V

3.8K 264 26
                                    

Jak myślicie, o czym gadają?- zapytał Rogacz z głupkowatym uśmieszkiem. Z początku miał wątpliwości związane z ich planem, ale szybko się ich pozbył gdy pomyślał, że dowie się czegoś o Evans.

- Chłopaki...- zaczął Remus.- Nie jestem pewien czy to dobry pomysł. Zasługują przecież na trochę prywatności...

- Oj, Luniek... Przesadzasz...

- Nie. To ty przesadzasz James. Uważam, że...- przerwał mu krzyk.- No. Zaraz się przekonamy o skutkach waszego "cudownego" planu.

- Na gacie Merlina!- wydarł się Syriusz, który ocknął się dopiero gdy usłyszał zbliżające się kroki.- Udajemy, że śpimy!- Black szybko zawinął się w kołdrę co za skutkowało zwróceniem ku na niego trzech zażenowanych spojrzeń.

Chwilę potem do dormitorium wparowała wściekła Dorcas. Przerażeni chłopcy spojrzeli po sobie, szybko przekonując się co do pomysłu współlokatora.

- Macie. Mi. To. Wytłumaczyć. Już!!!- krzyknęła wyraźnie zdenerwowana.

- Słonko...- zbliżył się do niej Łapa.- Powiedz tylko co mamy Ci wytłumaczyć? Transmutację, eliksiry...? Może masz problem z jakimś zaklęciem? Tylko przyjdź może jutro bo wiesz... Jest późno, jutro szkoła...- powiedział szybko patrząc na podłogę i szurając po niej butem.

- Jeszcze jedno słowo, a zatłukę!- wrzasnęła. Obserwowała chwilę jak chłopcy siedzą cicho, aż w końcu nie wytrzymała- No... Odezwiecie się?- zniecierpliwiona obserwowała jak James powoli unosi rękę.- Słucham...

- Kazałaś nam się nie odzywać...

- Co!? Nie... Wcale, że... Ugh! Nie żartujcie! Co Pettigrew robi w naszym dormitorium!?- znów krzyknęła co zaowocowało zatkaniem jej buzi ręką przez Pottera.

- Ci...- szepnął.- Chcesz, żeby cały Hogwart wiedział, że jesteśmy animagami...?

- A chcesz stracić rękę?- spytała się starając mu się wyrwać, więc szybko ją puścił.

- Nie- odparł i usiadł z powrotem na łóżku.

- Mówcie szybko. Czemu go tam wysłaliście?

- Prawdopodobnie lunatykował- odrzekł pewien siebie Frank.

- Myślałam, że to Remus ma od tego ksywkę- powiedziała z krzywym uśmiechem, jednak widząc minę Lupina z powrotem przybrała swoją maskę gniewu.- W ogóle kto wpadł na taki durny pomysł i... i dlaczego...?- zerknęła na chłopców, ale każdy patrzył tępo w podłogę.- Jesteście beznadziejni...- odparła z zamiarem wyjścia, ale Syriusz się odezwał:

- To ja!

- Ty?- zapytali wszyscy chórem.

- Przepraszam Dor...

Meadows pokręciła głową po czym wyszła. Chłopak świetnie widział jej pełne żalu i rozczarowania spojrzenie. Podszedł do drzwi i zamknął je, a zaraz potem udał się w stronę łazienki. Zatrzymał się na chwilę i rzekł:

- Mam nadzieję, że tego nie sknocisz Potter...

***

- No i co? Szczur wylazł?-zapytała brunetka wchodząc do pokoju dziewcząt.

-Tak... Na szczęście...- Lilka ciężko opadła na łóżko.-Chodźmy już spać poprosiła.

-Ale miałaś powiedzieć coś o Jamesie- zaprotestowała Ala.

- Ale jutro rano są lekcje- przedrzeźniała Stewart Lils.

- Zgadzam się z Evans- oznajmiła Lorence - Musimy się wyspać. Wszystkie w łóżkach?-odpowiedziały jej 4 mruknięcia, więc zgasiła lampę stojącą przy jej posłaniu i szczelnie opatuliła się kołdrą.

Evans umówisz się ze mną?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz