A tam jakiś facet. (w dodatku umieśniony facet :33). Patrze na niego, a on na mnie. Tak troche nie zręcznie sie zrobilo.
-Cześć.
-Yy, no cześć. My się znamy? - zapytalam. Bo naprawdę gościa nie znalam.
-Nie kojarzysz mnie? - zapytał (a ja taka mina "O.o". On sie tylko uśmiechnął. - Jestem Z Jastrzębskiego węgla. Ten najprzystojnieszy.
Ugh!! Ale skromność. No, ale nie powiem przysyojny był xdd Coś zaczelam go kojarzyć, ha mam!! To on się tak na mnie gapił na meczu! Bylo dosc nie zręcznie, on sie na mnie patrzyl, ja w inna strone.
-Zbyszek, ale mów mi Zibi.
-Justyna, mow mi Tyśka.
Uśmiechnełam sie. (zeby nie bylo) xxd
-Słuchaj, bo ja musze teraz iść, moze dalabys sie wyciągnąć kiedys na jakąś kawe, czy cos.
-I że niby chcesz mój numer?
-No jakoś pasowalo by sie skontaktować.
Yy, dac mu numer, czy ni dawac? Hmm. Kurwa, co robic?
~Bartek ~
Jprld. Czemu ona z nim rozmawia? No czm? Mam ochote podejść do nich i mu przypierdolic. Ale wygladalo by to dziwnie nie??
Stop, stop! Czy ona właśnie podaje mu numer telefonu??
-Weź Bartek, jestes taki czerwony, jak bys mial zaraz wybuchnąć. - powiedział Kłos
No i skad on to kurwa wiedział?
-A spadaj, wydaje ci sie.-odpowiedziałem.
Odwrocilam się, zeby mieć lepszy widok ma nią. A ona jeszcze siedziała, spojrzala na mnie, i sie usmiechnela. Szybko odzwajemnilem to. Boze ona jest swietna!! Tylko ten dupek niech sie od niej odpierdoli. Musialem isc sie przebrac, wiec pomachalem jej na dowodzenia i pobieglm do szatni.
~Justyna~
Dalam mu ten numer. Kurde, a jak bd do mnie wydzwanial w nocy?? Omg.. Ale, nawet spk się wydaje, ale jesli mam byc szczera, to bardziej wole towarzystwo Bartka. Siedzialam na tych trybunach chyba z 1 h. No ilez można sie odświeżac?!? Normalnie jak baby...
W koncu wyszli.. Misiek zawolal mnie gestem ręki. Zeszlam i Michal powiedział:
- jedziemy??
-no ba.
Wyszczerzylam sie.
Byliśmy w domu. Strasznie bylam głodna, byla juz okolo 24, zrobilsm sb cały talerz kanapek z nutellą, i poszlam do salonu na telewizor. Polozylam talerz na stole i usiadlam wygodnir na kanapie, gdy nagle wparowal Misiek. Nie no, on to jednak ma wyczucie. Musialam podzielic sie z nim kanapkami. Wiadomo, on zjad z 4/5 a ja reszte -, - oh ten wieloryb... Ale pozniek namowilam go, zby poszedl dorobić drugi. Przyszedl, i znowu zaczelismy sie zajadac.
Nagle przyszedł mi sms.Nieznajomy: Jak bd jadla tyle kanapek na noc, to przytyjesz.
Zastanawialam sie, kto to mozr być, ale po 1 min doszlam do wniosku, ze to Kurek, tylko nie zapisalam sb jego numeru.
Ja:zaraz, skad ty?
Kurek:Mam swoje przecieki.. :)
Zasmialam sie na jego słowa.
-Co sie taK szczerzysz do tego telefonu?
Spojrzalam w górę. To byl Misiek. Oblalam sie rumieńcem, i szybko zablokowalam telefon i udawalam, ze nie wiem o co mu chodzi.
Czulam pare razy jak wibrowal mi telefon. Wiedziałam, ze to Bartek. Postanowilam pojsc na górę, do sb, i zobaczyc co pisal
Skrzynka odbiorcza:
Bartek: Masz może jakieś plany na jutro?
00:15Bartek: jak masz to po prostu napisz.
0.22Bartek: Jesteś?
0:30Bartek: Pewnie już spisz, wiec, dobranoc :*
Zpojrzalam na tą buźke ":*", i mnie zatkalo. Niby nic, ale jednak xdd
Nie chcialo mi sie odposywac, postanowilam, ze zrobie to jtr. Poszlam spac.Nasepny dzien. Obudziłam się okolo 14 (tak, nie ma to jak sie porządnie wyspac). Popolodniowa toaleta. Uslyszlalam z dolu jakies śmiechy. Zeszlam na dół. Mialam na sb szare dresy i biala bokserke. Wchodzę i mnie zamurowala. Przed telewizorem siedzialo sześć dwumetrowcow, wzrokiem skierowane w tv.nie wszysykich znalam (tylko Kurka i Wlazlego) . Ale siedzial nie zwrocili na mnie uwagi. Postanowilam usunąć sie z tamtad jak najszybciej. Poszlam do kuchni. Zrobilam sb platki na mleku, gdy nagle uslyszalam z salonu..
Misiek: Kto skoczy po piwo? Jest w lodówce? Nie ja!!!
-Nie ja!
-nie ja!
-nie ja!
I jeszcze kilka osob tak powiedziało.
-Soryy Bartek, ty zostales.
Ale lenie, gdy ngle dotarło do mnie, ze przecież ja siedze w kuchni, omg, co tu robić, co tu robić?? Jprld... Slysze kroki do kuchni,...
Kurwa, szybko weszlam pod lade. Nwm czemu sie schowałam, spanikowalam, nie odpisywalam mu. Wszedl do kuchni, otworzyl lodówkę. Juz mial wychodzic, gdy nagle zatrzymal go Misiek. No zabij go no... Nie daruje..
-Co tam?? - zapytał Bartek
- Nie chciałem pytac, przy wszystkich, ale, nie b owijac w bawełnę. Podoba ci sie Tyśka??
Yy, czekaj czekaj, stop, ze co??
-Yy, skad ci to przyszło di glowy?
No właśnie, skad??
-Caly czas o niej napierdalasz, koles, to sie nudne robi..
~Bartek~
Az tak to widać? Kurwa, ale co ja mogę zrobić?? Nie powiem mu, ze mi sie podoba, a juz tym bardziej jej. Musze ją lepiej poznać.
-Co ci wgl przyszlo do glowy, ogarnij dupe. Cos ci sie ubzduralo. A wgl, ona spi jeszcze? Jak to mozna tak dlugo spac?
-Wada gemtyczna.
Hahahhaha. Poszliśmy do salonu i dalej ogladalismy mecz. Kurwa, musze sie umówić z Tyśka, musze...
~Justyna ~
Poszlam na górę, włączyłam telewizor, i nigdzie nie wychodziłam. Nagle ktos zapukał do drzwi. Tej osoby, którą zobaczylam za dzwiami, nigdy bym sie nie zpodziewała......
____________________________________
Jest i kolejny!!!
Yeach!
Dlugo mnie tu nie bylo, ale oj tam xdd, jus jestem :))
Lajkujcie, komentujcie!
:***
Pa dziubki! ;>>
