-Severus? -mruknął zdziwiony.
-Lumos -usłyszał głos Snape'a. Światło z różdżki chłopaka w pierwszym momencie go oślepiło, jednak szybko doszedł do siebie i spojrzał na ciemnowłosego. Miał potarganą szatę, nie ułożone włosy i podkrążone oczy. Jego tęczówki wyglądały na zmęczone i jakieś takie.. smutne. Jakby nie spał przez ostatni tydzień.
-Co się gapisz -warknął Severus przytykając koniec różdżki do szyi Remusa. Lunatyk stał i patrzył na niego spokojnym wzrokiem. Snape widząc, że nie doczeka się żadnej reakcji odsunął się od chłopaka i zaczął przyglądać się mu w milczeniu.
-Płakałeś? -zapytał bez cienia złośliwości.Remus spojrzał na niego zdziwiony. Fakt, że nie zobaczył w jego oczach ani odrobiny kpiny lub wyśmiewania trochę go zszokował. Huncwoci zawsze się nad nim znęcali. Liczył na to, że chłopak rzuci na niego jakieś okropne zaklęcie. Jednak nic takiego nie nastało.
-Nie płakałem -mruknął w odpowiedzi po czym potarł swój kark.
-Przecież widzę, że płakałeś. -Severus przyglądał się przekrwionym oczom Lunatyka. Ten po dłuższej chwili odtechnął.
-Dobra, nawet jeżeli płakałem, nie powinno cie to obchodzić. -powiedział urażony. Nie chciał się przed nim przyznawać, że płakał.
-Powinieneś to skończyć. -powiedział Severus przyglądając mu się z powagą.
-Skończyć... Ale chwileczkę, co skończyć? -zapytał zdziwiony.
-Ten układ. Nie widzisz jak się męczysz?
-Ale.. skąd ty....
-Trzeba znać sekrety wroga. -Na twarzy Severusa zagościł grymas, który chyba miał być uśmiechem. Remus nie mógł w to uwierzyć.
-Po prostu to skończ. Męczy cie to wszystko. Przerasta. Wiem jak to jest być tylko przyjacielem. Syriusz w to się nie angażuje, nie widzisz? On ma to w dupie. Twoje uczucia się dla niego nie liczą.Remus patrzył na niego z niedowierzaniem.
-Nie wierze w ani jedno twoje słowo, ty....
-Sluchaj -przerwał mu -jedyne co ci moge powiedzieć, to że prędzej czy później wybuchnie wojna. Ty poświęciłbyś dla niego życie. On nawet jednego włosa by za ciebie nie oddał. Zastanów się nad tym.-powiedział po czym odwrócił się do chłopaka tyłem i w przeciwną stronę.
-Snape! -krzyknął za nim Lupin. Ciemnowłosy zatrzymał się i odwrócił w jego stronę.
-Nie możesz wiedzieć co on czuje. Nie możesz być tego taki pewny! Jest moim przyjacielem, rozumiesz? Oddałby za mnie życie tak samo jak ja za niego. -Remus zacisnął pięści a w jego oczach znowu zaświeciły łzy. Severus uśmiechnął się kpiąco.-Jesteś taki naiwny Remusie. -powiedział tylko i zniknął za zakrętem.
Remus go nie zatrzymywał. Stał na środku korytarza ze łzami w oczach i trzęsącymi się dłońmi. Skąd Severus to wszystko wiedział i dlaczego go zabolało wszystko co powiedział?
Bo to prawda pomyślał. Zacisnął pięści jeszcze mocniej.xxx
Witam was, moi drodzy! Kto się spodziewał, że to będzie Sev? Rozdział pisany w autobusie, byle coś napisać, także przepraszam jeżeli zrobiłam gdzieś błąd. Tęskniłam za pisaniem mocno. Mam nadzieje, że rozdział wam się spodoba i zachęcam do pisania komentarzy i dawania gwiazdek!
CZYTASZ
library // the marauders
Fanfiction"You'd lose your mind trying to understand mine" Fanfiction opowiadające historię Remusa Lupina i Syriusza Blacka za czasów huncwotów. Ich przyjaźń, oddanie, problemy. Jeżeli nie lubisz opowiadań o tematyce homoseksualnej, po prostu nie czytaj.