rozdział 7

1.7K 171 11
                                    

- Jak to jest złamana ja za chwilę mam konkurs - wykrzyczałem.

- Synku spokojnie.. - mama zaczęła lecz przerwałem jej.

- Nie ja muszę iść przyjdę jutro czy coś i wtedy będziecie mogli mnie włożyć w gips, dowidzenia - powiedziałem zły i  wstałem. Niestety przeszedłem parę kroków i upadłem.

- Nie bądź głupi synku będzie wiele możliwości by wziąść udział w takich programach - powiedziała z troską i usadziła mnie kolejy raz na łóżku. Nie mogłem uwierzyć w to co powiedziała. Właśnie jedyną szansa  omija mnie powoli.

Poddałem się i pozwoliłem na założenie gipsu. Po spedzeniu pół godziny w szpitalu wróciliśmy do domu. Miałem dwadzieścia nieodebranych połączeń od blondyna. No tak zaraz występ. Starałem się dodzwonić do chlopaka. Za trzecim sygnale odebrał.

- Leondre gdzie ty jesteś zaraz wychodzimy! - krzyknął. Słyszałem zdenerwowanie i niepokój w jego głosie.

- Słuchaj tylko się nie gniewaj - zacząłem. - Nie mogę wystąpić, złamałem noge i nie mogę się pojawić na konkursie

Cisza w słuchawce całkowicie mnie dobijala.

-  Leondre jak to nie możesz tak co z przyszłością z planami - zaczął wymieniać ale przerwalem mu.

- Jesteś świetnym wokalistą idź tam i wygraj to wierzę w ciebie Charlie, ja sobie poradzę nie pozwolę by przez moją nieuwagę stracilbys wszystko - powiedziałem. Przez chwilę nie słyszałem nic. Już myslalem, że rozłączył się ale po chwili usłyszałem głos.

- Ale przecież to piosenka na dwa głosy nie zdążę jej zmienić - powiedział.

- Jestem pewny, że coś wymyslisz wierzę w ciebie połamania  nóg! - udało mi się go namówić, nie pozwolę zniszczyć mu marzeń.

- W tej chwili to zdanie nie jest na miejscu - przypomniał  o  nodze.

- No już już idź i napisz czy przeszedłeś dozobaczenia  - powiedziałem i rozlaczylem się.

Całe trzy godziny krecilem się po domu bez celu. Chciałem się czymś zająć ale ciągle moje myśli wracały do chłopaka. Mam tak wielką nadzieję, że przejdzie i zdobędzie popularność. Ciągle siedziałem przy telefonie i czekałem na wiadomość. Chłopak nie pisał od paru godzin. Może coś się stało. Jakies opóźnienie czy nie dostał się. Kiedy już tracilem wszystkie nadzieje  mój telefon zabrzeczal.

Wiadomość od Charliego

" Dostałem się "

~~~~~~

Przepraszam za tak krótki rozdział. Obiecuję, że kolejny będzie o wiele dłuższy. Jak podoba się nowa okładka ( jeśli się wyświetla)? Myślę że jest o wiele lepsza i bardziej pasuje.
Dziękuję za dotychczasowe gwiazdki i komentarze

Angel ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz