- Nie cierpię jej - powiedziałam , gdy razem z Maksymem szłam w stronę mojego mieszkania .
- Kogo ? - spytał wyraźnie zdziwiony .
- Chloe . Tej dziewczyny , która się do ciebie przystawiała - powiedziałam przez zaciśnięte zęby , na co Maksym wybuchnął .
- Co ? - spytałam .
- Nie mam pojęcia o kim mówisz - opowiedział - Tylko na ciebie patrzyłem - dodał i uśmiechnął się po swojemu .
- Maksym ! - krzyknęłam - To wcale nie jest śmieszne !
- Ależ jest - Teraz już prawie płakał ze śmiechu .
- Co jest według ciebie zabawnego w tym , że jakaś dziewczyna mi ciebie podrywa ?!
- Między innymi to , że jesteś taka słodka jak się denerwujesz - powiedział z uśmiechem na ustach - I to , że jesteś o mnie tak cholernie zazdrosna chociaż ja świata poza Tobą nie widzę - powiedział i mnie pocałował .
- Nie jestem zazdrosna !
- Na pewno ? - zaczął śmiesznie poruszać brwiami i teraz to ja śmiałam się na całego .
- Nie . Chyba zawsze będę o ciebie zazdrosna - dodałam .
- A ja zawsze będę cię kochał - uśmiechnął się słodko i pociągnął mnie w stronę przystanku autobusowego .
- Gdzie idziemy ? - spytałam .
- Muszę odebrać siostrę z zerówki . - powiedział .
- Od kiedy ty masz siostrę ? - spytałam i dopiero potem zorientowałam się jak głupio zabrzmiało to pytanie . A Maksym nie wytrzymał i widząc moją minę znowu zaczął się śmiać . Ja zwariuje z tym facetem .***
Staliśmy w szatni czekając na siostrę Maksyma . Czekaliśmy już dziesięć minut , ale wśród tłumu maluchów nadal nie mogliśmy jej dostrzec .
- Jak ona wygląda ? - spytałam , bo zorientowałam się że wypatruje dziewczynkę, a nie wiem jak dokładnie wygląda .
- Jak ja. - opowiedział Maksym .
- Blond przystojniak? - spytałam uśmiechając się szeroko .
- Dokładnie . - powiedział odwzajemniając mój uśmiech .Nagle jak spod ziemi wyrosła przed nami Chloe . Uśmiech natychmiast znikł z mojej twarzy .
- Cześć - powiedziała głosem, który miał sprawić że Maksym zwróci na nią uwagę. Udało jej się.
- Hej - odpowiedział .
- Jestem Chloe - powiedziała i wpatrywała się w niego , nie zważając na to że stoję tuż obok .
- Maksym - uśmiechnął się życzliwie - A to moja dziewczyna Malwina - dodał spoglądając na mnie .
Nie powiem - mile mnie zaskoczył . Chloe najwyraźniej nie była z tego zadowolona .
- Taaa my się znamy - powiedziała . - Muszę już iść . - nałożyła na twarz jeden z tych swoich sztucznych uśmiechów i poszła w stronę wyjścia .
- To o niej ci mówiłam - powiedziałam do Maksyma , gdy tylko Chloe się oddaliła .
- Od razu się zorientowałem jak się przywitała . - powiedział - Wyglądałaś jakbyś chciała ją zatłuc - dodał i wybuchnął śmiechem .
- Maksym ! Czy ty umiesz przez chwilę być poważny ?!
- Przy tobie nie - powiedział - Wywołujesz wieczny zaciesz na mojej twarzy - dodał i pocałował mnie .
- Maksym ! Maksym ! - usłyszeliśmy nagle i odwróciliśmy się obydwoje w stronę biegnącej do nas dziewczynki . Była jasną blondynką . Ubrana była w niebieską sukienkę , która pięknie podkreślała jej błękitne oczy . Rzeczywiście była bardzo podobna do Maksyma .
- Hej! - krzyknęła wpadając w ramiona Maksyma.
- Hej księżniczko - powiedział biorąc ją na ręce.
- Kto to ? - spytała się patrząc na mnie.
- Malwina - odpowiedział uśmiechając się - Moja dziewczyna .
- A Francesca gdzie ? - spytała , a ja spiorunowałam go wzrokiem .
CZYTASZ
Słodka jak mal(w)ina ✔
Teen FictionNiechciana Samotna Bezużyteczna To moje życie Wymieniać dalej? Jestem całkiem zwyczajna. Oczywiście pomijając fakt, że w wieku czterech lat straciłam rodziców. Każdy tak ma, przynajmniej tak sobie wmawiam każdego poranka. Ta monotonia ciągne...