17

5K 416 28
                                    

Danielle od samego rana skutecznie unikała Harry'ego. Nie wiedziała, co miała myśleć o prośbie bruneta. Czy było to na poważnie? Nie sądziła, że Styles zdecyduje się na taki krok. Oczywiście, kochała go i to nawet bardzo, ale była po prostu zaskoczona. Wstała wcześniej niż zielonooki, w ogóle przez noc nie spała, tylko główkowała nad ostatnim zdaniem, które Harry wypowiedział. Nie czuła zmęczenia, ani głodu. Wypiła kawę i wyszła z domu na zajęcia.

Na samych lekcjach nie mogła się skupić. Bazgrała w notatniku zamiast pisać notatki. Ciągle miała w głowie jego głos mówiący "wyjdź za mnie". Naprawdę była wzruszona i szczerze szczęśliwa. Nigdy nie marzyła o wielkich zaręczynach, miłości na pokaz czy wielkim weselu. Pragnęła być szczęśliwa z ukochaną osobą u boku i Harry doskonale zamienił te życzenia w prawdziwe życie. Nie klęknął przed nią tak jak mnóstwo mężczyzn to robiło. Nie wyjął standardowego pierścionka. Nie powiedział regułki, która zawierała tą samą prośbę. Wszystko było inne, urocze i w stylu ich obojga.

Po usłyszeniu ostatniego dzwonka szybko wyszła z uczelni i skierowała się do pracy. Dzisiaj zadziwiła nawet siebie, gdyż nie spóźniła się do pracy. Po założenia standardowego fartuszka zaczęła pracę.


Po skończonej pracy wróciła do domu, gdzie czekał na nią Harry jak i Niall. Pierwszego z nich nadal próbowała unikać, jednak chłopak nie zamierzał jej tego ułatwiać.

- Wyjdziemy na spacer?

- Jestem zmęczona.

- Danielle...

- W porządku. - westchnęła i ponownie ubrała buty. Założyła swoją parkę i razem z brunetem opuściła mieszkanie. Szli do pobliskiego parku w milczeniu. Danielle nie wiedziała co powiedzieć, a Harry wiedział, lecz był zbyt niepewny by się odezwać. Nie żałował tego, co powiedział wczoraj. Miał to na myśli, ale widząc reakcję dziewczyny, nie był pewny czy ona też tego chciała. Przechodząc obok trawnika, kucnął i zerwał stokrotkę. Podniósł się i zanim podał jej kwiatek, zrobił pętelkę. Dzięki temu miał kształt pierścionka.

- Kochanie, jestem przekonany, że chcę, abyś była moją żoną. Wyjdź za mnie. - mruknął, nakładając kwiatuszka na jej palec. Dani uśmiechnęła się, patrząc na swój serdeczny palec.

- Dasz mi się zastanowić?

- Uch, dam. Jasne, że tak.


Oboje czuli się niezręcznie, lecz nie okazywali tego za bardzo. Zjedli kolację, którą dziewczyna Niall'a przygotowała. Styles i White byli zaskoczeni, widząc obcą dziewczynę w swoim mieszkaniu, ale od razu się polubili jak tylko się poznali. Rozmawiali, popijając czerwone wino, a potem pożegnali się, mówiąc, że byli zmęczeni.

Wzięli prysznic osobno, ponieważ nie wiedzieli na czym stali. Harry'ego przerażała myśl, że Dani mogła się nie zgodzić. Sądził, iż kochają się tak mocno, że powinni wejść na kolejny etap. Jednak wciąż spali razem. Położyli się w standardowej pozycji, pomimo napiętej atmosfery.

- Dobranoc, Danielle.

- Harry...

- Harry, wiem, że nie śpisz.

- Kochanie...

- Tak, zostanę twoją żoną, słyszysz?

- O mój Boże! Tak bardzo cię kocham! - otworzył oczy i natychmiast przewrócił Danielle na plecy. Zaczął ją całować jak nigdy wcześniej, a dziewczyna ledwo nadążała za jego ruchami.

- Na razie nie stać mnie na pierścionek, ale...

- Kochanie, nie potrzebuję pierścionka. To tylko dodatek, aby pokazać ludziom jakie mamy plany. Wystarczy mi twoja miłość.

- Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy!

- Moi przyjaciele biorą ślub, o tak! - do pokoju wszedł, a raczej wpadł Niall i wskoczył na ich łóżko. Zaczął każdego z nich całować i przytulać, ciesząc się razem z nimi.

- Od kiedy nas podsłuchiwałeś?

- Od momentu, kiedy Styles zaczął krzyczeć jak szczęśliwy idiota.

- Bo właśnie jestem szczęśliwym idiotą!

- Dobra, Niall idziesz do siebie spać.

- Ok, dobranoc skarby!

- Dobranoc!

- Mam narzeczoną!

- Tak, Harry. Wszyscy już w tym budynku o tym wiedzą.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też, a teraz dobranoc.

- Ej, a buziak? - dziewczyna pokręciła głową, ale posłusznie zrobiła to co każdej nocy.

- Może jeszcze jednego?

- Śpij, Harry!

♔♔♔♔♔♔♔♔


Sleep, Harry!♔h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz