4

294 38 0
                                    


Laura wróciła do domu późno , bo około 1:00 w nocy . Może była dla mnie niemiła , i może nie pałała do mnie miłością , ale mimo to była moją siostrą, którą miałam zamiar poznać lepiej . Martwiłam się zwłaszcza gdy patrzyłam na twarz taty . Domyśliłam się , że Laura często znika na długo . I pewnie nie jest świadoma tego , że on za każdym razem się martwi . Gdy wbiegła do domu nadal była wściekła , ale przynajmniej nie patrzyła na mnie jakby chciała mnie zabić . To dobry znak . Co nie znaczy , że dzisiejszy dzień jest dobry na polepszenie kontaktu . Mam nadzieję, że kiedyś taki nastąpi .

***

Minęły chyba dwa tygodnie od kiedy się tu wprowadziłam . Prawdę mówiąc zdążyłam się już zadomowić . Niedługo wyjeżdżamy na wakacje . Ja , tata , mama i rzecz jasna Laura . Jedziemy do Hiszpanii . Domek jest już wynajęty , teraz tylko czekają na nasze przybycie . Właśnie ! Zapomniałam wspomnieć , że na miejscu spotkamy się z przyjacielem taty i z jego synem . Który ma być chłopakiem Laury ( i pewnie jej przyszłym mężem ) . Taaa... wiem dziwne , ale oni już sobie wszystko zaplanowali . To znaczy mama Laury wszystko zaplanowała . Dziwne , że po dwóch tygodniach swobodnie mogę wołać - tato! - za to z mamą przychodzi mi nieco gorzej . Może dlatego , że zachowuje się jakby była niewiele ode mnie starsza . A może dlatego , że jest tak nieznośnie podobna do Laury . Ten sam nos , te same usta , te same charaktery . Ale co się dziwić . To w końcu Laura jest jej córką. Nie ja .

Słodka jak mal(w)ina ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz