Następnego dnia Penny postanowiła pójść do szkoły, mimo iż nie czuła się najlepiej. Uważała jednak, że nie może opuszczać lekcji. Nadszedł także czas na wyjęcie soczewek oraz założenie okularów. Sweter i dżinsy stały się teraz jej stałym strojem. A do tego musiała podciąć swoje włosy. Fiolet nie wchodził w grę.
Kiedy zawibrował jej telefon, miała właśnie drugą godzinę angielskiego. Wyjęła go ostrożnie z kieszeni i zobaczyła kto to.
Harry: Hej.
Na twarzy Pen od razu pojawił się uśmiech. Brakowało jej chłopaka. Zwłaszcza, iż przyzwyczaiła się do pisania z nim z samego rana.
Penny: Hej.
Harry: Co porabiasz?
Penny: Mam angielski.
Harry: A to nie będę przeszkadzać.
Penny: Nie przeszkadzasz.
Harry: A zasady szkolne? Z tego, co wiem nie wolno podczas lekcji używać telefonu.
Penny: Zasady są po to, żeby je łamać.
Harry: Jaka buntowniczka.
Penny: Zmienię nazwę na "Rebel".
Harry: Nie zmieniaj.
Penny: Pomyślę.
Penny: A tobie można używać telefonu?
Harry: 1. Skończyłem już zajęcia
Penny: A dwa?
Harry: Daj mi napisać.
Penny: No okay, okay. To pisz.
Harry: 2. College rządzi się swoimi prawami.
Penny: No oczywiście.
Harry: No tak.
Penny: A powiedziałam, że nie?
Harry: No nie.
Penny: A więc widzisz.
Harry: Widzę.
Penny: Może już o to pytałam, ale zapomniałam.
Harry: Tak?
Penny: Mieszkasz w akademiku, czy masz swoje mieszkanie?
Harry: Mam swoje.
Penny: Fajnie masz. Też bym tak chciała.
Harry: Internat?
Penny: Nie, mieszkam z rodzicami.
Harry: Więc gdzie widzisz tu coś złego?
Penny: Ten dom jest dla mnie za duży. Nie czuję się w nim dobrze.
Harry: Rozumiem. Musisz jeszcze trochę wytrzymać. Za rok, może dwa, a może jeszcze szybciej się wyprowadzisz do swojego własnego mieszkania. Kto wie.
Penny: Mam taką nadzieję.
Harry: A ja to wiem.
Penny: Może jeszcze powiedz, że ty po mnie kiedyś przyjedziesz, zabierzesz mnie ze sobą do Londynu i zamieszkamy raze.
Harry: Kto wie. Może i tak będzie. Nie wiemy do końca, co przyniesie przyszłość.
Penny: W sumie byłoby miło mieszkać razem z tobą.
Harry: Z tobą także.
Penny: Dobra. Porozmawiamy później. Babka się dziwnie na mnie patrzy.
Harry: Haha. Tylko niech cię nie zabije wzrokiem.
Penny: Jest bliska tego.
Harry: Nie pisz już tylko chowaj ten telefon i się ucz.
Pen posłusznie schowała telefon do kieszeni. Podobało jej się to, iż Harry chciałbym z nią zamieszkać. Ona z resztą z nim też. Wiedziała jednak, iż są to jedynie głupie marzenia, które nie mają prawa się nigdy spełnić.

CZYTASZ
twitter girl • h.s. ✔
Hayran KurguOna kochała twetować, a on kochał czytać jej tweety. ©2015 PaulineStyles1994 Okładka nie jest mojego autorstwa