*Laura*
Jedziemy już ponad pięć godzin - mam dość ! Malwina siedzi obok mnie i słuchając muzyki miętoli ten swój wisiorek . Nie mogę się doczekać , aż dojedziemy na miejsce - plaża i opalanie cały dzień . No i oczywiście spotkanie z moim nowym chłopakiem . Po wakacjach ma się przeprowadzić , żeby być bliżej mnie . Nie wiem o nim zbyt dużo , ale podobno ma kasę , a według wszystkich dziewczyn jest nieziemsko przystojny . Do tego wszystko jest już ustalone . Nic więcej mi na razie nie potrzeba .
*Malwina*
Już dojeżdżaliśmy na miejsce . Otworzyłam okno i poczułam zapach morza . Laura siedziała obok ze skwaszoną miną . Pewnie miała chorobę lokomocyjną . Tak jak ja .
Po jakiś dwudziestu minutach naszym oczom ukazał się hotel . Był on w pełni wyposażony , ale od strony morza zbudowany był prosto . Duże balkony z widokiem na zachód słońca i piękne pokoje . Weszliśmy do hotelu żeby się zameldować .Rodzice poszli przodem , więc mi przypadł ,,zaszczyt" wniesienia walizki Laui na piętro . Taaa.... walizki , torby , plecaka , worka i siatek na buty . Torebkę wzięła sama .
- Jaka pomocna - pomyślałam
Wtaszczyłam nasze bagaże na drugie piętro , gdzie pod numerem 3 znajdował się nasz pokój . Laura zapewne siedziała tam już jakieś piętnaście minut i gawędziła ze swoim chłopakiem. Weszłam do pokoju i gdy go zobaczyłam walizka wypadła mi z ręki , i z hukiem zleciała po schodach .
![](https://img.wattpad.com/cover/48160353-288-k304916.jpg)
CZYTASZ
Słodka jak mal(w)ina ✔
Roman pour AdolescentsNiechciana Samotna Bezużyteczna To moje życie Wymieniać dalej? Jestem całkiem zwyczajna. Oczywiście pomijając fakt, że w wieku czterech lat straciłam rodziców. Każdy tak ma, przynajmniej tak sobie wmawiam każdego poranka. Ta monotonia ciągne...