Rozdział 8 cz 1

31 6 0
                                    


- To moja wina .

Wymamrotał nie zrozumiale . Podszedł do mnie i pomógł mi usiąść .

- Gdy Cię spotkałem jeszcze o tym nie wiedziałem ale teraz jestem pewny . Kiedyś podsłuchałem waszą rozmowę o człowieku zwanym Kasparem Territo. A ja nazywam się Damien Territo. To mój ojciec trochę was oszukałem.

Zaniemówiłam cały alkohol wyparował z mojego ciała a ja całkowicie otrzezwiałam .

- Powtórz ! Co powiedziałeś ?!

Krzyknęłam wściekła . Chłopiec wystraszył się
i szybko się wycofał . Jego twarz wykrzywiła się w grymasie .

- I wcale nie mam 12 lat . Mam 16 i też jestem hybrydą .

Zaczęłam warczeć i ruszyłam w stronę chłopca . Nie mogłam uwierzyć że tak bardzo dałam się oszukać . Wyciągnęłam ręce przed siebie i chwyciłam dłoń chłopca ? nastolatka? Dana ? syna zdrajcy ? NIEWAŻNE ! Chłopak spojrzał na mnie z żalem i nagle stwierdził że jego conversy są bardzo ciekawe.

- Udowodnij .

Syknełam a chłopak spojrzał mi w oczy . Widziałam w nich ból i gorycz . A może tak naprawdę zobaczyłam w nich odbicie swoich oczu ? Nieważne .

- Nie popieram poczynań ojca .

- POKARZ !!!!!!

Wydarłam się a echo niosło się po całym parku . Zdrajca odsunoł się kilka kroków i zgarbił się . Jego nogi ręce jak i tułów wydłużył się a twarz postarzała . Gdy się wyprostował miał chyba 1m 85 a jego koszula podarła się a spodnie wyglądały jak bokserki . Ani trochę nie przypominał swojego ojca . Spojrzał na mnie nie obecnym wzrokiem i przekrzywił głowę na bok .

- Nie jestem twoim wrogiem .

W moich oczach pojawiły się łzy . Straciłam Kreya , znienawidziłam Gabriela a Dan obrócił się przeciw mnie . Chodź tak naprawdę nigdy nie był moim sojusznikiem . Naprawdę go polubiłam dlatego to tak bardzo boli .

- Tamta kobieta .

- Wpoiłem tamtej kobiecie ze jestem jej synem . Chciałem uciec przed ojcem . Była wiedzmą to była dobra kobieta .

- Dlaczego nie przestałeś udawać gdy Cię przygarnełam ?

Nastolatek wzdrygnoł się i poktęcił głową .

- Bałem się ze mnie wyrzucicie albo poślecie do ojca .

Nie wiem czemu ale z całej tej frustracji i złości zaczęłam warczeć . Zacisnełam pięści jeszcze mocniej .

- Umiesz walczyć ?

Pokiwał głową na tak .

- W takim razie będziesz walczył o życie i wybaczenie lub zginiesz i zostaniesz śmieciem . CHODZ !

Zawołałam i z prędkością światła pobiegłam do domu .

#####WSPOMNIENIA#####

- Chce mu pomuc .
Ross prychnoł.
- Chcesz by zamieszkało z nami dziecko ?
Ari podeszła do niego.
- Jego matke zamordowano na moich oczach. Gdyby nie ja on..
Pokręciła głową.
- Tamtej nocy to ty mnie uratowałeś i przygarnołeś. A kilka godzin temu gdy mi odbiło to ja uratowałam go. On nikogo nie ma . Ross ty też słyszałeś sprzeciwy i niecne plany w stosunku do mnie . Ale i tak mnie broniłeś . Teraz ja chce bronić Damiena.
Uśmiechnęł się blado.
- Zrobie wszystko.
Czerwony stał przez chwile oszołomiony. Ale potem się opamiętał.
- Wszystko ?
- Tak.

########KONIEC########

Kilka łez spłyneło mi po policzku . Szybko je wytarłam . Jaka ja jestem głupia . Właśnie idę przez ogród do altanki .

#####WSPOMNIENIA#####

Teraz siedzę w ogrodzie i patrze jak Dan gra w piłkę.
O dziwo nie zapytał się o swoją matkę ani o sprawce . Nie porusza tego tematu nazywa mnie swoją siostrą . Ufa mi. Często bawi się z Fallonem. Który bardzo go polubił. Mały cały czas unika Rossa nie chce mu wejść w drogę by go nie denerwować.

########KONIEC########

Gdy dochodzę do altanki widzę siedzącego Fallona , Rossa i Roxi . Gdy mnie zauwarzyli ich uśmiechy zniknęły .

- Czas na sąd .

Mówię cicho a mój głos łamie się przy każdym słowie .
Ross poderwał się ze swojego miejsca i podchodzi do mnie.

- O co chodzi ?

Pyta poddenerwowany i chwyta moją dłoń .

- Wśród nas jest zdrajca.

Fallon nerwowo rozgląda się i wstaje .

- Kto to ?

Milcze . Nie chcę tego mówić . Nie chce nawet o tym wiedzieć . Nie chcę to karać . Ale tak trzeba .

- Ja .....

Na twarzach moich przyjaciół pojawią się grymas przemieszany z zaskoczeniem .

- Od początku wiedziałem że jesteś tylko problemem .

Pierwszy odezwał się Ross . Jego głos był przesiąknięty jadem . Prawie to wysyczał .
Ale nie wzruszyła mnie to.
Dopiero teraz się zacznię.
Sąd o życie lub śmierć Dana o wybaczenie lub zniszczenie ...........

Riflesso Oscuro PL   - W Trakcie PrzeróbekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz