Are
Stanąłem w progu, a mój wzrok od razu ją odnalazł. Szukałem jej od paru godzin. Po kilku dniach nieobecności pierwszym miejscem, do którego się udałem, były jej komnaty, ale kiedy zastałem je puste, przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Znów to uczucie – irracjonalny strach, który nie powinien mieć miejsca, a jednak rozsiadał się we mnie coraz wygodniej.
Zbiegłem do jadalni - nikogo nie było, zaglądałem do kolejnych pomieszczeń, bezskutecznie próbując zdusić narastającą nerwowość. A potem w końcu ją znalazłem i oniemiałem.
Stała oparta o jeden z regałów w bibliotece, skupiona na kartkowaniu książki. Prosta, szmaragdowa suknia otulała jej sylwetkę, a w świetle lamp jej skóra miała ciepły blask.
Jako syrena była piękna. Lecz teraz, będąc człowiekiem...
Zmarszczyłem brwi i odwróciłem wzrok, jakby samo spojrzenie na nią mogło mnie zdradzić. Co ja, do cholery, robię? Nie powinno mnie do niej ciągnąć. Nie w ten sposób. Ona była więźniem mojego ojca. Była częścią jakiejś intrygi, która, miałem wrażenie, była już od dawna zaplanowana. Powinienem pamiętać, po co tu przyszedłem.
Znów poczułem szarpnięcie tej dziwnej nici wewnątrz mnie. Niemal syknąłem – to uczucie powtarzało się coraz częściej i wciąż nie miałem pojęcia, co oznaczało. Odepchnąłem od siebie natłok myśli i bez wahania wkroczyłem do pomieszczenia.
- Witaj, syrenko – powiedziałem, celowo nadając głosowi lekko rozbawiony ton.
Zareagowała na moje słowa, podnosząc wzrok znad książki. A ja, mimowolnie, wstrzymałem oddech.
*
Lotta
Zaskoczona uniosłam wzrok, napotykając spojrzenie chłopaka, który łudząco przypominał księcia Nolena.
– Kim pan jest? – zapytałam ostrożnie, przyglądając mu się uważniej, ale wciąż bez żadnego przebłysku rozpoznania.
Zatrzymał się w pół kroku. Coś mignęło w jego oczach – może złość, może zaskoczenie – ale szybko to ukrył. Czułam jego wahanie, jakby próbował rozgryźć sytuację równie mocno, co ja.
Kim on był?
Nie odpowiedział od razu. Zbliżył się o krok, jakby chciał coś wyczuć, dostrzec w mojej twarzy jakąkolwiek reakcję.
– Syrenko... – wykrztusił w końcu.
To jedno słowo. Przymiotnik zamieniony w zdrobnienie. Nie powinnam go znać. A jednak, gdy padło z jego ust, coś we mnie zadrżało.
Zamrugałam, zdezorientowana.
– Przepraszam, ale... – zaczęłam, czując, jak niepokój powoli zaciska się na mojej piersi – nie pamiętam cię... Nie wiem, co się dzieje. Moje wspomnienia... są jak mgła.
Chłopak milczał przez dłuższą chwilę, patrząc na mnie wnikliwie, jakby próbował rozszyfrować coś, co nie powinno być zagadką.
– Co się stało? – zapytał w końcu.
Nie odpowiedziałam. Bo sama nie wiedziałam.
Co się stało, że znalazłam się w tym miejscu?
Co się stało, że moją przeszłość pamiętałam tylko do pewnego momentu?

CZYTASZ
Dwie Korony
FantasyLotta uratowała swojego młodszego brata przed schwytaniem przez ludzi. Oddała siebie za niego. Teraz przetrzymywana jest w szklanym zbiorniku. Nie może się wydostać, często traci przytomność a gdy się budzi, widzi jego, tajemniczego mężczyznę o cza...