Było kilka minut po północy. Goście powoli się rozchodzili do domów ale nie których trzeba było odprowadzić. Więc Sakura odprowadziła Kakashiego (nie widziałem że on może się tak upić!), Hinata zaniosła Kibę prawie że na rękach, a Lee poszedł z resztą trzeźwych osób do domu. Chciałem odprowadzić Irukę, nie żeby był pijany, po prostu chciałem trochę pogadać. Gdy już wychodziłem Sasuke złapał mnie za ramię.
- Pozwól że ogarne z tobą ten cały bałagan rano. Jak wrócisz od Iruki zajdź do mnie. Mam dla ciebie mój prezent.
Puścił mi oczko przez co zalałem się rumieńcem, a Uchiha zachichotał.
*~*~*
- Pamiętasz Naruto, kiedy chodziliśmy na ramen, a ty byłeś jeszcze małym ninją?
- Jasne, że tak. Do czego zmierzasz?
- Ciągle mi powtarzałeś, że twoim marzeniem jest zostać Hokage. Jak teraz na ciebie patrzę, to widzę cię w tej roli.Moje oczy zabłyszczały.
- Naprawdę?
- Naprawdę. Mogę ci nawet zdradzić mały sekrecik, że Tsunade chce odejść na emeryturę, bo wiesz.. wyglada jak wyglada ale ma dobre 70 lat. Powiedziała, że powoli szuka godnego shinobiego który mógłby zasiąść za biurkiem Hokage. Od razu pomyślałem o tobie i dałem jej taką propozycję. Powiedziała, że jeśli tylko się zgodzisz to z chęcią odda ci swoją posesje.Staliśmy już przed domem Iruki. Nie mogłem w to uwierzyć. Moje marzenie z dzieciństwa.. się spełni? Rzuciłem się na dawnego nauczyciela z wielkim uściskiem.
- Dziękuje, dziękuje, dziękuje! Naprawdę nie wiem jak mam ci się odwdzięczyć!
- Możesz przestać mnie dusić.Zaśmiałem się i wypuściłem go z objęć. Iruka otworzył drzwi do domu i powiedział przez ramię.
- Miło mi się z tobą gadało, Naruto. Mam nadzieje, że jesteś szczęśliwy. Do następnego!
Stałem przed jego domem i nie mogłem uwierzyć co przed chwilą usłyszałem. Miałem zostać.. Hokage? To niemożliwe. To jak spełnienie najwiekszych marzeń. Ale zaraz. Sasuke! Nie mogę przecież tu stać jak debil. Pobiegłem w stronę jego domu, uśmiechając się do siebie.
*~*~*
Stałem teraz przed jego domem i zapukałem w drzwi.
- Wchodź!
Wiec wszedłem.
W całym domu panowała ciemność. Tylko taras się świecił. Pomyślałem że to tam mam się kierować. To co zobaczyłem zatkało mnie od wewnątrz. Na balkonie znajdował się dwuosobowy leżak i stolik z dwoma lampkami wina. Ale największy szok zrobiły na mnie świeczki. Tysiące świeczek. Na podłodze, na balustradzie, na stoliku, wszędzie. Wszystko wyglądało jak z bajki. Nie wierzyłem własnym oczom.
Sasuke złapał mnie od tyłu w talii. Przestraszyłem się podskakując. Sasek zaśmiał się cicho.- Przepraszam. Nie chciałem cię wystraszyć. Podoba się? Ta noc to tylko ja, ty i gwiazdy. Specjalnie zamówiłem czyste niebo.
Znowu się zaśmiał tym razem głośniej. Nie wiedziałem co powiedziec więc odparłem tylko:
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też, chodź.*~*~*
Leżeliśmy tak długo wpatrzeni w gwiazdy rozmawiając. Ta chwila była nie do pobicia. Ja i Sasuke. I tylko my. Spojrzałem na niego leżąc na plecach. On też przechylił głowę i pocałował mnie w czoło. Przeturlałem się na niego i zaczęliśmy się całować namiętnie. Sasuke zaczął gryźć i całować po szyi. Bedą niezłe pamiątki. Pomyślałem. Zdjąłem z niego koszulkę i spojrzałem mu w oczy. Obaj wiedzieliśmy do czego dążę.
- Naruto, napewno jesteś na to gotowy?
- Gotowy jak nigdy dotąd.Weszliśmy do środka ciągle się całując. Zdjął ze mnie koszulę i spodnie. Nie zdążyliśmy dojść do kanapy a ja już byłem nagi. Uchiha przycisnął mnie ciałem do blatu w kuchni i nie dał wyjść. Zsunąłem się na dół i zdjąłem mu spodnie. Zacząłem muskać i lizać ustami jego członka. Jego podniecenie i jęki były dla melodią dla moich uszu. Wstałem a Sasuke obrócił mnie plecami do siebie. Poczułem lekki ból, a później zbliżający się orgazm. Wykonywał wolne ruchy powoli nabierając tempa. Popatrzyłem na niego przez ramię i pocałowałem w czubek nosa. Doszliśmy prawie jednocześnie. Razem odpadliśmy na kanapę cieżko dysząc.
- Kocham cię, kocham cię jak nikogo innego.
Powiedziałem. To wszystko było prawdą.
- Ja ciebie też, głuptasie.
- Idąc inną drogą.. prawdopodobnie będe kolejnym Hokage.Sasuke usiadł z wrażenia.
- Na serio?! Naruto! Czyli twoje wielkie marzenie od dzieciństwa się spełni! Tak się cieszę! Gratuluję ci.
- Dzięki.
- To co jest twoim kolejnym marzeniem?
- Chłopak, który siedzi koło mnie.Spojrzałem na niego. Patrzył się na mnie z uśmiechem.
- Moim marzeniem było zostać twoim marzeniem. Dziękuje, Naruto.
Położyłem się i zasnąłem w jego objęciach dochodząc do tego, że moje życie jest jednym wielkim sukcesem.
__________
Było, ale się skończyło! Ostatni rozdział dobiegł końca. Mam nadzieje że mój, jak i Naruto pierwszy raz dobrze mi wyszedł. Oczywiscie ocenę zostawiam wam :) Planuje kolejne opowiadanie pisac w roku szkolnym wiec zapewne rozdziały bedą rzadziej ale jeszcze zobaczymy jak to wszystko wyjdzie. Dobranoc! A! I pamiętajcie! Nigdy nie rezygnujcie z marzeń bo marzenia się spełniają!
CZYTASZ
Naruto ~ SasuNaru
FanfictionOpowiadanie jest już skończone. Dwójka przyjaciół, dużo przygód.