45. Cry With You

288 25 3
                                    

Hana

Mój obraz rozmazuje się przez łzy, napływające do moich oczu. Miał się nie dowiedzieć, miał się nie dowiedzieć, powtarzam sobie cały czas. Mam ochotę rwać sobie włosy z głowy, ale w jakiś dziwny sposób ręce nie mogą odnaleźć drogi. Gdy pierwsze łzy wydobywają się z moich oczu, mogę bez żadnych przeszkód spoglądać na widok za oknem. Migające światła absorbują moją uwagę, odciagając ją na chwilę od tego chłamu, który stworzyłam. Ale jedynie przez chwilę moją uwagę zajmują kolorowe pojazdy, ścigające się na ulicach, gdyż po chwili mogę usłyszeć przepełniony bólem głos ukochanego. Nigdy nie czułam się aż tak perfekcyjnie winna, jak właśnie w tej chwili.
- To dlatego wtedy powiedziałaś mi, że pewne rany nigdy się nie zagoją? O tym mówiłaś? - Pyta, a ja jestem zaskoczona, że on wciąż to pamięta. - Nigdy się nie zagoją, bo wciąż powstają nowe, prawda?
- Prawda. - Przyznaję, będąc pokonaną przez samą siebie.
Czy jeśli wywieszę białą flagę, to to wszystko się skończy?
- Od kiedy to trwa? Kiedy zaczęłaś? - Wypytuje mnie, a ja dostrzegam jak jego głos wydaje się coraz głośniejszy, co informuje mnie, jak zbliża się do mnie powoli.

I can't give you any answer that you need
But I wanna hear anything you wanna tell me

- Zaczęłam, gdy miałam czternaście lat. Zaczęło się od tego chłopaka, o którym Ci opowiadałam. - Widok za oknem to nic w porównaniu z tym, jak podłoga wydaje się być teraz interesująca. - Upokorzył mnie i moją miłość do niego tak bardzo, że wstyd mi było, że dałam się tak potraktować. Uznałam, że to była moja wina, mój błąd. A za błędy się płaci, czyż nie?
- Mówiłaś, że traktował Cię dobrze, nie rozumiem. - Jego długie palce zaciskają się na moim gołym ramieniu.
- To prawda. I właśnie to było pierwszą łopatą, która zaczęła kopać mój dół. - Wycieram swoją mokrą twarz za pomocą dłoni i kontynuuję: - Z tamtego właśnie okresu mam te blizny na prawym udzie.
Wymijam jego zesztywniałe z szoku ciało i podchodzę do włącznika ze światłem. Zapalam je, przez co przez chwilę mrużymy oczy. Podwijam sukienkę i pokazuję mu każdą bliznę.
- Gdy zniknął z mojego życia, było już dla mnie za późno. Ilekroć ktoś mi o nim przypomniał, robiłam sobie krzywdę. Pamiętałam również o tym, by robić to w jak najmniej widzialnych miejscach. - Podchodzę bliżej niego. Wycieram jego twarz i patrzę niepewnie w jego oczy. Nigdy przez żadnym moim chłopakiem nie rozebrałam się tak bardzo z moich wspomnień. Jestem przy nim taka naga.

You're not hiding anything, no
(...)
Nobody knows you better than I do

- Potem wydawało mi się, że jakoś wyszłam z tej miłości. Wyjechałam do Gloucester i poznałam Nathana. - Brunet wzdryga, słysząc imię mojego byłego. - On był pierwszym, który wrócił mi nadzieję. Dał mi wiarę w siebie samą. A potem sprawił, że czułam się jak podarta na strzępki kartka. Fani zauważyli jedynie moje przygnębienie i to, jak bardzo schudłam, nie dostrzegając, jak wiele bransoletek zaczęłam wtedy nosić. - Podnoszę swoje nadgarstki na tyle wysoko, by widział te wszystkie stare blizny.
Już mam cofać ręce i kontynuować opowiadanie mu tej historii, lecz Brad w ostatniej chwili łapie jeden z nadgarstków i przyciąga go do swojej twarzy. Jeszcze raz przejeżdża kciukiem po starych ranach, po czym delikatnie całuje moją splamioną upokorzeniem skórę.
- Tak bardzo Cię kocham. - Jego łzy spadają na moją rękę. - Kontynuuj.
- Cóż.. Dzięki mojemu bratu, przyjaciołom, fanom i Harry'emu udało mi się pozbyć uczucia do Nathana. Nie wiedziałam jedynie, że spadłam z deszczu pod rynnę. Bo co z tego, że ja kochałam Harry'ego, podczas gdy on wolał Taylor niż mnie. Z tamtego okresu pochodzą blizny na nogach - podwijam sukienkę bardziej, by mu je pokazać. - Oraz niektóre na obojczyku. Następne dwa lata spędziłam raz na jakoś czas tworząc kilka nowych, ale nie były one zbyt głębokie, więc i tak nikt tego nie widział. Ale on, ten, przy którym zaczęłam, wrócił do mnie.
- Mówisz o Unforgetteble Weakness? - Pyta Brad, pociągając przy tym nosem.
- Wtedy byłam kompletnie skołowana, bo poznałam Ciebie. Tak bardzo Cię chciałam, ale tak bardzo bałam się, że będziesz taki jak oni. I wtedy pojawiły się blizny na brzuchu, dokładniej pod piersiami. - Kładę tam ręce, przez co on zaczyna wręcz szlochać.
- Gdybym tylko wiedział. O Boże. - Upada przede mną na kolana, a ja nie mam pojęcia co się właśnie dzieje.
Brad chwyta swoje włosy i ciągnie się za nie, łkając jeszcze bardziej.

Heartbroken (Bradley Simspon fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz