Co Się Dzieje

5.6K 283 3
                                        

Co ja do Cholery robię? Przecież to jest mój nauczyciel. Dobrze ze to przerwał. Tez się przestraszył. Był wściekły jak wychodziłam. Wybiegłam z tej sali. Pierwszy raz stchóchrzyłam. Uciekłam. Gdzie się podziała moja odwaga, pewność siebie?... Ale muszę przyznać świetnie całuje. Jeszcze nigdy nie czułam się tak dobrze. Cały czas czuje jego zapach, dotyk. Tylko chyba gryzą mnie wyrzuty sumienia, bo jakoś nie potrafię się z tego cieszyć " Otworzyłam drzwi i weszłam do mieszkania" Miałam ochotę płakać. Usiadłam w przedpokoju i zamknęła oczy. Miałam nadzieję, że wrócę do momentu kiedy siedziałam w ten sposób w łazience, że znów on pojawi się nade mną, lecz tym razem nie dałabym się sprowokować do pocałunku. Ale czy na pewno... On nie jest dla mnie. On powinien wracać do domu do rodziny a nie się ze mną całować. Wstałam. Ogarnęłam się, zjadłam usiadłam do lekcji. Nie mogłam się na niczym skupić. Cały czas wracałam myślami do jego pocałunku. Chciałam jak najszybciej się z nim zobaczyć. " A moze nie. Może nie powinnam juz się pojawiać na jego lekcjach, może wtedy nie odejdzie" Łzy popłynęły mi po policzkach. Czułam ogromną rozpacz. Juz teraz wszystko było tak bardzo jasne. I tak bolało. " Nie musze się wziąć w garść... Ale jak. Jak ja jutro się mu pokaże? A mamy aż dwie godziny razem..."
Za jakieś dwie godziny przyszła mama. Oczywiście dopytywala się co się stało co się dzieje czemu płacze. No tak powiem jej "mamo całowałam siebie swoim matematykiem i teraz mam wyrzuty sumienia"
-Nie mamo wszystko ok. Zmęczona jestem. - próbowałam się uśmiechać. Na szczęście mama za długi nie dopytywala. Poszłam do swojego pokoju odrobina byle jak lekcje i położyłam się spać.

-----
Zgodnie z prośbą :) fakt tamten był krótki xD

Matematyk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz