Wyszłam z klasy wściekła. Pierwszy raz cieszyłam się, że nikt na mnie nie czeka. Szybko się ubrałam i wyszłam ze szkoły. Dopiero za bramą ustałam i rozplakalam się. Nie miałam siły iść do pustego domu usiadłam przed bramą szkoły i zasłonięte sobie rękoma oczy. '' Nie nie nie!! Co ja wogule robie! Co ja sobie myślałam! Ze co! ? Ze on nagle porzuci dotychczasowe życie i zostanie z dziewczyną, która nawet nie ma 18stki. Ale ja go tak bardzo kocham... '' nie mogłam ogarnąć myśli. Cieszyłam się ze juz wszyscy co skończyli lekcji e wyszli ze szkoły i nikt mnie nie widział. Nagle zadzwonił telefon. Mama.
- halo..
- cześć córcia mam dla ciebie świetna wiadomość. Załatwiłem ci obóz chemiczny z prestiżowej warszawskiej szkoły. Cieszysz się?
- co? To wspaniale ... - uśmiechnęłam się. Może w miłości mi się nie ułoży, ale w nauce się rozwine.
-a co tam w szkole? Wracasz juz do domu?
- tak mamo wracam. W szkole nudy jak zawsze. - ledwo przeszło mi przez gardło. Ale co miałam powiedzieć, że właśnie dostałam kosza od nauczyciela? Zakończyłam rozmowę z mama powoli wstałam i poczlapalam do pustego mieszkania. Byłam troszkę wewnętrznie rozdarta. Niby obóz i to ze szkoły o której nie śmiałam nawet myśleć, a z drugiej kosz od osoby, która kocham... Chyba kocham.... Byłam taka zła, że już nie wiedziałam co czuje. Usiadłam na parapecie i zaczęłam się patrzeć głupio w przestrzeń. Może myśli same wybiega na właściwy tor...
CZYTASZ
Matematyk
RandomZagubiona dziewczyna, która wszyscy uważają za kujonke idzie do liceum, którego nie cierpi. Jest pewna że nie czeka jej tu nic dobrego. Jednak pojawia się pewnie mężczyzna, który totalnie zmienia jej sposób widzenia świata.