Rozdział XI

5.6K 470 29
                                    

Złapałam za klamke, otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju.

- I jak ja mam tu mieszkać.. - Usiadłam na parapecie i otworzyłam okno. - Może jednak tu zostanę. Wydają się być całkiem mili.. no może prócz Offendera.. - Zsunęłam się z parapetu na podłogę i spojrzałam na szafke Clock na której leżał zakrwawiony nóż kuchenny.
Coś mnie podkusiło, wstałam, podeszłam tam i chwyciłam nóż. Oglądałam go przez pewien czas aż w końcu przejechałam palcem po zakrwawionej części noża. Uśmiechnęłam się i roztarłam krew po swoich palcach. Podobało mi się to. Nawet bardzo. Mój trans skończył się dopiero gdy do pokoju weszła Clock. Upuściłam nóż.

- Co ty robisz? - Powiedziała patrząc na mnie - Co robiłaś tym nożem?

- Ja.. Chciałam tylko zobaczyć.. - Schowałam ręce za plecami. Clock podeszła i podniosła nóż.

- Miałaś nie dotykać moich rzeczy.. - Złapała mnie za ramię i pociągnęła zauważając krew na moich palcach. - Podobało ci się to, prawda? - Uśmiechnęła się - Może Slender jednak podjął dobry wybór wybierając właśnie ciebie na jednego z Proxy.

- Co? Nie.. znaczy może.. Ale nie jestem psychopatką! Nie jestem jak wy wszyscy.. Slendy wcale nie wybrał dobrze.

- Jak to nie? - Do pokoju wszedł Ben. - Wszystko widziałem. Co robiłaś przed chwilą. Uśmiechałaś się.

- Podglądałeś mnie? - Wkurzyłam się nie na żarty i zabrałam Clock nóż.

- Kate ? - Powiedzieli prawie jednocześnie Ben i Clock.

- Tak? - Zaczęłam podchodzić do nich małymi kroczkami.

- A Jednak jesteś psychopatką. - Drzwiach stanął Masky.

- Eh..? Nie.. NIE JESTEM! I NIGDY NIE BĘDĘ! - Odepchnęłam Masky'ego i wyszłam z pokoju

--------------------------------

Oj Sky, Sky.. Psychopatyczna strona Kate daje juz po sobie poznać. Aa i Mały dopisek :3 Gdy wbijem te 1k wyświetleń, napiszę rozdział specjalny c:
Bo mam nadzieję że wbijem :3
Pozdrawiam. :>

Las mordercówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz