I- Dobra, możemy już do tego nie wracać?
Yg- A podobało ci się?- ciągnął dalej...
T.I- Ale po co drążysz dalej ten temat?
Yg- Chcę po prostu wiedzieć w czym jest lepszy ode mnie.
T.I- Co? Przecież to ciebie kocham.
Yg- A czy kochałaś mnie w momencie jak kochałaś się z tamtym gnojem?
