8

7.6K 570 40
                                    

- Wstajemy, moje kochane. - oboje jęknęli przeciągle i odwrócili się plecami do drzwi. Harry mocno oplatał rękoma Danielle, a ona przytulała poduszkę. - Jesteście tacy słodcy, aż mi nie dobrze. Śniadanie mi zróbcie!

- Jesteś dużym chłopcem, zrób sobie sam. - mruknęła, nawet nie otwierając oczu.

- Tak tylko, że jest różnica pomiędzy śniadaniem, a trucizną.

- Dasz radę.

- Harry!

- Nie.

 -A myślałem, że się kumplujemy.

- Uch, dobra.

- Jej! - usłyszeli zamykanie drzwi, więc blondyn musiał opuścić pomieszczenie.

- Musiałeś się zgodzić?

- Musiałem, kochanie.

- Jesteś zbyt dobry. - ziewnęła i przykryła się kołdrą po same uszy. Miała dzisiaj typowy dzień lenia. Wracać do pracy musiała już jutro, więc powinna to wykorzystać, aby odpocząć.

- Danielle...

- Idź duszo nieczysta.

- Wyprasujesz mi ubrania?

- Harry-niania ci pomoże.

- Ale Harry-niania robi mi amciu.

- Jesteś niemożliwy.

- Ale kochany.

- I upierdliwy.

- Ale kochany.

- I dziecinny.

- Ale kochany.

- Dobra. - westchnęła i niechętnie odrzuciła miękką i ciepłą pierzynę. Uwielbiała Irlandczyka i zrobiłaby dla niego wszystko z uwagi na ich wieloletnią przyjaźń. Nawet się nie przebrała, tylko i wyłącznie umyła zęby. Wyjęła ze schowka deskę i żelazko i postawiła je w salonie, gdzie miała świetny widok na Harry'ego i wzajemnie.

- Niall! Zrobiłem ci śniadanie.

- Dziękuję! - blondyn wpadł do kuchni i mocno przytulił bruneta. Potem zaczął jeść swoją porcję.

- Pomóc ci? - chłopak podszedł do dziewczyny. Chciałby ją nazwać swoją, lecz nie wiedział czy mógł. Oparł swój podbródek na jej ramieniu, a ręce oplotły jej talię.

- Poradzę sobie. - uśmiechnęła się, podnosząc lekko głowę, żeby pocałować nos Styles'a. Po tym małym geście słodko go zmarszczył i oddał jej tym samym.

- Masz coś dzisiaj do zrobienia?

- Nie, dziś mam dzień lenia.

- To w takim razie spędzimy go razem, ok?

- Ok. - odpowiedziała, cały czas mając na ustach uśmiech.


Cały dzień leżeli wtuleni w siebie na kanapie, zajadając się popcornem i oglądając trzecią część Harry'ego Potter'a. Rozmawiali o swojej przyszłości, o studiach i o ewentualnej wyprowadzce. Każde z nich w końcu chciało zamieszkać samo, na własną rękę, choć osobno mieli nadzieję, że zamieszkają razem. Nie powiedzieli tego na głos. To było ich takie ciche życzenie. Musieli oczywiście na to wszystko zarobić. Dani zawsze odkładała co nie co na wymarzoną uczelnię, a Harry na mieszkanie i także naukę. Mieli rodziców, którzy ich wspierali, lecz chcieli pokazać, iż dadzą sobie bez nich radę.

- Gdzie byś chciała mieszkać? Gdybyś miała jedno miejsce do wyboru.

- Zawsze kochałam Londyn, ale tu już mieszkam, więc wybrałabym Nowy Jork. A ty?

- Nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Nieważne gdzie, raczej wolałbym mieć przy sobie osobę, którą kocham. Na razie nie narzekam. Dasz mi buziaka za te piękne słowa? - brunetka zaśmiała się, ale pokiwała głową i delikatnie przycisnęła swoje wargi do jego.

- Jesteś takim słodkim misiem. - przytuliła się do niego, a on zaśmiał się w jej włosy. Byli razem uroczy i Niall naprawdę stracił ochotę na oglądanie z nimi filmów.

- A ty moim słodkim tygryskiem.

- Czemu tygrysek?

- Pamiętasz tą twoją piżamkę jednoczęściową? To był tygrysek, prawda?

- Racja! No to w porządku.

- Jest dwudziesta druga, chyba czas na spanie.

- Mówisz jak typowy rodzic.

- Jutro idziesz do pracy, ja też i dodatkowo wstanę wcześniej, aby zrobić ci sałatkę na lunch. - wstali, trzymając się za ręce dopóki każde z nich nie poszło do swojego pokoju. Najpierw do łazienki poszedł Harry, bo zajęło mu to mniej czasu niż brązowookiej.

Po kąpieli dziewczyna runęła na swoje łóżko i powoli zasypiała, lecz ten spokojny stan został naruszony zapewne przez Harry'ego.

- Dani?

- Tak, Harry?

- Mogę z tobą spać?

- Dziwię się, że jeszcze pytasz. Śpisz tu częściej niż ja. - Harry nie odpowiadając dziewczynie, ułożył się obok niej i objął w pasie.

- Danielle...

- Harry...

- Śpisz?

- Śpię.

- No to skoro nie śpisz to dasz mi buziaka. - odwróciła się do niego przodem i cmoknęła go w środek ust, a potem jedynie wtuliła się w jego tors.

- Danielle...

- Danielle...

- Dani...

- Tygrysku...

- Śpij, Harry!

♔♔♔♔♔♔♔


Sleep, Harry!♔h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz