Wolałam to póścić bokiem. I po prostu skupiłam się na drodze. Dojechaliśmy pod dom.
-Do zobaczenia - powiedziałam po czym złożyłam delikatny pocałunek na policzku Bartka.Wyskoczyłam z samochodu i gdy już miałam naciskać klamkę, ktoś mnie odwrócił i przygwoździł do drzwi. Bartek.
-Pokażę ci jak żegna się prawidłowo .
Po czym wbił się w moje usta. Całował delikatnie. Pogłębiła pocałunek i zarzuciłam mu ręce na szyje. Ten pocłunek był pełen namiętności i emocji.Lekko się od siebie odsuneliśmy, spojrzał głeboko w moje oczy, na co ja przygryzłam dolną wargę. Spojrzał na moje usta.
-Nie rób tak przy mnie..
-Jak ?- zapytałam i zmarszczyłam brwi, chodź bardzo dobrze wiedziałam o co chodzi. Postanowiłam się z nim trochę podroczyć i znowu ją przygryzłam. Bartek znów mocno mnie pocałował, a ja tylko zalotnie się uśmiechnęłam.
-Dobra, idź bo się spóźnisz- powiedziałam odsuwając się od niego, na co on westchnął smutno. Wszedł do samochodu i odjechał, natomiast ja poszłam do domu.
~~Tydzień później~~
Przez ostatni tydzień nic ciekawego się nie działo. No może oprócz tego, że zgodziłam się na propozycje Antigi i teraz stoje przed walizką i się pakuje. Ale to taki mały szczegół. Strasznie się tym jaram. Bo po pierwsze Japonia, woow nigdy tam nie byłam, po drugie lubię oglądać siatkówkę, a po trzecie będzie tam też Bartek. A tak po za tym to będe robić zdjęcie, co jest kolejnym plusem.
~~~
Dziś jest dzień wylotu. Wpadłam na genialny pomysł (Ps, ja mam tylko i wyłącznie genialne pomysły). No więc postanowiłam trochę zaszaleć i pójść do fryzjera. Oo jak ja tam dawno nie byłam. Trochę zapuściłam moje włosy i doszłam do wniosku, że pasowało by je trochę skrócić. A więc teraz wyglądam tak *załącznik*.
O 15 mamy wylot, a jest około w pół do 14. Postanowiłam zacząć się zbierać. Wziełam prysznic, zostawiłam lekko polokowane (teraz już) krótkie włosy. Zrobiłam delikatny makijaż. Ubrałam się :
Misiek zaczął mnie wołać, więc zarzuciłam jeszcze plecak na plecy i założyłam okularu przeciwsłoneczne. Moja walizka była już w bagażniku. Gdy byliśmy na lotnisku, w oczy rzuciła się grupka bardzo wysokich ludzi. Zaśmiałam się na ten widok. Gdy Bartek mnie zauważył uśmiechnął się do mnie, co odwzajemniłam. Nie widziałam się z nim od spotkania z trenerem, jakoś nie było okazji. Na szczęście teraz będziemy mieć dużo czasu, żeby to nadrobić.
~~~
Wchodzimy do samolotu. SIadamy na miejscach. Siedzę koło Bartka, a z drugiej strony jest okno. Czułam jak Bartek się stresuje. Boi się latać? Gdy tylko samolot zaczął unosić się do góry, Bartek złapał moją rękę i zamknął oczy.
-Hej, spójrz na mnie- powiedziałam, a po chwili już patrzeliśmy sobie w oczy. - To tylko lot, jestem tu- moja ręka pojawiła się na jego policzku. Wtuliłam się w Bartka, który wydawał się być już mniej zestresowanym. Dałam mu jedną słuchawkę. I tak minął nam lot.
Gdy podjechaliśmy pod hotel, to tylko wow. Był bardzo duży. Weszliśmy do środka gdzie dostaliśmy swoje klucze.Weszłam do swojego pokoju. Był koloru beżowego. Na lewo znajdowały się dwa duże dwuodobowe łóżka. Ahh.. no tak zapomniałam wspomnieć, że będę miała lokatorkę. Jaką? Sama nie wiem. No ale wróćmy. Na przeciwko wisi na ścianie wielka plazma. A przez całą szerokośc ciągnie się duże okno.Ogólnie bardzo przytulnie. :
Zajełam łóżko obok okna. Rozłożyłam walizkę na podłodze i wyjęłam piżamę. Nagle usłyszłam jak ktoś wchodzi do pokoju. Odwróciłam się. W drzwiach stała moja nowa lokatorka. Stała tyłem, próbując przewieźć przez drzwi walizkę, która była bardzo duża. W końcu jej się udało, a gdy tylko się odwróciła, na mojej twarzy można było odczytać zaskoczenie, wieeelkie zaskoczenie..