26

123 20 5
                                    


- Nie mam ochoty z tobą rozmawiać ! - usłyszałam krzyk za dzwiami mieszkania Maksyma .

Szłam akurat korytarzem , wracając z zakupów .
Przystanęłam na moment , aby przysłuchać się kłótni .
Nie powinnam tego robić , ale moja ciekawska natura wzięła nade mną górę .

- Ależ misiu , co ty wygadujesz ?! - piskliwy głos , krzyknął za dzwiami .
- Nie mów tak do mnie - usłyszałam zmęczony krzykiem głos .
- Sam niedawno o to prosiłeś - usłyszałam następny skrawek rozmowy , i wówczas rozpoznałam ten głos .

Za dzwiami Chloe kłóciła się z Maksymem .

- Odczep się od niego ! Zaufałam ci , a ty zachowujesz się strasznie cynicznie ! - tym razem krzyczał kobiecy głos .

Czyżby Francesca ?

- Błędem było to , że ja również to zrobiłem - głos Maksyma był opanowany , ale drżał .

Usłyszałam odgłos kroków i pospiesznie wbiegłam na swoje piętro .

- Nie wiem czemu mnie nie chcesz , skoro ona i tak już cię nie zechce - wycedziła przez zaciśnięte zęby Chloe - mówisz , że ja jestem cyniczna ? - tym razem zwróciła się do Francesci - ciekawe , kto chodził z Maksymem , żeby chodzić na spacery i zakupy ? -spytała - zastanów się i odpowiedz mi , kto jest więcej wart - dodała .

Jedynymi dźwiękami , które później usłyszałam było jedynie trzaśnięcie dzwiami i stukot jej długich obcasów ma schodach .


***

Jaka ja jestem głupia !

Przez te wszystkie intrygi , oszustwa , bójki , źle oceny , zły nastrój i przez Chloe całkowicie zapomniałam o ślubie mojej siostry !

Jak ja mogłam ?! Jeszcze miesiąc i razem z tatą jadę do Anglii - moja pierwsza wycieczka .

A mimo to nie jestem szczęśliwa .

Czemu ?

Bo jak niedawno dowiedziałam się od Francesci , oni również dostali zaproszenie .

A więc spotkam się tam z Maksymem . To źle ? Sama nie wiem . Wiem tylko tyle , że chciałabym , żeby to wszystko wróciło - nasze spacery w parku , nasze rozmowy nad morzem ... nawet nasze kłótnie ! Bo wtedy przynajmniej się do siebie odzywaliśmy .

Wszystko coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu , że nie jesteśmy już razem .

Jego zachowanie i słowa , a raczej ich brak .

Myślałam , że przyjdzie do mnie , że przeprosi , że będzie jak dawniej . Wystarczyłoby jedno słowo . Pisząc to na moment zapomniałam nawet o co się pokłóciliśmy .

Inaczej - w jaki sposób sprawiłam , że jestem teraz sama . Nawet nie dałam mu się wytłumaczyć . Sama nie wiem dlaczego . I jeszcze czekałam na jego przeprosiny , a tak naprawdę to ja powinnam go przeprosić .










Zapraszam na profil @nowytaki
gdzie możecie znaleźć recenzje mojej książki :) !

Słodka jak mal(w)ina ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz