Hana
Chłopcy już dawno zaczęli wywiad, podczas gdy ja muszę stać za kamerami i patrzeć jak on przebiega. Szczerze mówiąc, jestem tym już znudzona i postanawiam wejść na Twittera.
Zawsze wtedy wchodzę w moje interakcje i obserwuję tyle moich fanów, ile mi się udaje. Tak też robię. Jednak tym razem nie to znajduje się w moich interakcjach.
Teraz widzę tysiące tweetów, w których fani wysyłają mi link, do jakiejś piosenki. Mało tego, wiele z nich ma również hasztag #Brana.
Klikam na powtarzający się link, który w trybie natychmiastowym przekierowywuje mnie do wideo na Youtube. Znajduje się tam piosenka chłopaków z ich debiutanckiego albumu, She Was The One.
Wyjmuję ze swojej torebki słuchawki i włączam odtwarzanie.
Już pierwsze słowa śpiewane przez Brada wywołują we mnie kołatanie serca. Czuję jak się duszę przez całą piosenkę, lecz dopiero przejście pomiędzy drugim a ostatnim refrenem sprawia, że naprawdę krztuszę się powietrzem. Z impetem wyrywam słuchawki i gwałtownie wrzucam je wraz z telefonem do torebki, nawet jeśli piosenka jeszcze nie dobiegła końca.
- Coś wyślizgnęło się z moich rąk, a ja zamiast to złapać, pozwoliłem temu upaść. Ale mam nadzieję, że to wróci do mnie. - Brad kontynuuje pogaduszki na temat ich piosenek z prowadzącym, a ja czuję jak w moim gardle zbierają się łzy, których nie mogę przełknąć. Nie mogą mnie tak zobaczyć. Muszę ratować swój honor.
Dostrzegam, jak Bradley spogląda na mnie, ale nie trwa to zbyt długo. Szybko odwracam się na pięcie i wręcz uciekam do ich garderoby. Pozwalam spłynąć słonym kroplom dopiero wtedy, gdy zamykam za sobą drzwi.Stop time right here
Nic już nie rozumiem. O co w tym wszystkim chodzi? Minął niecały tydzień, a ja już jestem zmęczona tymi ciągłymi gierkami, w które bez przerwy gramy. Krzywdzimy się nawzajem, z każdą sekundą jeszcze bardziej. Ta zabawa nie ma końca, przez co tracimy zdrowy rozsądek.
Chowam swoją twarz w dłoniach, szukając w swoim umyśle odpowiedzi, co powinnam zrobić. Jestem dorosła, a zachowuję się gorzej niż mój niepełnoletni brat. Zamiast wyjść z tego z klasą, ja jeszcze bardziej ją tracę.
Wybieram moje mokre policzki dokładnie w tym samym momencie, w którym chłopcy wchodzą do garderoby po skończonym wywiadzie.
- Wiedziałem, że nam się uda! To czyste szaleństwo, ale już to kocham! - Moje emocje zagłusza radosny głos Jamesa. - Wyobraźcie to sobie; dziś jesteśmy tylko The Vamps, a jutro będziemy już aż The Vamps!
- Nie rozumiem co mówisz, ale niech Ci będzie. - Tristan macha na niego lekceważąco swoją ręką.
- Wszystko okej? - Pyta cicho Connor, który jako jedyny zdaje się mnie zauważać.
Moje usta już prawie mówią 'nie' ale w końcu decyduję się skłamać.
- Wyglądasz jakbyś płakała. - Ciągnie to dalej, gdy mój wzrok wędruje na Brada.
Przygląda się naszej dwójce, lecz gdy dostrzega, że na niego patrzę, natychmiast odwraca wzrok.
Kto pierwszy stracił rozum?Without you, I feel broke.
Like I'm half of a whole.- A w dodatku pojutrze gramy ten koncert i występujemy w Good Morning America! Moje marzenia nareszcie się spełniają! - James nadaje przez cały czas, co wywołuje śmiech wśród pozostałych chłopaków.
- Biedna Sophie, będzie musiała Cię wysłuchać. - Tristan zabiera swoje rzeczy i staje w progu. - Idziemy?
- Już. - Mówi James.
Dwaj blondyni wychodzą z garderoby, zostawiając mnie samą z Connorem i Bradem.
- Brad, idziesz? - Woła za nim Szkot.
- Zaraz, musimy omówić z Tori kilka spraw. - Patrzy na mnie obojętnie z góry.
Connor wzrusza swoimi ramionami i decyduje się wyjść, zostawiając nas zupełnie samych.
- Dlaczego uciekłaś w połowie wywiadu? - Pyta jakby od niechcenia. - I nie rób ze mnie idioty jak z Connora.
- O co chodziło z tą piosenką? - Wysuwam się z pytaniem. - Albo zapytam inaczej: o kim jest She Was The One?
- Jakbyś nie wiedziała. - Wywraca oczami i odwraca się do mnie plecami, szukając czegoś.
Może nie wprost, ale to potwierdził. Nie wiem co mam o tym myśleć. Piosenka jest piękna. Szczerze, to nie spodziewałam się czegoś takiego, przez to, co dzieje się pomiędzy nami. Sądziłam, że prędzej będzie mnie wyklinał za rzekomą zdradę niż napisze piosenkę, w której mówi, że chce bym pewnego dnia wróciła.
Czyli jednak Connor miał rację, jemu wciąż na mnie zależy. Teraz nie mam już żadnych wątpliwości. Jeszcze biorąc pod uwagę to, czego dowody noszę do dziś, naprawdę jest szansa dla nas. Może wykorzystać by naszą wieczorną randkę, by spróbować?
CZYTASZ
Heartbroken (Bradley Simspon fanfiction)
Fanfiction- Prosiłam Cię, nie zakochuj się we mnie. - Krecę głową ze łzami w oczach. - Nie mogę poradzić nic na to, że Cię kocham. - Próbuje złapać mnie za ręce, ale od razu się od niego odsuwam. - Nie mogę nic poradzić na to, że to uczucie Cię zniszczy i z...