Chłopcy dusili się ze śmiechu oglądając wyczyny woźnego. Nie mogli siedzieć cicho, gdy rozgrywała się przed nimi taka scena. Specjalne wstali wcześniej, żeby zobaczyć wynik swojego żartu. Tak... Huncwoci na pewno nie byli normalni. Oni nie kryli się z żartem, a wręcz przeciwnie, uwielbiali ten cudowny wrzask Mcgonagall gdy zrobili coś niezgodnego z regulaminem. Ba! Oni toczyli bitwy kto będzie miał więcej szlabanów. Oczywiście nie odrabiali ich sami, po to im były lipne różdżki. "Sztuczne oddali, a swe zachowali"- ich motto ( nr.28 z 376)
-Potrzebuje Pan pomocy!?- krzyknął Black oglądając jak Filch robi fikołka na plamie oleju, aby po chwili przykleić swoją twarz do podłogi.
Nikt nie mógł mu pomóc, ponieważ mógł został oblany łajnem hipogryfa,więc uczniowie trzymali się z daleka. I tak nikt nie był chętny mu pomóc. Jedynie nauczyciele próbowali coś wymyślić. Sam Filch ciągle siłował się z mazią, do której był przyklejony, a ona co chwilę buchała gdzieś ogniem lub zmieniał się w tunel, do którego wpadał i spadał z sufitu.
- I co się głupio ryjesz Black!?- krzyknął zdenerwowany woźny, który „ sam" się bił.- Obiecuję, że jeszcze dzisiaj wyleją was z tej szkoły co powinni zrobić już dawno jeszcze jak terroryzowaliście Pringle'a! Tym razem nie ujdzie wam to na sucho!
- Głupi Filch, głupi Filch!
Co zje dziś? Co zje dziś?
Czy mu znikną wielkie pryszcze?
Bo wygląda jak to świszcze.
Chodź i tak nie wypięknieje to ja się chociaż pośmieję- śpiewał Iryt latając nad Argusem i zaśmiewając z jego głupoty.
- Irytku...- zaczął Remus.- Myślę, że ta piosenka jest urocza i oddaje debilizm Filcha, ale co to świszcz?- zapytał ze spokojnym głosem.
- Nie wiem, ale ten tu- wskazał na adresata przyśpiewki- pewnie i tak nie wiele zrozumiał.
Teraz huncwoci wraz z zebranymi uczniami, śmiali się jeszcze głośniej, co tylko bardziej rozzłościło Filcha.***
- Hej dziewczyny, wstawajcie już!- potrząsała nimi po kolei Lilka.- Bo was obleję wodą!
-Nie odważyłabyś się- Ala się zaśmiała.
- Masz rację- Lila uśmiechnęła się chytrze gdy nagle w dormitorium rozniósł się krzyk dziewcząt.- Ale zimną wodą to co innego!
-Jak mogłaś! Masz 3 sekundy życia!- wydarła się Dorcas.- Raz...- zaczęła ją gonić.
- A co z 2 i 3!?- Evans zaczęła uciekać gdy przyjaciółka wystartowała.- Może lepiej się wysusz?- spytała widząc jak ta cała mokra, z czerwonymi policzkami biegała w tą i z powrotem za rudą.- O hej Syriusz- powiedziała uśmiechając się wesoło.
-Myślisz, że się nabiorę?- zapytała z kpiną w głosie.
- Wiesz lepiej się odwróć- zaproponowała Miley właśnie wychodząca z toalety.
- Doruś... Jak Ci słodko w tym mokrym podkoszulku opinającym twoje zgrabne ciało...- zawył Łapa, który właśnie wszedł do pokoju dziewcząt.
- Zboczeniec!- krzyknęła Meadows zamykając się w toalecie. Chwilę potem Alicja wypchnęła go z pomieszczenia i powiedziała:
- Jak mogłaś Lils...
- Przecież ostrzegałam.
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Tak.
-Nie.
-Tak.
-Tak.
-No przecież mówię- Evans położyła Stewart rękę na ramieniu.- Cieszę się, że to rozumiesz.
- Grrr...
- Ej słońce to nie zoo.
- Evans chyba Cię ukatrupię.Po pomieszczeniu przeszedł cichy chichot. Gdy dziewczyny odwróciły się w poszukiwaniu źródła dźwięku napotkały stojącego w kącie Jamesa.
- Nie możesz... Kogo bym podziwiał..?- spytał.
- Blacka- warknęła gdy wyszła z omamienia po czym wyszła na śniadanie.***
-Hm...- zamyśliła się Lily idąc w kierunku WS (Wielka Sala).
Co hm...?
O nie... To znowu ty?
Raczej: o nie... To znowu ja?
Musisz...?
Tak. Jestem tu po to, żeby Ci pomóc.
Pomóc w czym? Oszaleć?
Nie. Odnaleźć siebie i swoje pragnienia.
Psycholog się znalazł. Jest coś takiego jak lustro ain eingarp czy jakoś tak.
Owszem i cieszę się, że to wiesz, ale nic nie zaszkodzi jak trochę pogadamy.
Sory, ale spieszę się.
Po pierwsze to i tak jestem w twojej głowie, więc cię nie spowalniam, a po drugie to niby gdzie?
Na zajęcia.
Nie ma dzisiaj.
Po prostu nie chce mi się gadać.
Ok, ale pamiętaj to nasze wybory kształtują przyszłość.
CZYTASZ
Evans umówisz się ze mną?
FanfictionHistoria Lily Evans i Jamesa Pottera. Akcja dzieje się na siódmym roku w Hogwarcie- szkole magii i czarodziejstwa. Wraz z przyjaciółmi przeżywają niespodziewane przygody jak i te dnia codziennego. Dołącz i zagłębiaj się w opowieści o zmiennych uczuc...